×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Terroryzowani

Felieton Katarzyny Kubisiowskiej

Istotniejsze od natarczywego bodźcowania chorującego jest schowanie do kieszeni swoich wyobrażeń na temat tego, jak powinien się on zachowywać. Lepiej w zamian uruchomić empatię, elastyczność i uważność.

Nie poddawaj się, dasz radę – rodzina i znajomi w dobrej wierze dopingują. Chcemy, byś był silny. Nie możemy patrzeć na twoje cierpienie. Człowieku, zamknij lęki w piwnicy, odzyskaj dawną witalność. Wytrzaśnij ją nawet z kosmosu – to trampolina do sukcesu.

Matko, ile taki człowiek musi znieść! Nie dość, że chory, to jeszcze terroryzowany przez otoczenie hurraoptymizmem. Hurraoptymizmem, który jest niczym innym, jak wyrazem strachu (otoczenia), to po pierwsze, a po drugie – egoizmu. Strachu – bo to przerażające patrzeć na lęk ukochanej osoby. Egoizmu – bo myślimy o naszym wyłącznie komforcie. On stoi wyżej niż dyskomfort tego, którego zalewają fale bólu psychicznego i fizycznego. Pod płaszczykiem troski – dogadzania, załatwiania, gotowania, podawania – myślimy w pierwszej kolejności o sobie. A chorego wpychamy do lochu poczucia winy, ignorując jego zmęczenie, które ściga się z uporczywą myślą: przecież nie mogę zawieść żony, męża, dzieci, lekarza…. Wodą na młyn są świadectwa celebrytów dzielących się ze społeczeństwem refleksją nad tym, jak rak odmienił ich egzystencję – z chwilą zachorowania wlali w nią lepszą jakość.

Zapanowała kultura zwycięzców. Zadowolonych z siebie cyborgów – samowystarczalnych i nieśmiertelnych. Nie lubimy przegrywać i nie lubimy patrzeć na przegranych. Kto nie bierze życia za łeb, nie wyrywa dla siebie tego, co mu się należy – odpada z gry. Te same reguły obowiązują w chorobie. Wyścig szczurów po sukces wydaje się nie mieć końca, także w chwili, kiedy czwarta chemia na karku, a świat jawi się jako jedna czarna dziura. Ogromny wydawniczy sukces „Chustki” – najpierw bloga, potem książki – zapisu zmagań z rakiem Joanny Sałygi, ma związek nie tylko z literacką sprawnością, swadą, dystansem i poczuciem humoru, do których ta młoda kobieta była zdolna, ale także, a może przede wszystkim, z jej wojowniczą postawą – mimo przeciwności losu, wzbija się na wyżyny niemarudzenia, nieględzenia, nieobciążania (Boga i innych). Sałyga nie traciła nadziei, a kiedy miała świadomość, że jest już bardzo źle, potrafiła nadać humanistyczny sens niełatwym splotom relacji z sobą i z ludźmi.

Wojowników wokół można policzyć nas na placach jednej ręki – stanowią 10 procent populacji. Reszta – jak ja i część z państwa, którzy te słowa czytacie, to zwykli ludzi, którzy w obliczu zagrożeń, najchętniej zapadliby w sen zimowy. Jasne, zdarzają się herosi żyjący latami w marazmie, rozleniwieniu, właściwie na skraju depresji, a w czasie chorowania zaczynają góry przenosić. Częściej jednak reagujemy na chorobę tak, jak do momentu jej rozpoznania reagowaliśmy na silny stres choleryk weźmie się w garść, flegmatyk jeszcze bardziej zwolni, melancholik rozpuści się w oceanie smutku. Jest jak jest, będzie jak będzie – trzeba to uszanować. Pozwolić choremu być tym, kim jest. To nie czas na przepracowywanie struktury osobowości czy przekuwania słabości w zalety etc. Nieprawdą jest, że zdrowieje wyłącznie ten, kto się nie podda. Wygrywają silni i silni przegrywają. To samo dotyczy słabszych. Odporność psychiczna jako bijące źródło długowieczności jest przeinwestowana. Istotniejsze od natarczywego bodźcowania chorującego jest schowanie do kieszeni swoich wyobrażeń na temat tego, jak powinien się on zachowywać. Lepiej w zamian uruchomić empatię, elastyczność i uważność. Wsłuchać się w potrzeby bliskiego – mówić, gdy chce słuchać, milczeć, gdy słowa, nawet te najczulsze, są jak ostrze miecza. Być blisko – tyle.

« Poprzedni

Następny »

01.08.2014
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta