800 litrów mleka przez 3 lata działalności Banku Mleka Kobiecego działającego przy Klinicznym Centrum Ginekologii, Położnictwa i Neonatologii w Opolu przekazały Honorowe Dawczynie Mleka (ponad 90 pań), czyli kobiety w trakcie laktacji, które chciały podzielić się nadmiarem swojego mleka. Skorzystało z niego ponad 180 dzieci. 4 lipca obchodziliśmy Światowy Dzień Mleka.
fot. iStock.com
Kilkaset litrów mleka przekazanego przez panie dla innych, nie swoich dzieci to bardzo dobry wynik. Świadczy o ich świadomości oraz zrozumieniu idei Banków Mleka Kobiecego, umożliwiających karmienie naturalnym pokarmem noworodki i niemowlęta, które z przyczyn medycznych lub losowych nie mogą być karmione mlekiem własnej mamy. 3 lata temu byliśmy zaledwie jedną z kilku placówek posiadających Bank Mleka Kobiecego, obecnie w skali całego kraju jest ich kilkanaście. Nie są jeszcze standardem we wszystkich szpitalach położniczych, jednak ich sukcesywnie zwiększająca się ilość jest zdecydowanie pozytywnym kierunkiem, umożliwiającym coraz większej grupie dzieci dostęp do najlepszego, naturalnego pokarmu - powiedział Edward Puchała, dyrektor szpitala.
- Mleko kobiece jest bardzo cennym pokarmem dla każdego noworodka. Nie zawsze mamy, mimo chęci, mogą karmić swoje dziecko naturalnie - piersią. Dotyczy to szczególnie dzieci przedwcześnie urodzonych, których mamy nie mają jeszcze swojego mleka. Dla ich dzieci – często słabych i chorych - jest to najlepszy i najzdrowszy pokarm. Najważniejsze organizacje pediatryczne, tj.np. Amerykańska Akademia Pediatrii oraz ESPGHAN Committee on Nutrition, jednoznacznie określają, że w przypadku dzieci urodzonych przedwcześnie oraz w sytuacji, gdy mleko matki jest nieodstępne, rekomendują podawanie dzieciom pasteryzowanego mleka z banków mleka kobiecego. - powiedziała Gabriela Kołodziej lekarz neonatolog, kierownik BMK.
- W związku z tym, że dysponujemy ograniczoną ilością mleka kobiecego, decyzję o jego podaniu pacjentowi ostatecznie podejmuje lekarz prowadzący. Zgodę musi wyrazić także rodzic dziecka, aby mogło być karmione mlekiem innej kobiety – dodała Gabriela Kołodziej.
Pani Małgorzata, Honorowa Dawczyni Mleka, przekazywała swój pokarm przez tydzień. W szpitalu przebywała wraz ze swym synkiem Oliwierem, który urodził się w 32 tygodniu i 4 dniu ciąży.
– Zdecydowałam się na podzielenie swoim mlekiem, ponieważ chciałam pomóc dzieciom, które są karmione jego sztuczną odmianą. Chciałam, aby mogły korzystać z wartości i dobrodziejstw mleka kobiecego. Uważam, że to jest ważne i potrzebne, a dla kobiety w trakcie laktacji niemalże nieodczuwalne. Do napełnienia jednej butelki (130 ml) z jednej piersi wystarczy 15 minut. – podkreśliła. Pani Małgorzata co 3 godziny odciągała pokarm, najczęściej stosując zasadę: jedna butelka dla synka, dwie dla Banku Mleka Kobiecego. Na pytanie czy zachęcałaby inne kobiety do podzielenia się mlekiem, bez wahania odpowiedziała twierdząco. – Myślę, że więcej pań zdecydowałoby się na pozostanie dawczyniami, gdyby nie obawa, że zabraknie im mleka do nakarmienia własnego dziecka. Jako dawczyni mleka mogę je zapewnić, że to nieprawda. Mleka wystarczy zarówno dla ich dziecka, jak i innego maluszka, któremu pomoże dojść do zdrowia. – podkreśliła pani Małgorzata.
Dzieci w szpitalu, które mogłyby skorzystać z kobiecego mleka jest znacznie więcej niż jego ilość dostępna w BMK. – Do historii naszego Banku przeszła pierwsza dawczyni, która przekazała ok. 100 l swojego mleka. Ta pani zdecydowanie była naszą rekordzistką. Chciałabym jednak podkreślić, że nie oczekujemy od wszystkich pań aż takiego zaangażowania, choć należy je chwalić. Dla nas i dzieci, którymi się opiekujemy, ważna jest każda ilość przekazanego pokarmu, nawet kilka butelek – podkreśla Gabriela Kołodziej.