×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

"Umożliwić dzieciom uczęszczanie do szkół"

Tomasz Więcławski

Odizolowanie dzieci od kontaktów rówieśniczych na wiele miesięcy to okoliczność, której skutków nie jesteśmy w stanie przewidzieć ani zmierzyć – powiedziała dr Magdalena Okarska-Napierała. Pediatra z WUM wskazała, że w jej ocenie utrzymywanie edukacji w szkołach pomimo trwającej epidemii jest niezwykle ważne i konieczne dla najmłodszych.


Fot. DetalhesFotografia/ pixabay.com

„Ważnym argumentem dla mnie w tej sprawie jest stanowisko CDC. W czasie bezprecedensowego, notowanego ostatnio, wzrostu liczby zakażeń SARS-CoV-2 (wariantem Omikron) CDC zaleca utrzymanie nauczania stacjonarnego w szkołach. Spodziewam się, że decyzja ta była poprzedzona gruntowną analizą bilansu korzyści i strat” – powiedziała ekspertka z WUM.

Dodała, że CDC w swoim stanowisku podkreśla – oczywiście – konieczność powszechnych szczepień, jako najlepszej formy walki z nadmierną liczbą przypadków ciężkiego przebiegu choroby.

„Szczepienie jest dostępne w USA, tak jak i w Polsce, dla wszystkich dzieci w wieku szkolnym. CDC zaleca także stosowanie pozostałych środków ochrony m.in. maseczek czy higieny rąk. Rzecz w tym, aby stosować wszelkie środki, które umożliwią dzieciom uczęszczanie do placówek edukacyjnych w trybie stacjonarnym. Nie da się oczywiście w sposób bezpośredni i bardzo prosty udowodnić, jakie negatywne skutki dla dzieci i młodzieży miał lockdown i zamknięcie szkół. Warto przy tej okazji wspomnieć, że w pierwszym roku pandemii liczba epizodów depresyjnych i lękowych wśród dzieci na całym świecie radykalnie wzrosła. Dyskutując o zamknięciu szkół należy brać pod uwagę wielorakie niekorzystne skutki takiej decyzji” – dodała.

Wyjaśniła, że chodzi o ograniczony i nierówny (uwarunkowany m.in. ekonomicznie) dostęp do edukacji, o kontakty socjalne w grupie rówieśników, udział w zajęciach sportowych, a także – w przypadki niektórych dzieci – dostęp do ciepłego posiłku. „Lockdown oznacza też dla niektórych np. zwiększoną ekspozycję na przemoc domową. Liczba niekorzystnych skutków dla dzieci jest bardzo duża” – wskazała.

Powiedziała także, że dzieci są bardziej „delikatne” psychicznie niż dorośli, bo są w trakcie rozwoju. „Trudno jest ocenić w tym momencie, jakie dalekosiężne skutki dla dzieci będzie miał rok izolacji od grupy rówieśniczej. To rodzaj mimowolnego eksperymentu, jakiego wcześniej nie przeprowadzano” – oceniła.

Dodała, że warto zwrócić uwagę na brak dowodów na to, iż zamykanie placówek edukacyjnych w poprzednich falach miało znaczący wpływ na ograniczenie szerzenia zakażeń.

„To inna sytuacja niż np. w czasie pandemii grypy 'hiszpanki', kiedy zamykanie szkół ewidentnie poprawiało sytuację całego społeczeństwa – redukowało liczbę zakażeń. Tymczasem w przypadku COVID dotychczas większość analiz przemawiała za nieznacznym wpływem zamykania szkół, a tym bardziej – przedszkoli i żłobków, na dynamikę pandemii. To oczywiście może się zmienić w każdej kolejnej fali, ale teraz mamy szczepienia i możemy wyjść naprzeciw problemowi większej zakaźności” – podkreśliła Okarska-Napierała.

21.01.2022
Zobacz także
  • "Prognozy dla dzieci nie są optymistyczne"
  • Depresja u dzieci i młodzieży
  • "Edukacja stacjonarna jest koniecznością"
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta