×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Zginęło co najmniej 108 ukraińskich dzieci

Victoria Eismunt, Oleksandra Balandyukh

Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę zginęło 108 dzieci. Ponad 120 dzieci zostało rannych – w czwartek, 17 marca, powiadomiło Biuro Prokuratora Generalnego Ukrainy. Statystyki te nie są ostateczne, ponieważ ze względu na ciągły ostrzał miast niemożliwe jest obecnie obliczenie dokładnej liczby ofiar śmiertelnych.


Dzieci w pociągu ewakuacyjnym na dworcu kolejowym w Kijowie, 11 marca 2022 r. Fot. Depositphotos/ Fotoreserg

Najwięcej dzieci ucierpiało w obwodzie kijowskim – 52, Charkowie – 34, Doniecku – 25, Czernihowie – 24, Mikołajowie – 20, Żytomierzu – 15, Sumach – 14 i obwodzie chersońskim – 10.

W wyniku ostrzału uszkodzonych zostało 411 instytucji edukacyjnych, z czego 63 zostały całkowicie zniszczone. Najwięcej budynków edukacyjnych ucierpiało w obwodzie donieckim – 119, a także w Charkowie – 77, Mikołajowie – 30, Sumach – 28, Kijowie – 35 i Chersoniu – 21. W Kijowie – 24.

Rosjanie ostrzelali także ponad 11 szpitali, 3 ośrodki rehabilitacyjne, w tym ośrodki dla dzieci niepełnosprawnych. – Dane te nie są ostateczne ze względu na brak możliwości sprawdzenia miejsc zdarzenia, w których na tymczasowo okupowanych terytoriach toczą się aktywne działania wojenne – poinformowała prokuratura.

Na pomoc chorym dzieciom z Ukrainy ruszyło ponad 100 najlepszych szpitali na świecie oraz czołowi specjaliści onkologii dziecięcej. Każde dziecko, które nie może kontynuować leczenia onkologicznego w Ukrainie, ma szansę na najlepszą terapię w klinikach w Europie, Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. Już ponad ukraińskich 400 dzieci zostało wysłanych za granicę.

Przemieszczenie tak wielu dzieci z chorobami nowotworowymi to wydarzenie bez precedensu w skali świata, powiedział kierownik Katedry Chirurgii Dziecięcej Lwowskiego Narodowego Uniwersytetu Medycznego Andrij Kuzyk.

Od pierwszych dni wojny Specjalistyczne Centrum Medyczne dla Dzieci Zachodniej Ukrainy stało się prawdziwym centrum ratunkowym dla setek pacjentów z różnych części Ukrainy. Przyjeżdżają tu dzieci z chorobami onkologicznymi, onkohematologicznymi, rzadkimi i innymi poważnymi chorobami z rejonów walk – Charkowa, Kijowa, Czernihowa, Mikołajowa. Część z nich pozostaje na leczeniu w Ośrodku, ale większość dzieci wymagających ciągłego leczenia wyjeżdża za granicę.

W Centrum Lwowskim mali pacjenci są leczeni, badani, mają sporządzoną dokumentację medyczną (tłumaczoną na różne języki), a następnie w zorganizowanych grupach wysyłani do Polski.

Według Andrija Kuzyka, w Polsce powstał drugi taki ośrodek ratownictwa dziecięcego. Tam proces koordynuje doradca medyczny Prezydenta RP, prof. Piotr Czauderna. – Wszystko to odbywa się pod patronatem prezydentów Polski i Ukrainy, pierwszych dam tych krajów, ministerstw zdrowia. Zaangażowane są zarówno międzynarodowe, jak i ukraińskie fundacje charytatywne – mówi Andrij Kuzyk.

Większość dzieci trafia do polskich poradni i szpitali, ale niektóre – do odpowiednich poradni w innych krajach. Pierwsze chore dzieci, według Andrija Kuzyka, poleciały już prywatnym samolotem do Stanów Zjednoczonych, do kliniki St. Jude. Są również przyjmowane w klinikach w Kanadzie, Włoszech, Francji, Hiszpanii, Niemczech i innych krajach. W sumie ponad 100 krajów na całym świecie odpowiedziało na pomoc ukraińskim dzieciom.

Ze Lwowa wysłano już pięć „konwojów życia”, a łącznie na leczenie wyjechało ponad 400 dzieci.

Do Lwowa przeniosło się Kijowskie Centrum Kardiologii i Kardiochirurgii Dziecięcej, którego specjaliści od przyszłego tygodnia będą operować dzieci z całej Ukrainy ze złożonymi problemami kardiochirurgicznymi. Będą pracować na bazie Lwowskiego Obwodowego Centrum Kardiologii – poinformował na Facebooku szef Lwowskiej Obwodowej Administracji Państwowej Maksym Kozycki.

Są dzieci, które nie mogą się doczekać końca wojny, już potrzebują pomocy, bo każdy dzień wojny zmniejsza ich szansę na normalne życie. To w celu ratowania takich dzieci do Lwowa przeniosło się z Kijowa Centrum Naukowo-Praktyczne Kardiologii Dziecięcej i Kardiochirurgii.

– Zorganizowano tu gabinety specjalistyczne, sale operacyjne, intensywną terapię młodych pacjentów. Lekarze obecnie konsultują dzieci, a od przyszłego tygodnia będą mogli operować. Sprzęt i materiały eksploatacyjne zostały już przetransportowane z Kijowa do Lwowa – powiedział Maksym Kozycki. Stołeczni lekarze zaczęli konsultować młodych pacjentów 15 marca. Już są małe kolejki, bo rodzice przywożą tu chore dzieci z różnych regionów.

– Oddział Centrum Kardiologii Dziecięcej i Kardiochirurgii Kijowa rozpoczyna pracę we Lwowie. Serca młodych pacjentów są pod niezawodną ochroną, nawet pomimo trudnej sytuacji dla całej Ukrainy. Zaczynają tu pracować wydział konsultacyjno-polikliniczny oraz nasi specjaliści z Centrum kierowanego przez Andrija Kazymyrowicza Kurkewycza – powiadomili specjaliści z Kijowa na Facebooku.

Według Maksyma Kozyckiego po zwycięstwie nad rosyjskimi okupantami kijowscy specjaliści powrócą do pracy w stolicy, a lokalne władze pomyślą o kontynuowaniu pracy we Lwowie oddziału kardiologii dziecięcej i kardiochirurgii.

Każde dziecko w strefie wojny ma historię, która rozdziera serce. 7-letnia Ewa z Czernihowa jest jednym z tych dzieci, które w wyniku ostrzałów i bombardowań zostały zmuszone do ucieczki z domu, a teraz została pacjentką Lwowskiego Obwodowego Szpitala Dziecięcego „Ochmatdyt”.

Przez osiem dni dziewczynka i jej rodzice siedzieli w zimnej piwnicy, gdzie ukrywali się przed ostrzałem. I nie pozostało to bez śladu. Dziecko zaczęło cierpieć na zapalenie stawów, wskutek którego przestało chodzić. Teraz Ewa się uśmiecha, ale nie chce pamiętać, co się z nią działo.

Matka dziewczynki Alina powiedziała lwowskim lekarzom, że czwartego dnia siedzenia w piwnicy jej córka miała gorączkę, silne bóle stawów, ciągle płakała i przestała chodzić. Trzeba było pilnie uratować dziecko, więc rodzice wsiedli do samochodu i opuścili Czernihów przy dźwiękach syren, spadających bomb i ostrzału.

– Dwie bomby spadły przed naszym samochodem, słyszeliśmy ostrzał artyleryjski, dźwięk syreny nie ustawały. Wyjechaliśmy więc z naszego rodzinnego Czernihowa w kierunku Lwowa. We lwowskim Ochmatdycie otrzymaliśmy wszelką niezbędną pomoc. Ewa już chodzi i nawet się uśmiecha. Ale w ogóle nie chce rozmawiać o tym, co się wydarzyło i ciągle prosi o powrót do domu – relacjonuje matka.

Przed wojną dziewczynka, według rodziców, dorastała jako zdrowe, szczęśliwe dziecko, aktywnie uprawiała sport, w tym jeździectwo, uwielbiała karting. Wojna całkowicie ją zmieniła.

Ewa miała marzenie – chciała mieć samochód sterowany radiowo. I to marzenie miało się spełnić we Lwowie. Chirurg Wojskowego Centrum Klinicznego Obwodu Zachodniego Bohdan Jaworowski podarował Ewie taką zabawkę.

W czasie wojny lwowski Ochmatdyt odwiedziło ponad 100 dzieci z regionów, w których toczą się działania wojenne. Każde dziecko ma swoją historię, swoje niespełnione marzenia. Niektóre z nich można zrealizować już teraz, inne na pewno zrealizują się po zwycięstwie, bo dziecięce marzenia muszą się spełnić.

18.03.2022
Zobacz także
  • Długa i przerażająca droga
  • IKP dla obywateli Ukrainy
  • "Pomoc będzie potrzebna przez miesiące, a może nawet lata"
  • Porządek pomagania
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta