W mediach "coraz częściej można znaleźć wypowiedzi psychiatrów na temat stanu psychicznego konkretnych osób" – ubolewa prof. Andrzej Kokoszka w liście otwartym opublikowanym w "Gazecie Wyborczej".
Autor, kierownik II Kliniki Psychiatrycznej WUM i wykładowca SWPS, podkreśla, że takie wypowiedzi naruszają zasady etyczne przyjęte w 1999 r. przez Zgromadzenie Ogólne Światowej Federacji Psychiatrycznej. "Psychiatrom nie wolno wyrażać w mediach opinii o stanie psychopatologicznym kogokolwiek" - czytamy w tym dokumencie.
"Zadziwia mnie oczekiwanie mediów, że psychiatra mający dane wyłącznie z mediów jest w stanie dokonać rzetelnej diagnozy" - pisze profesor. Jak wspomina, sam znalazł się w trudnej sytuacji, kiedy zgodził się na wypowiedź dla mediów o motywach seryjnych zabójców, a została ona nadana bezpośrednio po relacji z przesłuchania przez sąd Jamesa Holmesa, który 20 lipca strzelał do widowni na premierze filmu o Batmanie w Aurorze niedaleko Denver (USA). "Moje słowa zostały użyte jako psychopatologiczna ocena tego człowieka, choć w ogóle o nim nie mówiłem" - wskazuje prof. Kokoszka.
Prof. Kokoszka przypomina, że psychiatrzy powinni "zapobiegać naruszaniu godności innych osób z zaburzeniami, do których docierają wiadomości, że nazwa ich choroby czy mechanizmy chorobowe używane są jako negatywne oceny". "Np. wewnętrznie sprzeczne poglądy i zachowania określane są potocznie jako schizofreniczne" - podkreśla autor. Ze swoim apelem zwraca się także do innych specjalistów, przede wszystkim psychologów.
W swoim liście wzywa też media, aby nie przyczyniały się do "utrwalania negatywnych stereotypów o osobach z zaburzeniami psychicznymi" i dbały o "poszanowanie godności osobistej osób chorych i ich prawa do prywatności".