W Polsce nadal dominuje przekonanie, że warunki życia tutaj są szkodliwe dla zdrowia psychicznego ludzi i zwiększają ryzyko zachorowania na choroby psychiczne.
Takiego zdania jest 70% badanych, w tym niemal jedna czwarta (23%) nie ma co do tego wątpliwości. Z opinią tą nie zgadza się jedynie co piąty ankietowany (21%), natomiast co jedenasty (9%) nie ma wyrobionego zdania na ten temat.
Takie są wyniki badania przeprowadzonego w dniach 5-16 września przez Centrum Badania Opinii Społecznej na liczącej 985 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski. 10 października już po raz dwudziesty obchodzimy Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego, tym razem pod hasłem "Depresja: kryzys globalny".
Przekonanie o szkodliwych dla zdrowia psychicznego warunkach życia w Polsce wyrażane jest nieco rzadziej niż w 2008 roku (spadek o 2 punkty) i istotnie rzadziej niż w 2005 roku (spadek o 15 punktów). Systematycznie natomiast rośnie liczba osób, które nie zgadzają się z powyższą opinią (z 10% w 2005 roku do 21% obecnie).
Ankietowani zostali poproszeni o wskazanie spośród 15 uwzględnionych w badaniu zjawisk wyznaczających warunki życia w Polsce trzech najbardziej, ich zdaniem, szkodliwych dla zdrowia psychicznego - zwiększających ryzyko zachorowania na choroby psychiczne. Za czynnik najbardziej zagrażający zdrowiu psychicznemu badani tradycyjnie już uznali bezrobocie (65% wskazań, od 2008 roku wzrost o 3 punkty). Na drugiej pozycji w tej klasyfikacji znalazło się nadużywanie alkoholu i narkotyków (48%, wzrost o 2 punkty).
Często, choć istotnie rzadziej niż cztery lata wcześniej, wskazywano w tym kontekście na kryzys rodziny (46%, spadek o 7 punktów) oraz biedę (30%, spadek o 7 punktów). Obecnie według mniej więcej co piątego respondenta zagrożenie zdrowia psychicznego łączy się ze złą jakością stosunków międzyludzkich (22%, wzrost o 5 punktów) oraz z niepewnością jutra (19%, spadek o 5 punktów), a zdaniem co szóstego - ze zbyt szybkim tempem życia (16%, spadek o 4 punkty).
Pozostałe zagrożenia, w tym złe warunki mieszkaniowe, konkurencja, utrudniony dostęp do usług medycznych, zagrożenie przestępczością, korupcja, nadmierna swoboda obyczajowa, hałas oraz zanieczyszczenie środowiska naturalnego, uznawane są - podobnie jak dotychczas - za zdecydowanie mniej istotne.
Splot różnego rodzaju osobistych, społecznych, kulturowych i cywilizacyjnych czynników wyznaczających codzienne warunki życia Polaków z pewnością nie pozostaje bez wpływu na ich samopoczucie psychiczne. Jeżeli chodzi o deklarowaną częstość doznawania różnego rodzaju negatywnych uczuć i emocji, to aż 86% dorosłych przynajmniej od czasu do czasu bywa zdenerwowanych i rozdrażnionych, w tym ponad 1/3 doznaje tego rodzaju uczuć często lub bardzo często.
Niemal 3/4 badanych (71%) odczuwa znużenie i zniechęcenie (w tym mniej więcej 1/4 doświadcza tych uczuć co najmniej często), a dwie trzecie (68%) - ma poczucie bezradności (w tym co piąty miewa je często lub bardzo często). Niemal 3/5 respondentów (58%) przyznaje, że od czasu do czasu ogarnia ich wściekłość (w przypadku co siódmego zdarza się to co najmniej często), a nieco ponad połowa (54%, w tym co dziewiąty często) bywa w depresji. 6 na 100 badanych miewa myśli samobójcze.
Mimo że Polacy dość powszechnie doznają negatywnych uczuć i emocji, wynikających z różnego rodzaju doświadczeń codziennego życia, zdecydowana większość (84%) wyraża satysfakcję z własnego zdrowia psychicznego. Co jednak symptomatyczne, jedynie niespełna co trzeci badany (30%) jest w tym względzie bardzo zadowolony. Stan swojego zdrowia psychicznego jako taki sobie - ani dobry, ani zły - określa co siódmy ankietowany (14%), a jedynie co setny (1%) jest nim zaniepokojony.