Badacze z Uniwersytetu w Buffalo udowodnili, że testosteron działa uwrażliwiająco na insulinę i jest hormonem metabolicznym.
Zespół naukowców z Uniwersytetu w Buffalo pod kierownictwem dr Paresha Dandony stwierdził, że niski poziom testosteronu u mężczyzn chorych na cukrzycę typu 2 wiąże się ze zmniejszoną insulinowrażliwością. Odkryto bowiem, że po podaniu określonego stężenia insuliny czas wychwytu glukozy przez tkanki pacjentów o obniżonym poziomie testosteronu był aż o 36 procent krótszy.
„Jako że testosteron poprawia funkcje seksualne, zmniejsza ilość tkanki tłuszczowej i zwiększa masę mięśni szkieletowych, sądziliśmy, że może on również działać przeciwzapalnie i uwrażliwiająco na insulinę” – tłumaczy Dandona. „Przeprowadzone przez nas wcześniej badania udowodniły, że otyłość jest związana ze stanem zapalnym i stresem oksydacyjnym, a mediatory ogólnoustrojowej odpowiedzi zapalnej są znanymi czynnikami, które zaburzają sygnalizację insulinową” – mówi diabetolog.
Przed badaniem u chorych na cukrzycę mężczyzn z niskim poziomem testosteronu występowała wyraźnie słabsza ekspresja genów sygnalizacji insulinowej, a co za tym idzie mniejsza insulinowrażliwość. Pacjentów losowo podzielono na dwie grupy. Pierwszej grupie przez pół roku w odstępach tygodniowych podawano zastrzyk z testosteronu, a drugiej placebo.
Po upływie 6 miesięcy okazało się, że o ile masa ciała nie uległa zmianie, o tyle zmienił się jego skład. Zastępcze leczenie testosteronem zaowocowało bowiem obniżeniem ilości tłuszczu o 3 kg i jednoczesnym przyrostem masy mięśniowej o taką samą wartość. Co najistotniejsze naukowcy zaobserwowali znaczne zwiększenie wrażliwości na insulinę, która wyraziła się 32-procentowym wzrostem wychwytu glukozy przez tkanki w odpowiedzi na insulinę. Skokowi temu towarzyszył wzrost ekspresji genów związanych z sygnalizacją insulinową.