Program szczepień obowiązkowych dla polskich dzieci powinien być rozszerzony w 2017 roku przede wszystkim o szczepienie przeciwko pneumokokom – zgadzają się z tym eksperci w dziedzinie pediatrii, zdrowia publicznego i epidemiologii. Rozmawiano o tym podczas debaty pt. "Szczepienia ratują życie. Dlaczego warto rozszerzyć kalendarz szczepień obowiązkowych", która 20 stycznia odbyła się w redakcji „Rzeczpospolitej”.
Fot. www.istockphoto.com
Prof. Teresa Jackowska, konsultant krajowy w dziedzinie pediatrii, przypomniała, że obecnie szczepienia przeciw pneumokokom nie należą do grupy szczepień obowiązkowych (wyjątek stanowią wcześniaki i dzieci do 5. roku życia z grup ryzyka), ale do szczepień zalecanych. „To nazewnictwo jest bardzo mylące” – podkreśliła. W społeczeństwie panuje bowiem przekonanie, że są one mniej ważne, a tymczasem chodzi raczej o to, że nie są finansowane z budżetu Ministerstwa Zdrowia, a z kieszeni rodziców lub ze środków samorządowych.
„Pediatryczna grupa ekspertów już od 2008 roku rekomenduje, aby wprowadzić u wszystkich dzieci od 2. miesiąca życia obowiązkowe szczepienia przeciwko pneumokokom” – przypomniała prof. Jackowska.
Szanse na to znacznie zwiększyły się dzięki nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych i ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Zgodnie z nowelą szczepienia dla osób ubezpieczonych mają być od 2017 r. finansowane z budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia.
Izabela Kucharska, zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego, podkreśliła, że obowiązkowe szczepienia przeciwko pneumokokom dla całej populacji dzieci są również rekomendowane przez radę sanitarno-epidemiologiczną. „Naszym dążeniem będzie zatem podtrzymanie tego priorytetu w rozmowach nad rozszerzeniem Programu Szczepień Ochronnych na 2017 r." – zapewniła.
Eksperci wyjaśnili, że rekomendacje te mają zarówno podstawę epidemiologiczną, jak i zdrowotną. Prof. Anna Skoczyńska, kierownik Zakładu Epidemiologii i Mikrobiologii Klinicznej Narodowego Instytutu Leków, powiedziała, że inwazyjna choroba pneumokokowa (IChP) występuje z częstością 100–150 przypadków na 100 tys. dzieci. Nie uwzględnia się w tych statystykach znacznie częstszej choroby nieinwazyjnej, do której zalicza się np. zapalenie ucha oraz zapalenie płuc bez bakteriemii.
Prof. Jackowska przypomniała, że w przypadku IChP, która przybiera postać zapalenia płuc z bakteriemią, zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych czy posocznicy, może dojść do ciężkich, trwałych powikłań, a nawet do zgonu.
„Dlatego przekonując rodziców do szczepienia dzieci przeciw pneumokokom tłumaczymy im, jak wyglądają skutki nieszczepienia. Do rodziców dociera ta argumentacja” – powiedziała Sabina Szafraniec, prezes Stowarzyszenia „Parasol dla życia”. Dodała, że dla wielu z nich wydatek około 250–300 złotych na jedną dawkę szczepionki jest jednak bardzo duży, zwłaszcza, gdy szczepi się niemowlęta od 6. tygodnia życia – konieczne są wtedy 3 dawki szczepienia podstawowego i 1 dawka przypominająca.
Uczestnicząca w debacie Dagmara Korbasińska, dyrektor Departamentu Matki i Dziecka w Ministerstwie Zdrowia, zgodziła się, że rozszerzenie PSO jest działaniem koniecznym i korzystnym z punktu widzenia zdrowia publicznego. „W kwestii finansowania szczepień przeciwko pneumokokom nie ma żadnych przeszkód merytorycznych, a jedynie finansowe” – zaznaczyła. Dodała, że rozszerzenie PSO w 2017 r. o szczepienia przeciw pneumokokom jest aktualnie intensywnie analizowane w resorcie zdrowia. „Przygotowujemy analizy i informacje, aby minister zdrowia ostatecznie podjął decyzję w tej sprawie” – powiedziała. Decyzja w tej sprawie powinna zapaść jeszcze w pierwszej połowie 2016 r., aby NFZ mógł zabezpieczyć środki na ten cel.