×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Komisja Zdrowia u głodujących lekarzy

Małgorzata Solecka
Kurier MP

– Chcecie zbić kapitał polityczny na proteście. Bardziej zależy wam na zdjęciach ze strajkującymi niż na rozwiązaniu problemu – mówił do posłów opozycji, którzy wnioskowali o wyjazdowe posiedzenie Komisji Zdrowia w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Sami rezydenci podkreślali, że w posiedzeniu uczestniczą wyłącznie jako obserwatorzy i nie byli entuzjastami tego rozwiązania.

Komisja Zdrowia obraduje w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym. Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta

Zwołanie kolejnego posiedzenia Komisji Zdrowia, poświęconego protestowi rezydentów, szef Komisji Zdrowia Bartosz Arłukowicz zapowiedział już na początku tygodnia. Od tego czasu rezydenci dwa razy zawiesili protest, rozpoczynając rozmowy z rządem, i dwa razy do niego wrócili. W 12. dniu głodówki podkreślali, że są „smutni, rozczarowani i czują się upokorzeni” zastosowaną wobec nich taktyką. – Rządowi zależy tylko na przerwaniu protestu – powtarzali.

Nastroju protestujących lekarzy, którzy we wszystkich swoich wypowiedziach podkreślają apolityczność, z pewnością nie poprawiły poranne wypowiedzi polityków Prawa i Sprawiedliwości. Przewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki i rzeczniczka KP PiS Beata Mazurek zaczęli się publicznie zastanawiać nie tylko czy, ale i na ile protest medyków jest inspirowany politycznie.

– Szum medialny wokół strajku przerasta jego merytoryczny cel – ocenił Ryszard Terlecki. – Problemy, z którymi mierzy się dzisiaj rząd, wynikają z nieudolności i niekompetencji m.in. byłego ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. – Teraz ma on czelność podkręcać awanturę w Sejmie z młodymi strajkującymi lekarzami w tle – mówił Terlecki, powtarzając argumentację prezentowaną przez resort zdrowia: żądania rezydentów są przesadzone, ministerstwo planuje podwyżki, a większość postulatów jest realizowana. Wicemarszałek Sejmu nie omieszkał również wbić szpilki samym protestującym: – Już straciłem rachubę, ile razy ten strajk był zawieszany, wznawiany, zawieszany, wznawiany. To się robi, moim zdaniem, trochę mało poważne – stwierdził.

Radziwiłł do PO: lista waszych win jest długa

W południe w DSK w Warszawie rozpoczęło się posiedzenie Komisji Zdrowia z udziałem szefa resortu Konstantego Radziwiłła i przedstawicieli resortu finansów. Zabrakło przedstawicieli Kancelarii Premiera.

– Czuję się zawiedziony, że wnioskodawcy tego posiedzenia nie usłuchali wyraźnie słyszalnego głosu protestujących, którzy mówili, że to miejsce nie jest dobre na posiedzenie wyjazdowe – stwierdził minister zdrowia na początku swojego wystąpienia. I natychmiast zaatakował swoich poprzedników, wyliczając decyzje i zaniechania ministrów zdrowia rządów Platformy Obywatelskiej, które doprowadziły do trudnej sytuacji w systemie, w tym do problemów młodych lekarzy. Przypomniał m.in., że przez ograniczenie limitów miejsc rezydenckich nie zapewnili odpowiedniej liczby medyków. Radziwiłł powtórzył to, co rząd powtarza od początku protestu rezydentów: pula pieniędzy na ich wynagrodzenia wzrośnie, rosną już w tym roku nakłady na ochronę zdrowia, a znalezieniem sposobu na realizację postulatów rezydentów zajmie się specjalny ministerialny zespół, który minister powoła do poniedziałku. To w ramach tego zespołu ma zostać wypracowana decyzja m.in. w sprawie tempa dochodzenia do 6 proc. PKB na ochronę zdrowia.

Zaproszenie do prac w zespole otrzymali protestujący rezydenci, ale już w czwartek odmówili. – Zespoły już były, myśmy w nich pracowali. Jakkolwiek konstruktywne były te rozmowy, ich wyników nadal nie opublikowano – powiedział podczas posiedzenia Komisji Zdrowia Łukasz Jankowski z Porozumienia Rezydentów OZZL. Nawiązał m.in. do prac zespołu powołanego przez Konstantego Radziwiłła, który przygotowywał raport na temat zmian w kształceniu podyplomowym lekarzy. W raporcie tym znalazły się m.in. rekomendacje dotyczące poziomu wynagrodzenia stażystów, rezydentów i specjalistów. I prawdopodobnie z tego względu raport nie ujrzał światła dziennego. – Od 25 lat pracownicy ochrony zdrowia słyszą obietnice poprawy, więc trudno mieć do nich pretensję o to, że ich zaufanie jest ograniczone – stwierdził Jankowski.

Rezydentury zostaną zlikwidowane?

Bartosz Arłukowicz zapytał ministra, czy jest prawdą że resort zdrowia planuje likwidację rezydentury jako jednej z form zdobywania specjalizacji. – Wokół tej sprawy toczy się duża dyskusja i jest wiele nieporozumień. Niektórzy traktują ministra zdrowia jako pracodawcę lekarzy, którzy się specjalizują. Pracodawcami są bezpośrednie zakłady pracy i wydaje się, że należy ponownie rozważyć kwestię, czym jest tak naprawdę dodatkowy system wynagradzania i zachęt, by się specjalizować, zwłaszcza w dziedzinach deficytowych – stwierdził minister zdrowia, dodając, że należy rozważyć, czy w systemie kształcenia nie są potrzebne takie zmiany, by to szpitale wspierane publicznymi środkami opłacały pracujących u nich lekarzy, a wsparcie publiczne studenci musieli odpracować. To mogłoby oznaczać, że resort zdrowia wraca do odrzuconej wcześniej propozycji, którą zgłaszał wiele miesięcy temu Rzecznik Praw Pacjenta, by lekarze odpracowywali w publicznych placówkach koszty kształcenia podyplomowego.

PiS: nie upolityczniajmy sporu. Opozycja: czas na konkrety

– Będziemy dokładnie przeglądać projekt budżetu i szukać oszczędności. Będziemy wnioskować o to, żeby każdy zaoszczędzony milion przekazywać na ochronę zdrowia – zapowiedział Jerzy Kozłowski (Kukiz’15).

Katarzyna Lubnauer (Nowoczesna) przypomniała ministrowi, że rezydenci swoje postulaty zgłaszali już od kilkunastu miesięcy, wielokrotnie też rozmawiali z rządem, a gdy stwierdzili, że te działania nie przynoszą rezultatów, zdecydowali się na protest. – Jako pacjentka jestem zawiedziona wypowiedzią pana ministra, nie interesuje mnie historia problemów ochrony zdrowia – stwierdziła. – Propozycja utworzenia zespołu to granie na czas. Nie wiesz, co masz zrobić, to utwórz zespół.

– Zostawmy za sobą kłótnie i polityczne spory. Nie uprawiajmy polityki na proteście głodowym – zaapelowała z kolei Joanna Kopcińska (PiS) i zgłosiła wniosek formalny o przyjęcie takiego apelu. Po dłuższej dyskusji i przeredagowaniu tekstu, Komisja Zdrowia taki apel o odpolitycznienie sporu faktycznie przyjęła.

Komisja odrzuciła natomiast zgłoszoną przez Arłukowicza propozycję skierowania do premier Beaty Szydło dezyderatu o treści: „Komisja Zdrowia wzywa panią premier Beatę Szydło do podjęcia natychmiastowych działań w celu zakończenia strajku głodowego lekarzy rezydentów i podjęcia pilnych rozmów z wicepremierem ministrem rozwoju i finansów panem Mateuszem Morawieckim w celu znalezienia finansowych rozwiązań eskalującego protestu". Za przyjęciem dezyderatu było 13 posłów, 19 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.

- Trzymajcie się zdrowo i nie przekroczcie granicy bezpieczeństwa – powiedział protestującym lekarzom szef Komisji Zdrowia. Oni sami zapowiedzieli, że jutro w południe pod Kancelarią Premiera przedstawią własną – kolejną już – propozycję skierowaną do rządu Beaty Szydło.

13.10.2017
Zobacz także
  • Nocne rozmowy zakończone fiaskiem
  • W Sejmie wielkie emocje wokół rezydentów
  • 13 października - Dzień Solidarności z Protestującymi Lekarzami
  • Jak żyć, Pani Premier?
  • Nie cofniemy się o krok
  • Radziwiłł zarzuca rezydentom kłamstwa, chciwość i udział w spisku
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta