Wprowadzenie rozwiązań prawnych, które umożliwią lekarzom wystawianie recepty po zbadaniu pacjenta za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności, oraz rozszerzenie sposobu podpisywania elektronicznej dokumentacji medycznej (EDM) poprzez umożliwienie wykorzystania narzędzia wytworzonego przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych i udostępnionego bezpłatnie na potrzeby podpisywania elektronicznych zwolnień lekarskich - to niektóre propozycje zawarte w projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z wprowadzeniem e-recepty, który trafił właśnie do Stałego Komitetu Rady Ministrów.
Fot. pixabay.com
Szereg regulacji w zakresie przepisów dotyczących wystawiania recept przeniesiono z rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 8 marca 2012 r. w sprawie recept lekarskich (Dz. U. z 2017 r. poz. 1570) do ustawy z dnia 6 września 2001 r. - Prawo farmaceutyczne (Dz. U. z 2017 r. poz. 2211).
Ograniczone zostaną możliwości wystawiania przez podmioty wykonujące działalność leczniczą zapotrzebowań na leki, wyroby medyczne lub środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego - przede wszystkim takie produkty, wyroby lub środki będą mogły być nabywane na podstawie tychże zapotrzebowań tylko na ograniczony czas terapii i tylko w celu udzielania świadczeń na rzecz pacjenta (co też będzie przedmiotem wymaganych oświadczeń składanych pod groźbą odpowiedzialności karnej).
Zdaniem resortu może to spowodować nieopłacalność kontynuacji działalności przez podmioty parające się procederem nielegalnego wywozu leków z Polski, zwłaszcza podmiotów leczniczych powiązanych funkcjonalnie i logistycznie z sztucznie powoływanymi do życia podmiotami mającymi jakoby spełniać funkcje hurtowni farmaceutycznych.
Zastąpiono dotychczasowy obowiązek określania na recepcie danych podmiotu, w którym wystawiono receptę, propozycją, aby na receptę nanoszone musiały być dane podmiotu, któremu przydzielono unikalne numery identyfikujące recepty przez podanie stosownego identyfikatora. Ma to związek z koncepcją tzw. sieci szpitali, w związku z którą obecnie miejsce wystawienia recepty nie musi być tożsame ze wskazaniem podmiotu, któremu przydzielono unikalne numery identyfikujące receptę.
Uchylono obostrzenia dotyczące okresu, na jaki mogą zostać przepisane środki antykoncepcyjne, co z kolei determinowało ograniczenie ilości takiego środka, jaki mógł być jednorazowo przepisany na pojedynczej recepcie. "W świetle normy regulującej te kwestie w odniesieniu do wszystkich innych gotowych produktów leczniczych w sposób mniej restrykcyjny, jak również wobec braku jakichkolwiek racjonalnych argumentów merytorycznych, w tym medycznych, zdecydowano, że nie ma podstaw do różnicowania ilości (implikowanej maksymalnym czasem stosowania) środków antykoncepcyjnych i innych produktów leczniczych możliwej do przepisania na pojedynczej recepcie" - tłumaczy MZ.
W nowych przepisach zawarto wymóg, zgodnie z którym recepty pro auctore i pro familia mają posiadać stosowne oznaczenie „pro auctore”, „pro familia” lub inne równoważne (np. „dla lekarza”, „dla rodziny”) wskazujące, że jest to ten rodzaj recepty. "Dotychczas taki wymóg określony był na poziomie wykonawczym i przypisany receptom na asortyment refundowany, co wywoływało u części lekarzy błędne przekonanie, że recepta zawierająca jedno z omawianych oznaczeń, musi być refundowana (z racji jedynie takiego jej oznaczenia). Oznaczenie takie może wszakże posiadać każda recepta, i w żadnym razie nie determinuje ono kwestii związanych z refundacją" - wyjaśnia resort.
Projektowana ustawa wejdzie w życie po upływie 7 dni od dnia ogłoszenia.
