Śmiertelność zatrzymuje się z wiekiem, a z czasem nawet maleje - pokazało badanie z udziałem 4 tys. Włochów w ekstremalnie podeszłym wieku. U osób po 90. roku życia następuje szybki wzrost ryzyka zgonu, ale po osiągnięciu 105 lat ryzyko śmierci w najbliższym roku maleje.
Fot. Pixabay.com
Naukowcy z University of California, Berkeley przez kilka lat śledzili zgony prawie 4 tys. mieszkańców Włoch, którzy mieli 105 lat lub więcej. „To najlepsze dane na temat długowieczności w ekstremalnie późnym wieku, jakie dotąd zebrano” - podkreśla prof. Kenneth Wachter, autor badania.
Badanie opublikowane w prestiżowym piśmie „Science” każe przemyśleć wcześniejsze założenia, według których ludzkie życie ma maksymalną, ustaloną długość – twierdzą autorzy pracy.
Zwracają przy tym uwagę na najstarszą znaną w historii osobę, Jeanne Calment z Francji, która 1997 roku zmarła w wieku 122 lat. „Według naszych danych nie widać ustalonego limitu długości ludzkiego życia” - mówi prof. Wachter.
„Nie tylko zaobserwowaliśmy, że śmiertelność zatrzymuje się z wiekiem, ale z czasem maleje” - opowiada specjalista w dziedzinie demografii i statystyki.
W szczególności okazało się, że ludzie w wieku 105-109 lat, znani jako semi-superstulatki mieli 50/50 szans śmierci w ciągu roku i dalszego życia przez kolejne 1,5 roku. To samo dotyczyło 110-latków.
U osób w dziesiątej dekadzie życia następuje jednak szybki wzrost ryzyka zgonu. Badanie pokazało np., że kobiety w wieku 90 lat miały 15 proc. zagrożenie śmiercią w ciągu następnego roku i średnio żyły jeszcze 6 lat. Jeśli jednak osiągnęły wiek 95 lat, zagrożenie śmiercią w ciągu roku rosło do 24 proc., a średnia długość życia spadała do 3,7 lat.
Dziewiąta i dziesiąta dekada życia to, jak tłumaczą badacze, czas kiedy śmiertelność gwałtownie wzrasta ze względu na różnorodne schorzenia, takie jak choroby serca, udary, demencja, nowotwory czy zapalenie płuc.
Zaobserwowane zależności naukowcy tłumaczą w ten sposób, że jeśli ktoś dożyje do 105 lat, to uda mu się to z powodu społecznej i naturalnej selekcji. Osoby słabe zwykle umierają wcześniej, a te które mają odpowiednie geny, mogą żyć ekstremalnie długo.
Podobne zależności, zostały wcześniej zaobserwowane u innych gatunków, np. u much i robaków. „Co mamy wspólnego z muchami i robakami?” - pyta prof. Watcher. „Przynajmniej jedno – wszyscy jesteśmy produktem ewolucji” - odpowiada.