Kluczowe wskaźniki zdrowotne w Polsce poprawiają się, ale nadal pozostają poniżej średniego poziomu UE. W 2017 roku udało się poprawić dostęp do części świadczeń, ale czas oczekiwania na niektóre świadczenia znacząco się wydłużył w porównaniu z 2010 rokiem. Polsce może być trudno zwiększać publiczne nakłady na zdrowie, bo rozszerzenie programu 500+ „ograniczy przyszłą przestrzeń fiskalną”.
Siedziba Komisji Europejskiej w Brukseli. Fot. pixabay.com
To kluczowe wnioski z dokumentu, jaki w środę opublikowała Komisja Europejska. Zalecenia „w sprawie krajowego programu reform Polski na 2019 r. oraz zawierające opinię Rady na temat przedstawionego przez Polskę programu konwergencji na 2019 r.” dotyczą wielu obszarów, w tym ochrony zdrowia.
Komisja Europejska stwierdza m.in., że wyniki w obszarze zdrowia w Polsce „nadal się poprawiają, ale pozostają poniżej średniego poziomu UE – mężczyźni żyją o 8,2 lat krócej niż kobiety, a różnica w oczekiwanej długości życia między osobami z najwyższym i najniższym wykształceniem wynosi dziesięć lat”. Negatywnie na dostęp do systemu opieki zdrowotnej i jego skuteczność wpływają niski poziom wydatków na zdrowie i niedobór kadr medycznych. „Liczba praktykujących lekarzy i pielęgniarek w stosunku do liczby ludności jest jedną z najniższych w Unii, a jedna czwarta personelu medycznego przekroczyła wiek emerytalny” – przypomina KE.
Komisja zauważa, że „niezaspokojone potrzeby w zakresie usług medycznych zmniejszyły się w 2017 r., ale pozostają jednymi z najwyższych w UE, a czas oczekiwania na niektóre zabiegi znacząco się wydłużył od 2010 r.”. Zmniejszenie „niezaspokojonych potrzeb” nastąpiło przede wszystkim w operacjach endoprotezoplastyk i zabiegów usunięcia zaćmy – bo rząd wyasygnował w ostatnich miesiącach 2017 roku dodatkowe środki na ten cel.
„Opracowano mapy potrzeb zdrowotnych, lecz nie służą one jeszcze jako narzędzie wspierające podejmowanie decyzji w sprawie zakupu świadczeń zdrowotnych i dokonywania inwestycji w opiekę zdrowotną” – punktuje raport.
Słabością polskiego systemu opieki zdrowotnej jest to, w dalszym ciągu zbyt mocno opiera się na opiece szpitalnej, a opieka podstawowa i ambulatoryjna pozostają słabo rozwinięte. Kolejnym problemem strukturalnym, rzutującym zresztą nie tylko na ochronę zdrowia, jest słabość systemu opieki długoterminowej. „Brak jest standaryzacji usług i spójnego strategicznego podejścia. Opiekę długoterminową świadczą najczęściej opiekunowie nieformalni, często członkowie rodziny, przy niewielkim wsparciu instytucjonalnym”.
Wreszcie – nakłady. „W 2017 r. wydatki publiczne na ochronę zdrowia w Polsce wyniosły ogółem 4,7 proc. PKB, czyli były znacznie niższe od unijnej średniej wynoszącej 7 proc. PKB. „Polska planuje stopniowe zwiększanie tych wydatków w nadchodzących latach. Cel ten może okazać się jednak trudny do osiągnięcia, ponieważ zapowiedziane niedawno plany zwiększenia transferów socjalnych na rzecz gospodarstw domowych o średnich i wysokich dochodach ograniczą przyszłą przestrzeń fiskalną” – ocenia Bruksela.