Po przywróceniu na listę refundacyjną szczepionki do odczulania Novo-Helisen Depot - roztocza kurzu domowego, preparatu brakuje w aptekach. Producent zapewnia, że jego nowa partia trafi na rynek najpóźniej do końca miesiąca.
Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
Przypomnijmy: od 1 lipca b.r. produkt leczniczy Novo-Helisen Depot – roztocza kurzu domowego (preparat do leczenia podtrzymującego 1 x 4,5 ml) wypadł poza listę refundacyjną. Dla pacjentów oznaczało to znaczną podwyżkę ceny szczepionki, która z dnia na dzień wzrosła z 3,20 zł do ok. 700 zł!
Lekarze alergolodzy alarmowali wówczas, że wielu chorych może zrezygnować z terapii odczulającej. Po kilku miesiącach 1 listopada produkt wrócił na listę refundacyjną, ale z nowymi cenami.
Jak zauważyli lekarze i pacjenci, od 1 listopada dostępność produktu nie zmieniła się, ponieważ nie było go w aptekach – i to zarówno zestawu do leczenia początkowego (który cały czas pozostawał na liście refundacyjnej) jak i zestawu podtrzymującego.
Producent leku, firma Allergopharma-Nexter sp. z o.o., zapewnia, że w ciągu najbliższych dni sytuacja się zmieni.
– Zestaw do leczenia początkowego szczepionki Novo-Helisen Depot jest cały czas na liście refundacyjnej. Jego odpłatność od 1 listopada uległa zmianie z 3,2 zł do 19,40 zł, co wynika z urealnienia opłaty ryczałtowej. Natomiast zestaw podtrzymujący 2x4,5 ml, który znalazł się na listopadowej liście refundacyjnej, również w odpłatności ryczałtowej, kosztuje aktualnie 486,30 zł – poinformowała w zeszłym tygodniu MP.PL Katarzyna Rybsztajn z Allergopharma-Nexter sp. z o.o.
Przedstawicielka producenta dodała, że część szczepionek już powinna trafić do aptek.
– Od początku miesiąca minęło dokładnie siedem dni roboczych, w trakcie których rozdysponowane zostały 2 dostawy nowego opakowania produktu, w tym ostatnia z dnia 8 listopada. Dnia 12 listopada towar został wysłany do hurtowni ogólnoasortymentowych. Zakładamy, że szczepionki alergenowe pojawią się na stanach najszybciej 14 i 15 listopada, a w niektórych hurtowniach jeszcze później, ze względu na to, że zatowarowanie trwa nawet do tygodnia. Kolejne dostawy producenta planowane są jeszcze w listopadzie i grudniu – podsumowała Katarzyna Rybsztajn.