Jak informuje prof. Piotr Podolec, wojewódzki konsultant w dziedzinie kardiologii, w Małopolsce spośród wszystkich pacjentów przywożonych do szpitali z zawałem serca umiera niespełna 3% (ok. 3 tys. pacjentów rocznie), czyli ponad pięciokrotnie mniej niż 10-15 lat temu. Jednak - jak szacuje prof. Podolec - 30-50% Małopolan z zawałem (tj. kilkadziesiąt tys. rocznie) nie dociera do szpitali. Ponad połowa z nich umiera.
- Chorzy lekceważą objawy i nie wzywają w porę karetki. Nierzadko sami chcą dojechać do szpitala i siadają za kierownicą - mówi prof. Podolec. Badania na reprezentatywnej grupie dorosłych krakowian wykazały, że niespełna 10% zna wszystkie objawy zawału serca lub udaru mózgu.
Profesor podkreśla, że aż 20-25% pacjentów po zawale umiera w pierwszym roku po wyjściu ze szpitala. - Dochodzą do wniosku, że skoro czują się już dobrze, mogą odstawić leki lub zmniejszyć dawki. A to straszny błąd. Nie dbają też o dietę i aktywność fizyczną - ubolewa.
Daltego prof. Podolec wraz z Urzędem Marszałkowskim wdrożyli pierwszy w Polsce pilotażowy system edukacyjny dla pacjentów po zawale. Jednym z jego elementów jest telewizyjna kampania informacyjna.