W I Katedrze i Klinice Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w Samodzielnym Publicznym Centralnym Szpitalu Klinicznym, kierowanej przez prof. Grzegorza Opolskiego, wykonano zabieg implantacji pod skórę rejestratora arytmii, który zapisuje rytm serca przez kilka lat i potrafi udokumentować przyczyny objawów u pacjenta z utratami przytomności.
Fot. I Katedra i Klinika Kardiologii WUM
Innowacyjność urządzenia zastosowanego u 30-letniej pacjentki z wywiadami pełnych utrat przytomności bez ustalonej przyczyny polega nie tylko na małej inwazyjności zabiegu i miniaturowym kształcie, ale też dodatkowej możliwości komunikacji z telefonem komórkowym typu smartfon pacjenta. Dzięki takiej technologii informacja nt. zapisanego nieprawidłowego rytmu serca może być natychmiast wysyłana.
– Aplikacja na telefonie komórkowym sprawdza funkcjonalność tego urządzenia i w sytuacji kiedy wystąpi niepokojący objaw albo pacjent sam się wypowie, że źle się czuje, wtedy telefon komunikuje się z urządzeniem, nagrywa to i wysyła do globalnego systemu kontroli, gdzie są przechowywane dane, do którego my możemy mieć wgląd – informuje Zespół Kliniki Kardiologii.
Jak mówi kardiolog wykonujący zabieg, dr hab. Marcin Grabowski, „urządzenie jest przeznaczone dla pacjentów, którzy rzadko, ale w sposób bardzo dotkliwy dla nich mają objawy w postaci pełnych utrat przytomności, ale zastosowana diagnostyka nie potwierdziła rozpoznania i nie dała możliwości leczenia przyczynowego”. Zespół Kliniki Kardiologii ma w chwili obecnej jedną z większych w Polsce grup pacjentów monitorowanych za pomocą wszczepionego miniaturowego rejestratora pętlowego arytmii.