Pobraliśmy wymazy od blisko 14 tys. górników, aby przebadać ich na koronawirusa - przekazał w piątek minister zdrowia Łukasz Szumowski. Jeżeli ognisko w kopalniach zniknie, to być może w kraju będzie wtedy 100 nowych przypadków na dobę – wskazał.
Fot. pixabay.com
"W Polsce, odpukać, dzięki bardzo szybkim decyzjom o zamknięciu de facto pasów transmisyjnych dla wirusa, mogliśmy ograniczyć liczbę chorych, a dzięki temu, że jednocześnie mieliśmy w pełnej gotowości 11 tys. miejsc dla osób z COVID-19, nigdy nie było sytuacji takiej, że pacjentowi odmówiono pomocy, a to miało miejsce niestety w tych krajów, gdzie epidemia wybuchła" - wskazał na konferencji w Warszawie szef resortu zdrowia.
Szumowski odniósł się do obecnej sytuacji w kopalniach na Śląsku. Ministerstwo Zdrowia poinformowało w piątek rano o 235 nowych zakażeniach koronawirusem, z których 204 dotyczą osób z woj. śląskiego. W czwartek w Polsce potwierdzono 411 nowych zakażeniach, z czego 302 na Śląsku, zaś dzień wcześniej, w środę, 322 nowe zakażenia, w tym 167 na Śląsku.
"Jeżeli się okaże, że to ognisko śląskie, właściwie nie śląskie, bo to jest ognisko w kopalniach stricte, zniknie, to szanowni państwo mamy 100 nowych przypadków wtedy być może na dobę w Polsce, a było 500 - to pokazuje skalę epidemii” – wskazał minister. Zaznaczył, że niektóre województwa, powiaty czy gminy mają zakażenia na poziomie zero.
"Być może będzie można maseczki ograniczyć tylko do przestrzeni zamkniętych: do transportu, do sklepu. Na ulicy - tak jak stoimy - to może niekoniecznie. Wszystko zależy od tego, jak ta epidemia będzie przebiegała" - mówił.
Minister przekazał, że zakończono akcję pobierania wymazów od blisko 14 tys. górników. "W tej chwili spływają te wyniki i w granicach ok. 200 dodatnich wyników będziemy pewnie mieli jeszcze dzisiaj-jutro" – podał. Zapowiedział, że powtórne badania górników z ujemnymi wynikami.
"Od poniedziałku ruszamy z kolejną akcją. Sprawdziliśmy losowo próbki w innych kopalniach, mamy pojedyncze - dosłownie - tam wyniki, ale tutaj musimy być bardzo ostrożni, pewnie będziemy prowadzili dalej tę akcję w pozostałych kopalniach. Te kopalnie, mam nadzieję, już zostaną opanowane" - powiedział Szumowski.
Szef MZ poinformował, że na dobę wykonywanych jest obecnie ponad 20 tys. testów.
Minister mówił, że szpitale powoli będą wracały do normalnego trybu, a działanie placówek jednoimiennych, dedykowanych osobom zakażonym, będzie stopniowo i ostrożnie ograniczane.
"Ze swojej strony myśmy nie zalecali ograniczania działalności szpitali poza nielicznymi zabiegami planowymi, które zużywają dużo krwi. Natomiast w tej chwili już namawiamy szpitale do powrotu do takiego normalnego trybu, oprócz tego, że powinny badać i swój personel i oczywiście pacjentów" - powiedział Szumowski. Ponowił apel o badanie personelu.
Minister wskazał, że "w województwach, w których są np. dwa szpitale jednoimienne, planuje się aby jeden już wracał zupełnie do normy". "Oczywiście wymaga to dezynfekcji wszystkich sal i pomieszczeń" - dodał.
Zaznaczył jednocześnie, że Szumowski trzeba zachować "pewną dozę ostrożności". "Na szczęście na Śląsku większość chorych, zakażony przechodzi tę infekcję bezobjawowo, ale gdyby przechodzili tę infekcję w sposób trudny, na pewno byłoby potrzeba większej liczby miejsc" - zaznaczył.