×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Klęska strategii demograficznej

Małgorzata Solecka
Kurier MP

W 2022 roku odnotowaliśmy najmniej urodzeń od II wojny światowej – 305 tys. O 27 tys. mniej niż w 2021 roku. Jeśli trend z pierwszej połowy 2023 roku powtórzy się w drugiej, rok zamkniemy liczbą 280 tys. urodzeń.


Fot. Arkadiusz Stankiewicz /Agencja Wyborcza.pl

  • W pierwszym półroczu 2023 r. urodziło się 139,5 tys. dzieci. To najniższa liczba w historii, świadcząca o klęsce strategii demograficznej ostatnich lat
  • Dane nie pozostawiają złudzeń – mimo teoretycznie dużo lepszych uwarunkowań ekonomicznych Polki i Polacy coraz mniej chętnie decydują się na posiadanie dzieci
  • Wbrew spekulacjom, pandemia i lockdown nie przełożyły się na wzrost liczby urodzeń. Wręcz przeciwnie, osłabienie kondycji psychicznej, nawarstwianie się lęków osłabiło chęć prokreacji
  • Nie pomagają też decyzje dotyczące oddziałów ginekologiczno-położniczych: z jednej strony wiadomo, że jest ich w obecnej sytuacji demograficznej za dużo, z drugiej – brakuje spójnego pomysłu na reorganizację porodówek

Liczba urodzeń jest o około 100 tys. niższa niż średnia dla lat, na które przypadał największy kryzys finansowy XXI wieku oraz długi czas relatywnego „zaciskania pasa” i oszczędności w sferze finansów publicznych, liberalizacji przepisów prawa pracy (wysyp tzw. śmieciówek) itd. Mały baby boom sprzed kilkunastu lat tłumaczy fakt, że w szczycie wieku rozrodczego były wówczas kobiety urodzone podczas ostatniego „wielkiego” baby boom z lat 80. XX wieku, ale z drugiej strony dane nie pozostawiają złudzeń, że mimo teoretycznie dużo lepszych uwarunkowań ekonomicznych (najniższe w historii, wręcz zerowe bezrobocie, trwający od lat wzrost gospodarczy, zasiłek 500+, który dodatkowo ma być od stycznia 2024 roku podniesiony) Polki i Polacy coraz mniej chętnie decydują się na posiadanie dzieci.

Dane GUS nie pozostawiają co do tego wątpliwości. W 2022 roku odnotowaliśmy najmniej urodzeń od II wojny światowej – 305 tys. O 27 tys. mniej niż w 2021 roku. Jeśli trend z pierwszej połowy roku powtórzy się w drugiej, rok zamkniemy liczbą 280 tys. urodzeń.

Jakie są przyczyny spadku liczby urodzeń? Część nie zależy od uwarunkowań krajowych. Wbrew spekulacjom, pandemia i lockdown nie przełożyły się na wzrost liczby urodzeń (porównania do początku lat 80. ubiegłego wieku były wyjątkowo nietrafione). Wręcz przeciwnie, osłabienie kondycji psychicznej, nawarstwianie się lęków osłabiło chęć prokreacji. Wojna na Ukrainie zachwiała poczuciem bezpieczeństwa i w skali makro (geopolityka), i w skali mikro (gwałtowny wzrost inflacji). Jednak duża część czynników powstrzymujących przed decyzją o posiadaniu dzieci to wynik decyzji (lub ich zaniechań) – i to z ostatnich lat.

Gdyby wsłuchać się w debaty ekspertów, można powiedzieć, że Polakom – którzy są w wieku, w którym podejmuje się decyzje o tworzeniu i powiększaniu rodziny – brakuje przekonania, że rodzicielstwo będą realizować w warunkach funkcjonującego państwa, ze sprawną ochroną zdrowia, systemem wsparcia placówek opiekuńczych, wydolną i sensowną edukacją. W 2015 roku otrzymali w zamian dodatek 500+, ale te kluczowe z punktu widzenia rodzica i rodziny obszary nie tylko nadal kuleją – sytuacja wręcz się pogorszyła (w całości lub punktowo). Nie pomagają, chociażby, decyzje dotyczące oddziałów ginekologiczno-położniczych: z jednej strony wiadomo (od lat), że jest ich w obecnej sytuacji demograficznej za dużo, z drugiej – brakuje spójnego pomysłu na reorganizację porodówek tak, by zapewnić kobietom poczucie pełnego bezpieczeństwa i komfort rodzenia. W efekcie oddziały zamykane są chaotycznie i bez strategii (co rujnuje poczucie bezpieczeństwa), z drugiej, utrzymywanie rozproszenia porodówek blokuje radykalne podwyższenie wycen dla tych szpitali, które powinny takie oddziały rozbudowywać, unowocześniać i dostosować do oczekiwanych standardów.

Trudno też nie zauważyć korelacji z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z listopada 2020 roku – to od 2021 roku nastąpiło, czy też przyspieszyło, tąpnięcie liczby urodzeń. Nie tyle sam wyrok, co jego następstwa (w tym nagłaśniane medialnie przypadki zgonów ciężarnych z powodu wstrzymywania decyzji o przerwaniu ciąży mimo wskazań medycznych) zmniejszają gotowość do podejmowania decyzji o zachodzeniu w ciążę. Realizuje się prognoza Komitetu Nauk Demograficznych PAN, który tuż po wyroku TK przestrzegał, że może ona prowadzić „do dalszego opóźniania decyzji o urodzeniu dziecka, a nawet rezygnacji z realizacji pragnień prokreacyjnych”.

26.07.2023
Zobacz także
  • Kryzys urodzeń to kryzys gospodarki
  • Co robi MZ w celu wspomagania dzietności?
  • GUS: sytuacja demograficzna jest trudna
  • Dzieci? Tak, ale najpierw mąż, praca i dom
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta