×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Szczepienie przeciwko grypie: nie całkiem prosto i nietanio

Małgorzata Solecka

Sezon na szczepienie przeciwko grypie wystartował we wrześniu, ale kilka tygodni później można mówić o falstarcie. Tym razem nie brakuje jednak szczepionek, lecz decyzji dotyczącej finansowania szczepień przez NFZ. Apteki, w których działały punkty szczepień, w zdecydowanej większości informują chętnych na szczepienie, że będzie to możliwe dopiero w listopadzie. Z kolei nieliczne szczepią odpłatnie.

71,50 zł – tyle w poniedziałek 9 października br. kosztowała mnie profilaktyka grypy. W poprzednich 3 latach ze szczepienia skorzystałam już we wrześniu, podobnie jak znacząca część tych, którzy na szczepienie przeciwko grypie w ogóle się decydują – mowa o 6–7% populacji. W tym roku zdecydowałam się posłuchać ekspertów, rekomendujących odłożenie szczepienia o kilka tygodni – z powodów merytorycznych i technicznych. Merytoryczne, to oczywiście optymalizacja ochrony podczas szczytu i drugiej części sezonu zachorowań na grypę – z tego punktu widzenia szczepienie w październiku może dać na to większą szansę. Z drugiej strony, odkładanie go do listopada, gdy sezon infekcji (choć jeszcze zazwyczaj nie grypowych) jest już w rozkwicie, a dodatkowym czynnikiem ryzyka jest długi świąteczny weekend, też nie wydaje się racjonalne. A powody techniczne? Na początku września przedstawiciele samorządu aptekarzy byli przekonani, że „lada tydzień” NFZ podpisze umowy na podstawie których – podobnie jak w ubiegłym roku – sfinansuje usługę szczepień w aptekach.

Tych umów jednak ciągle nie ma. – Mamy szczepionki. Można zrealizować receptę i ze szczepionką iść do poradni POZ, tam zaszczepią bezpłatnie. U nas szczepienia ruszą w listopadzie – usłyszałam w aptece, w której w poprzednich latach szczepiłam się, dwukrotnie, przeciwko COVID-19. Punkt szczepień zamknięty na cztery spusty, chętnych do szczepienia przeciwko COVID-19 brak. Chętni na szczepienie przeciwko grypie, nieliczni, ale są – jednak apteka nie zdecydowała się na świadczenie usługi komercyjnie. Podobnie jak wiele innych punktów – skórka niewarta wyprawki, bo taka decyzja pociąga za sobą konieczność zmian w systemie księgowym, a chętne na takie rozwiązanie są, jeśli w ogóle, pojedyncze osoby.

Ruszam szlakiem aptek, o których wiem, że prowadziły cieszące się popularnością punkty szczepień. Wszędzie słyszę tę samą informację: – Proszę przyjść w listopadzie, albo zrealizować receptę.

Nie mam recepty. W tym roku postanowiłam sprawdzić, od A do Z, jak wygląda uproszczenie drogi do szczepień przeciwko grypie w praktyce: chcę wejść do apteki bez recepty i wyjść z przyklejonym na ramieniu plasterkiem. Eksperci od lat powtarzają, że bez tego uproszczenia nie zwiększymy wyszczepialności, pod względem której zajmujemy jedno z ostatnich miejsc w Unii Europejskiej i Europie. – Proszę sprawdzić aptekę sieci (tu pada nazwa ze wskazaniem konkretnej lokalizacji). Oni chyba szczepią odpłatnie, ale nie w sobotę – dowiaduję się w końcu.

W poniedziałek rano odwiedzam wskazaną placówkę. – Dopiero w listopadzie będziemy szczepić, nie mamy umowy – zastrzega farmaceutka. Gdy mówię, że chcę zapłacić za szczepienie, potwierdza, że jest to możliwe. – Ludzie wolą poczekać do listopada, na bezpłatne szczepienia – mówi, wystawiając pełnopłatną receptę. Szczepionka – 51,50 zł, usługa szczepienia – 20 zł. To mniej, niż zakładałam – w tzw. Kuluarach można usłyszeć, że komercyjnie usługę szczepienia apteki wyceniają na 30 zł.

Uproszczone szczepienie, gdy już się trafi do odpowiedniej apteki, trwa rzeczywiście kilka minut…ale kosztuje. Można się zaszczepić nieco bardziej krętą drogą: recepta od lekarza, realizacja z 50% lub 100% refundacją (w zależności od uprawnień) w aptece, wizyta w poradni POZ – całkowity koszt szczepionki, kwalifikacji do szczepienia i podania szczepionki wyniesie łącznie około 26 lub 0 zł.

Eksperci, obok pilnego zagwarantowania finansowania szczepień w aptekach, wskazują również, że skoro 50 proc. refundacja szczepionek jest uprawnieniem powszechnym (grupy uprzywilejowane, m.in. dzieci i młodzież do 18 roku życia, seniorzy 65 plus i kobiety w ciąży mają szczepionkę refundowaną w 100 proc.), nie ma powodu, by recepty wystawiane przez farmaceutów były nadal pełnopłatne. Podkreślają też, że pełną refundacją powinni być objęci pracownicy placówek ochrony zdrowia.

10.10.2023
Zobacz także
  • Szczepienie przeciwko grypie - cena
  • Grypa
  • Szczepienie przeciwko grypie
  • Objawy grypy
Wybrane treści dla Ciebie
  • Grypa - zapobieganie. Co oprócz szczepień chroni przed grypą?
  • Test combo – grypa, COVID-19, RSV
  • Szczepienia przeciwko grypie dla pacjentów 50+. Dlaczego należy się szczepić?
  • Szczepienie przeciwko grypie - cena
  • Szczepienie przeciwko grypie u dzieci
  • Koronawirus (COVID-19) a grypa sezonowa - różnice i podobieństwa
  • Grypa
  • Grypa i przeziębienie
  • Zapalenie mięśnia sercowego
  • Szczepienie przeciwko grypie – niepożądane odczyny poszczepienne (NOP)
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta