×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Nowotwory krwi atakują coraz częściej

Newseria

Nowotwory krwi i szpiku występują coraz częściej, ale dla wielu z nich są już opracowane innowacyjne terapie celowane. Są one wymierzone w konkretną mutację genetyczną, odpowiedzialną za pojawienie się choroby, i przynoszą zdecydowaną poprawę wyników leczenia. Do takich schorzeń zaliczają się m.in. ostra białaczka szpikowa czy rzadko występująca mastocytoza. Kluczem jest odpowiednia, wychodząca poza zakres podstawowych badań diagnostyka, która pozwoli wyodrębnić grupę chorych, u których można zastosować nowoczesne leki celowane. – Bardzo nam zależy na tym, aby nowe terapie, które w sposób niebudzący wątpliwości wydłużają czas przeżycia chorych na ostrą białaczkę szpikową, były dostępne również dla polskich pacjentów – mówi prof. Agnieszka Wierzbowska z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Według szacunków Krajowego Rejestru Nowotworów liczba zachorowań na nowotwory układu krwiotwórczego i chłonnego w ciągu ostatnich 30 lat wzrosła ponad dwukrotnie. Zalicza się do nich m.in. ostra białaczka szpikowa.

– Ostra białaczka szpikowa to jeden z najbardziej agresywnych nowotworów układu krwiotwórczego. Dlatego ważne jest, żeby czas od momentu jej rozpoznania do włączenia leczenia był jak najkrótszy. W ostatnich kilku latach dokonał się gigantyczny przełom w leczeniu ostrej białaczki szpikowej dzięki wprowadzeniu nowych terapii celowanych – podkreśla prof. Agnieszka Wierzbowska, kierownik Katedry i Kliniki Hematologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

To choroba, na którą cierpią przede wszystkim osoby dorosłe, a ryzyko wzrasta wraz z wiekiem – większość zachorowań przypada po 60. roku życia. Jej objawami związanymi z niedokrwistością są najczęściej postępujące osłabienie, zmęczenie, obniżenie tolerancji wysiłku, u osób starszych może to być też zaostrzenie dolegliwości wieńcowych czy niewydolności krążenia. Sygnałem alarmowym mogą być również krwawienia z nosa czy dziąseł przy czyszczeniu zębów oraz przedłużające się infekcje.

Choroba atakuje szpik kostny, którego zadaniem jest produkcja komórek krwi i – jak wskazuje nazwa – zazwyczaj przebiega w sposób ostry: jej początek jest nagły, objawy mają burzliwy przebieg, a pacjent wymaga jak najszybszego wdrożenia leczenia.

– Komórki białaczkowe bardzo szybko się namnażają, wobec czego nie możemy czekać z diagnozą. W tej chwili jesteśmy w stanie postawić rozpoznanie w ciągu jednego dnia, co wymaga oczywiście badania szpiku. Jednak musimy precyzyjnie określić typ białaczki i rokowania, a w tym celu konieczne są specjalistyczne badania genetyczne. Są one bardzo istotne, ponieważ mamy leki celowane, „inteligentne”, które działają na określone zaburzenia genetyczne i u części pacjentów możemy je zastosować – mówi prof. Grzegorz Helbig z Kliniki Hematologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

– Oprócz podstawowych metod diagnostycznych, takich jak badanie cytologiczne szpiku i badanie immunofenotypowe, które zajmują stosunkowo niewiele czasu, a ich wyniki są dostępne w ciągu jednego dnia, żeby właściwie leczyć młodych chorych na ostrą białaczkę szpikową, potrzebujemy również szeregu dodatkowych badań molekularnych oceniających genetykę tej białaczki, bo jest to choroba niezwykle zróżnicowana – dodaje prof. Agnieszka Wierzbowska.

Dla lekarza bardzo istotna jest więc informacja, z jakim podtypem ma do czynienia, aby móc wybrać dla pacjenta indywidualną, spersonalizowaną terapię. A tych jest coraz więcej. Stale pojawiają się nowe leki rejestrowane zarówno przez amerykańską Agencję Żywności i Leków, jak i  Europejską Agencję Leków.

– Bardzo nam zależy, aby te nowoczesne terapie, które bez żadnych wątpliwości wydłużają czas przeżycia chorych na ostrą białaczkę szpikową, były dostępne również w Polsce. Możliwość ich zastosowania u polskich pacjentów zależy od dwóch czynników: od refundacji leku, ale również od dostępności metod diagnostycznych, które pozwolą wyodrębnić właściwą grupę chorych. Dlatego tak ważna jest współpraca pomiędzy diagnostą laboratoryjnym i lekarzem, bo wszyscy pracujemy na rzecz tego samego pacjenta – dodaje prof. Agnieszka Wierzbowska.

Diagnostyka musi być zarówno szybka, żeby terapię można było wdrożyć niemal od razu, jak i wiarygodna, niezależnie od tego, w jakim ośrodku w Polsce została przeprowadzona. Stąd dla lekarzy duże znaczenie ma ujednolicenie standardów diagnostyki i certyfikacja odpowiedzialnych za nią laboratoriów.

– Zostały wręczone certyfikaty dla polskich laboratoriów diagnostycznych dotyczące oznaczenia mutacji FLT3 i oznaczenia allelic ratio. To ogromna radość dla lekarzy, dlatego że certyfikacja laboratoriów w Polsce świadczy o tym, że w prawie wszystkich jednostkach, które do tego procesu przystąpiły, oznaczanie danej mutacji odbywa się tą samą metodą, zgodnie z tym samym protokołem, obejmuje ściśle określone krótkie ramy czasowe. Jednocześnie wyniki pomiędzy tymi laboratoriami są porównywalne. Pacjent, który ma oznaczenie wykonane w danym laboratorium, może być leczony w innym ośrodku – mówi kierownik Katedry i Kliniki Hematologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Prof. Grzegorz Helbig dodaje, że nawet jeśli pacjent wyjedzie za granicę, wynik ten będzie uznawany. Ma bowiem „pieczęć” Polskiej Grupy ds. Leczenia Białaczek – znak jakości.

– Ważne, żeby wszystkie ośrodki w Polsce postępowały z pacjentami w ten sam sposób. W tej chwili większość ośrodków w Polsce wykonuje badania w ciągu 72 godzin, więc dostęp do nich jest bardzo szybki – dodaje.

– Jednym z największych osiągnięć dokonanych przez diagnostów jest wystandaryzowanie tzw. szybkiej diagnostyki dla obydwu mutacji FLT3: tandemowej duplikacji oraz mutacji punktowej D835. Jest to związane z wymogami, które współczesna medycyna niesie, czyli dąży się do leczenia spersonalizowanego, celowanego, opartego na leczeniu konkretnych mutacji, które powodują chorobę. Leczenie inhibitorami FLT3 jest już dostępne na świecie, jako pierwsze zostało wprowadzone w krajach Europy i w USA, natomiast w Polsce ciągle czekamy na jego refundację. Jednak najważniejsze jest to, że dzięki wytężonej pracy diagnostów zostały już zaś wprowadzone standardy diagnostyczne i jesteśmy gotowi do podjęcia się diagnostyki, która umożliwi kwalifikację pacjentów, żeby leczyć w ten sposób – mówi dr n. med. Ma rta Libura z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. – Certyfikacja laboratoriów w kontekście diagnostyki FLT3 jest kluczowa, ponieważ za chwilę, kiedy ta terapia wejdzie do Polski, pacjent będzie mieć możliwość szybkiej diagnostyki i wdrożenia tej terapii.

Lekarze podkreślają, że ujednolicona diagnostyka ma ogromne znaczenie w leczeniu wielu chorób krwi, szczególnie tych o niespecyficznych objawach. Dotyczy to nie tylko ostrej białaczki szpikowej, lecz także m.in. mastocytozy. Charakteryzuje się ona nadmierną liczbą mastocytów, czyli komórek tucznych, najczęściej zlokalizowanych w skórze, co przyczynia się do powstania charakterystycznych plam. Mówimy wówczas o mastocytozie skórnej. Bywa jednak, że choroba dotyczy narządów wewnętrznych. W przypadku mastocytozy układowej komórki tuczne gromadzą się w szpiku kostnym, śledzionie, wątrobie, przewodzie pokarmowym czy też w węzłach chłonnych.

– Mastocytoza występuje bardzo rzadko. Jej diagnoza jest bardzo trudna i wymaga koordynacji pracy bardzo wielu specjalistów. 80 proc. pacjentów jako pierwsze objawy ma wysypkę na skórze, wobec czego najczęściej trafia do dermatologa. Drugą grupą są pacjenci, u których występują objawy alergii. Szczególnie istotne jest tutaj wystąpienie reakcji uczuleniowej po ukąszeniu przez owada błonkoskrzydłego. Pacjent trafi do alergologa. Do hematologa będzie skierowany w bardzo późnym okresie. Ważna jest świadomość lekarza pierwszego kontaktu, jak i lekarzy innych specjalizacji, że mogą to być pierwsze objawy mastocytozy i pacjent powinien mieć przeprowadzoną diagnostykę hematologiczną, która pozwoli na ostateczne potwierdzenie rozpoznania i wdrożenie właściwego leczenia – mówi prof. Grzegorz Helbig.

– W mastocytozie, podobnie jak w wielu nowotworach układu krwiotwórczego, również dokonał się postęp terapeutyczny, dostępne są nowe leki i terapie celowane. U podłoża tej choroby także leżą pewne zaburzenia genetyczne, które można w sposób celowany zablokować, zahamować i przynieść poprawę wyników leczenia pacjenta – mówi prof. Agnieszka Wierzbowska.

Postęp w leczeniu pacjentów hematologicznych, w tym m.in. z ostrą białaczką szpikową i mastocytozą, był przedmiotem obrad IX edycji Hematology Experts Forum (HEF), które odbyło się w lutym w Warszawie. Wydarzenie każdego roku gromadzi ekspertów z całej Polski i gości ze świata.

09.04.2020
Zobacz także
  • 5 faktów nt. chorób krwi i szpiku
  • Pierwotne włóknienie szpiku
  • Ostra białaczka szpikowa
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta