Najwięcej kart przyspieszających leczenie onkologiczne wydano w woj. świętokrzyskim, dolnośląskim, mazowieckim i kujawsko-pomorskim: ok. 450-455 na 100 tys. mieszkańców. Na Podlasiu już prawie trzy razy mniej – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
fot. Tomasz Stańczak / Agencja Gazeta
Według nowych zasad lekarze osobom chorującym na raka wystawiają tzw. zieloną kartę, która zapewnia krótkie terminy oczekiwania na badania. Według danych Ministerstwa Zdrowia w sumie wydano ok. 145 tys. kart osobom, u których pojawiło się podejrzenie choroby. Jak na razie leczenie na nowych zasadach rozpoczęło ponad 62 tys. osób.
– Widać gołym okiem, że szansa na leczenie nowotworu zależy nie tylko od jego rodzaju, lecz także od kodu miejsca zamieszkania, co jest skandalem w kraju aspirującym do pełnoprawnego członkostwa w Unii Europejskiej – pisze Leszek Borkowski, prezes Fundacji Razem w Chorobie, w jednej z analiz podsumowującej pakiet onkologiczny.
Gazeta przywołuje dane GUS i wskazuje, że częstotliwość wydawania kart DiLO nie wiąże się z epidemiologią. „DGP” podkreśla także, że część pacjentów nadal nie zdaje sobie sprawy, że może takiej karty oczekiwać, a niektórzy lekarze mogą nie chcieć jej wypisywać. Powodem są także różnice w finansowaniu – nie wszystkie placówki mają kontrakty na leczenie w ramach pakietu.
Zdaniem Rafała Janiszewskiego, eksperta w dziedzinie zdrowia, pakiet w naturalny sposób podzielił rynek: powstała mapa najsprawniej działających ośrodków onkologicznych. – W niektórych województwach, jak np. w świętokrzyskim, gdzie funkcjonuje duży szpital onkologiczny, placówka nawiązała współpracę z lekarzami podstawowej opieki. Dzięki temu świadomość jest wyższa – mówi Janiszewski. Jak dodaje, w niektórych województwach różnice wynikają z migracji pacjentów do renomowanych ośrodków znajdujących się w innych regionach.
Gazeta przywołuje dane GUS i wskazuje, że częstotliwość wydawania kart DiLO nie wiąże się z epidemiologią. Podkreśla, że część pacjentów nadal nie zdaje sobie sprawy, że może takiej karty oczekiwać. Powodem są także różnice w finansowaniu – nie wszystkie placówki mają kontrakty na leczenie w ramach pakietu.