Sąd w stanie Missouri nakazał firmie farmaceutycznej Johnson & Johnson zapłacenie 72 milionów dolarów rodzinie kobiety, której śmierć z powodu raka jajnika miała mieć związek ze stosowaniem talku w celach kosmetycznych – informuje „Guardian”.
Kadr z nagrania "How Much Has Johnson and Johnson Been Ordered To Pay?" serwisu wochit News / YouTube
Cywilny pozew Jackie Fox z Birmingham w stanie Alabama był częścią szerszego pozwu z udziałem prawie 60 osób. Jej syn objął stanowisko powoda po śmierci matki (zmarła w październiku 2015 w wieku 62 lat, ponad dwa lata po rozpoznaniu choroby).
Jackie Fox używała zawierającego talk pudru przez dziesięciolecia – przedstawiciele rodziny twierdzą, że było to dla niej tak samo oczywiste jak mycie zębów.
Jak ogłosił sąd, powodowi przyznano 10 milionów dolarów za rzeczywiste szkody oraz 62 miliony za straty moralne. Prokurator James Onder spodziewa się, że firma Johnson & Johnson - największy producent produktów zdrowotnych na świecie - odwoła się od wyroku. Już wcześniej organizacje zdrowotne i konsumenckie zarzucały J&J stosowanie potencjalnie szkodliwych składników produktów – jak w przypadku szamponu dla dzieci „No More Tears”, który do niedawna zawierał formaldehyd oraz 1,4-dioksan – oba prawdopodobnie rakotwórcze.
Talk jest naturalnie występującym minerałem, składającym się z magnezu, krzemu, tlenu i wodoru. Znalazł szerokie zastosowanie jako składnik kosmetyków i produktów higieny osobistej, takich jak puder. Talk absorbuje wilgoć, zapobiega zbrylaniu i poprawia wrażenia związane ze stosowaniem produktu.
Nora Freeman Engstrom, profesor prawa na Stanford University, nie zaangażowana w przypadek z Missouri, uznała za mało prawdopodobne, by tak wysokie odszkodowanie utrzymało się przed Sądem Najwyższym Stanów Zjednoczonych. Jednak to dopiero pierwszy wyrok – toczy się przynajmniej 1200 postępowań sadowych, a mogą pojawić się dalsze tysiące.
Rzecznik firmy, Carol Goodrich powiedziała, że spółka rozważa następne posunięcia prawne. Jak zaznacza w pisemnym oświadczeniu, wyrok zaprzecza dziesięcioleciom badań naukowych, które udowodniły bezpieczeństwo stosowania talku jako składnika produktów kosmetycznych. Badania te wspierane były przez US Food and Drug Administration oraz National Cancer Institute.
Podczas procesu prawnicy reprezentujący rodzinę pani Fox włączyli do materiału dowodowego wewnętrzną notatkę konsultanta medycznego z września 1997, sugerującą, że „każdy, kto zaprzecza związkowi pomiędzy higienicznym zastosowaniem talku a rakiem jajnika będzie publicznie odbierany podobnie do osób, które zaprzeczały związkowi pomiędzy paleniem papierosów a rakiem płuc – jako negujący oczywiste fakty”.
Zdaniem rodziny notatka miałaby być dowodem, że firma zdając sobie sprawę ze szkodliwości talku nie uprzedziła o tym konsumentów.
Naturalny talk zawiera domieszkę azbestu i jest rakotwórczy, jednak już od lat 70. XX wieku talk wykorzystywany w kosmetykach nie zawiera azbestu.
Choć od dawna pojawiały się obawy dotyczące stosowania talku (zwłaszcza w przypadku genitaliów), naukowcy (na przykład z cytowanej przez BBC Cancer Research UK) uważają, że ewentualny związek wciąż jest niepewny. International Agency for Research on Cancer klasyfikuje stosowany do pudrowania genitaliów talk jako “być może rakotwórczy” – ze względu na niejednoznaczne dowody.
Podczas badań często opierano się na zawodnych wspomnieniach osób, które mówiły czy i jak długo korzystały z talku. Część prac (na przykład praca z roku 2000 obejmująca niemal 80 000 Amerykanek) w ogóle nie wskazywała na związek pomiędzy talkiem a nowotworami. Nawet jeśli talk rzeczywiście zwiększa ryzyko zachorowania na raka, to najwyżej o 1/3, co w przypadku stosunkowo rzadkiego nowotworu przekłada się na stosunkowo niewielką liczbę zachorowań. Dla porównania palenie papierosów i picie alkoholu zwiększają ryzyko raka przełyku aż 30-krotnie.
Według cytowanej przez BBC organizacji Ovacome rak jajnika pojawia się raczej dzięki kombinacji wielu wrodzonych i środowiskowych czynników, a nie z jednej przyczyny, takiej jak stosowanie talku.