Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy poinformował, że otrzymał alarmistyczny list od lekarzy zatrudnionych w szpitalu dla nerwowo i psychicznie chorych w Rybniku, którzy informują o krytycznej sytuacji panującej w tym szpitalu.
Państwowy Szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku. Fot. Dominik Gajda / Agencja Gazeta
Według OZZL, o takiej ocenie sytuacji w szpitalu decydują następujące fakty:
- ekstremalnie niska liczba dyżurnych lekarzy, nie mająca odpowiednika w żadnym innym szpitalu – na jednego lekarza dyżurnego przypada prawie 500 pacjentów
- zbyt mała ilość zatrudnionych w ogóle lekarzy w szpitalu, co powoduje przeciążenie pracą i stwarza niebezpieczeństwo zaniedbania chorych (w oddziałach przyjęciowych lekarze prowadzą nawet do 20 pacjentów), powoduje to również zamykanie oddziałów i brak miejsc dla kolejnych chorych
- dzielenie zatrudnienia lekarzy (dzielenie etatów) pomiędzy różnymi oddziałami, co uniemożliwia rzetelne wypełniania obowiązków, a chorych pozbawia ciągłości opieki przez jednego lekarza
- ograniczenie zatrudnienia ratowników medycznych, którzy – z jednej strony – są personelem wyspecjalizowanym w procedurach ratunkowych, z drugiej – wyszkolonym do bezpiecznego przeprowadzania procedury unieruchamiania pacjenta, zabezpieczając pacjentów i personel w trakcie licznych i nagłych sytuacji kryzysowych, stwarza to realne niebezpieczeństwo tak dla chorych, jak i personelu medycznego
- niewywiązywanie się dyrekcji szpitala z obowiązku zapewnienia właściwych warunków pracy umożliwiających wykonywanie jej w sposób bezpieczny
- przestarzały sprzęt medyczny zwłaszcza na Izbie przyjęć, co – w oczywisty sposób – utrudnia pracę o odpowiednią diagnostykę, stwarzając zagrożenie dla chorych
- niskie wynagrodzenia lekarzy psychiatrów – niższe nawet niż lekarzy specjalizujących się.
– Lekarze zwracali uwagę dyrekcji szpitala na powyższe nieprawidłowości wiele razy, domagając się odpowiednich działań naprawczych – jak dotąd bez skutku – informuje Krzysztof Bukiel, przewodniczący Zarządu Krajowego OZZL. – Lekarze ostrzegają, że brak odpowiedniej reakcji dyrekcji szpitala w najbliższym czasie spowoduje, że zostaną oni zmuszeni do złożenia wypowiedzeń z pracy, bo dalsza praca w takich warunkach stanowi zagrożenie dla nich i dla ich pacjentów.