×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

O kształtowaniu postawy ciała

Ewa Stanek-Misiąg

Jeśli jakiś mięsień nie jest dostatecznie rozciągany, to struktury mięśniowo-powięziowe dopasowują się do takiej sytuacji i dochodzi do przykurczów. Siedzący tryb życia może prowadzić do tego, że coraz trudniej będzie nam w pełni wyprostować nogę w biodrze. Niestety przybywa osób, które nie potrafią tego zrobić – zauważa prof. Piotr Gawda z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.


Fot. Pixabay.com

Ewa Stanek-Misiąg: Czy przed podjęciem aktywności fizycznej należałoby zrobić coś w rodzaju „przeglądu” postawy?

Prof. Piotr Gawda: Gdybyśmy rozmawiali o starcie jakiegoś auta w wyścigu samochodowym, to takie pytanie by nie padło, ponieważ odpowiedź jest oczywista. Tak, trzeba zrobić przegląd i tak samo powinniśmy potraktować nasze ciało – sprawdzić jak funkcjonuje nasz narząd ruchu, stawy, struktury mięśniowo-powięziowe, czy ruch jest płynny, czy nie występują jakieś ograniczenia ruchomości, czy synergia mięśniowa jest optymalna oraz jak ze zwiększonym wysiłkiem fizycznym poradzą sobie układy sercowo-naczyniowy, oddechowy i inne.

Jeżeli narząd ruchu i wspomniane układy funkcjonują prawidłowo, uzyskanie zdrowotnych efektów wynikających z aktywności fizycznej jest tylko kwestią czasu. A dokładnie kwestią opracowania treningu uwzględniającego różnorodne obciążenia, konsekwencji w jego realizowaniu oraz prawidłowej regeneracji. Niestety, taki scenariusz dla większości z nas to tylko teoria. Powszechnym problemem jest nieprawidłowe funkcjonowanie struktur mięśniowo-powięziowych.

Czym są te struktury?

W naszym ciele występują różnego rodzaju sieci – nerwowa, naczyniowa, powięziowa. Mają one wpływ na siebie, przenikają się nawzajem anatomicznie i funkcjonalnie, współpracują i komunikują się w skoordynowany sposób. Gdy analizujemy pojedynczo poszczególne sieci w skali lokalnej, wydają się one niestabilne, jednak globalna analiza całego organizmu utwierdza nas w przekonaniu, że synergia sieci występujących w naszym ciele stanowi o jego stabilności.

Chciałbym zwrócić uwagę na sieć powięziową, która znajduje się praktycznie wszędzie, otacza wszystkie narządy, wchodzi w struktury mięśniowe. To ona nadaje kształt mięśniom, a także wyznacza kierunek ich działania. Jest ciągła i stanowi funkcjonalną jedność. Zaburzenie w obrębie jednego z elementów sieci będzie odkształcać i zmieniać funkcjonowanie innych elementów mających kontakt z tą siecią. Proces przekazywania informacji o zaburzeniu może przebiegać bardzo szybko, ale może też trwać długo, ciągnąć się miesiącami, latami. Włącza się wtedy proces adaptacyjno-kompensacyjny. Sieć powięziowa powoli dopasowuje się do nowych sytuacji. Bardzo często są one niekorzystne dla prawidłowego rozwoju.

Co może być przykładem takiego dopasowania?

Zmiany adaptacyjne w obrębie struktur mięśniowo-powięziowych mięśnia biodrowo-lędźwiowego. Używam słowa „mięsień” jako pewnego rodzaju skrótu myślowego, gdyż w warunkach in vivo stanowi on integralną całość z siecią powięziową.

Mięsień biodrowo-lędźwiowy to mięsień głęboki, łączący kręgosłup z kończyną dolną. Biegnie od części lędźwiowej kręgosłupa do kości udowej. Przyczepia się w okolicy krętarza mniejszego kości udowej. Podstawową funkcją tego mięśnia jest zgięcie nogi w biodrze, a warunkiem jego prawidłowego działania regularne rozciąganie, co możemy uzyskać, regularnie prostując nogi w biodrze.

To jest ten mięsień, który nie lubi siedzenia?

Bardzo nie lubi siedzenia. Zresztą żaden mięsień nie lubi siedzenia. Nasze mięśnie potrzebują ruchu, powtarzalności. Brak cyklicznego ruchu powoduje włączenie mechanizmu adaptacyjnego. Jeśli jakiś mięsień nie jest dostatecznie rozciągany, to struktury mięśniowo-powięziowe dopasowują się do takiej sytuacji i dochodzi do przykurczów. Siedzący tryb życia może prowadzić do tego, że coraz trudniej będzie nam w pełni wyprostować nogę w biodrze. Niestety przybywa osób, które nie potrafią tego zrobić.

Skrócenie mięśnia biodrowo-lędźwiowego powoduje zmianę w ustawieniu kończyny dolnej. Głowa kości udowej nieprawidłowo ustawia się w panewce. Dochodzi do pogłębienia lordozy lędźwiowej. Te zmiany są czynnikiem sprzyjającym powstaniu artrozy biodra czy dyskopatii odcinka LS kręgosłupa. Mechanizm tego procesu możemy wykazać podczas wnikliwego badania ortopedycznego.

Czy efektem podjęcia aktywności fizycznej może być odkrycie wad postawy?

Wykonywanie określonych ćwiczeń ujawnia różne mechanizmy, które mogą maskować ewentualną tendencję do występowania wad postawy. W diagnostyce narządu ruchu mamy wiele testów sprawdzających złożoną aktywność tego narządu. Dobrymi testami funkcjonalnymi, którym poddawano kiedyś regularnie uczniów na lekcjach wychowania fizycznego są: rzut piłeczką palantową, skok z miejsca, przechodzenie przez płotki. Obserwacja sekwencji ruchów podczas wykonywania tych prostych ćwiczeń naprawdę wiele nam mówi o postawie dziecka. Takich ćwiczeń na lekcji wychowania fizycznego jest coraz mniej, natomiast pojawiły się na rynku różnego rodzaju urządzenia, których celem jest „poprawa sylwetki”.

Modnym ostatnio urządzeniem jest pajączek, czyli prostotrzymacz. Są to szelki, wyposażone w urządzenie, które wydaje sygnał, gdy ktoś kto je nosi się garbi. Rodzice uważają, że w ten sposób skorygują wadę postawy u dzieci, sprawią, że dzieci będą miały proste kręgosłupy. Bardzo się mylą. To, że dziecko będzie się prostować, żeby urządzenie nie wydało dźwięku, nie oznacza rozwiązania problemu. Wręcz przeciwnie, jeśli dziecko nie ma wypracowanego odpowiedniego wzorca ruchowego, to dopasowanie się do pajączka może doprowadzić do nieprawidłowych mechanizmów kompensacyjnych, np. do pogłębienia lordozy. Bez przeanalizowania ograniczeń ruchu, wyuczenia odpowiednich ćwiczeń i regularnego ich wykonywania nie ma mowy o poprawie sylwetki.

Urządzeniem, które dowodzi, że nie rozumiemy procesu kształtowania się ludzkiej postawy jest też tzw. chodzik. Ontogeneza, rozwój osobniczy człowieka przebiega w określony sposób. Najpierw dziecko podnosi głowę, potem siada, raczkuje, wstaje, a później chodzi. Ta kolejność ma znaczenie. Nie należy jej naruszać, nie należy niczego przyspieszać. Odbywające się w pozycji horyzontalnej raczkowanie polega m.in. na wykonywaniu ruchów rotacyjnych miednicy, które umożliwiają w tym właśnie okresie prawidłowe dopasowanie się kości krzyżowej względem kości biodrowych. Nagłe przerwanie tego procesu poprzez spionizowanie dziecka w chodziku może powodować odległe konsekwencje w postaci wad postawy. Ta hipoteza zdaje się potwierdzać, kiedy rozmawiam z rodzicami, którzy zgłaszają się z dziećmi ze skoliozą. U wielu z tych dzieci występowały problemy z raczkowaniem.

Co jeszcze może mieć wpływ na kształtowanie się postawy ciała?

Kształtowanie się postawy ciała jest procesem wielowymiarowym, który wymaga kompleksowego podejścia, analizy kombinacji czynników wpływających na proces adaptacji ciała ludzkiego do zmieniających się warunków.

Tradycyjny model biomechaniczny przedstawia układ kostny jako sztywne rusztowanie, do którego przyczepione są mięśni. Skurcze mięśni powodują ruchy w stawach. Powięź traktowana jest jako błona otaczająca mięśnie, której wyłącznym celem jest ich rozdzielenie lub konsolidacja. Aby w pełni mówić o kształtowaniu się postawy ciała, musimy zmienić te założenia. Stres, przeciążenia statyczne i dynamiczne, brak ruchu prowadzą do powolnych zmian w powięzi. Dochodzi do przebudowy tkanki łącznej – fibroblasty są stymulowane do produkcji kolagenu wzmacniającego przeciążone pasma, konsekwencją czego jest zaburzenie prawidłowej pracy mięśni i powstanie wad postawy.

Istotnym elementem wpływającym na naszą postawę jest stres emocjonalny, dotyczy to zarówno dzieci, jak i dorosłych. Emocje są zawsze „zawieszone” w ciele, a nierozwiązane problemy emocjonalne trwające wiele lat wyrażają się m.in. przyjmowaniem określonej postawy ciała.

Jak w takim razie należy prowadzić leczenie wad postawy?

Warunkiem prawidłowej korekcji wad postawy jest świadomość procesów, które wpływają na ich kształtowanie.

Nasze ciało potrzebuje cykliczności, na przemian snu i czuwania, napięcia mięśniowego i rozluźnienia. Jest z tym wielki kłopot – u wielu z nas nie występuje faza rozluźnienia. Żyjemy za szybko, ilość bodźców, które dostarczamy do naszego ciała powoduje stałą czujność systemu nerwowego, co przenosi się na struktury narządu ruchu. Podczas wykonywania testów funkcjonalnych, gdy proszę pacjentów o to, by nie napinali mięśnia, wielu z nich tego nie potrafi, kończyna jest napięta, czujna. Odwrócenie tej sytuacji jest procesem bardzo trudnym i wymaga dużego zaangażowania, często pracy z psychologiem. Ten rodzaj terapii jest warunkiem koniecznym, aby uzyskać trwały efekt w korekcji wad postawy.

Prowadzę sportowców, wielu z nich na poziomie olimpijskim. Robimy różne testy funkcjonalne, oceniamy pracę grup mięśniowych. Kiedy wychwytujemy jakieś zaburzenia równowagi, poprawia się je, konsekwentnie przemodelowując strukturę powięziową, tak żeby dany mięsień generował jak największą moc. Efektem jest zawsze poprawa wyniku sportowego i zmniejszenie ryzyka kontuzji. Te same procedury terapeutyczne koniecznie są u każdego pacjenta z zaburzeniami równowagi mięśniowej. Pamiętajmy też o regularnym rozciąganiu. Bierzmy przykład ze zwierząt, które zawsze po śnie się przeciągają.

To jest program minimum?

Programem minimum jest praca z oddechem. Od tego trzeba zacząć. Nasze ciało wypełnione jest tkanką łączną, ona otacza między innymi płuca, A to oznacza, że każdy wdech i wydech powoduje ruch, rodzaj tarcia, czy właściwie ślizgu. Jeśli dojdzie do sklejenia tych struktur, wtedy tor oddychania nie będzie prawidłowy, czyli zaburzone zostanie utlenowanie krwi i dostarczanie tlenu do komórek. Kaskada nieprawidłowości. Kwestia oddechu i zaangażowania przepony jest kluczowa. Przepona to rodzaj koła zamachowego naszego oddechu. Jeśli funkcjonuje w prawidłowy sposób, możemy wykonać pełny wdech, który przebiega w synergii z oddechem płucnym. Dobrym kierunkiem jest oddychanie w pełnej aktywności, podczas spaceru, podczas ćwiczeń. Niestety wiele osób nie wykorzystuje mocy przepony, oddycha płytko. Warto wiedzieć, że mamy w jamie brzusznej przestrzeń ograniczoną od góry przeponą, od przodu mięśniami skośnymi brzucha, od dołu mięśniami dna miednicy i od tyłu mięśniami przykręgosłupowymi (mięśnie wielodzielne). Oddychanie przeponą (jej skurcz koncentryczny) powoduje powstanie ogromnego ciśnienia w tej przestrzeni. Odpowiedzią na to jest praca ekscentryczna wymienionych mięśni, które utrzymują równowagę, radzą sobie z powstałą siłą. Prawidłowe, regularne oddychanie utrzymuje mięśnie w dobrej formie. Każdy świadomy oddech stanowi ćwiczenia dla tych mięśni. Każdym świadomym oddechem poddajemy się rehabilitacji.

Brak stymulacji mięśnia wielodzielnego prowadzi często do bólów kręgosłupa. Konsekwencją słabych mięśni dna miednicy może być problem nietrzymania moczu.

Musimy wiedzieć, jak użytkować narząd ruchu, żebyśmy byli sprawni jak najdłużej. Powtarzam zawsze młodym sportowcom, że w życiu nie chodzi o to, żeby biec szybko, tylko żeby dobiec daleko.

Aby nasze ciało funkcjonowało prawidłowo jak najdłużej. Abyśmy w okresie późnej starości nie wymagali pomocy osób drugich. Żeby to osiągnąć, musimy zawczasu zadbać o naszą postawę.

Rozmawiała Ewa Stanek-Misiąg

Dr hab. Piotr Gawda, prof. Uniwersytetu Medycznego w Lublinie jest specjalistą rehabilitacji medycznej i medycyny sportowej. Kieruje Zakładem Medycyny Sportowej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie

14.07.2021
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta