×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Co czwarta wizyta niepotrzebna

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Współpłacenie metodą na kolejki i wizyty niekonieczne z powodów medycznych? Lekarze są na TAK, a politycy?

Polscy lekarze pracują jak stachanowcy. Jest ich za mało – 2,2 na tysiąc mieszkańców, a rocznie udzielają średnio trzech tysięcy konsultacji. Ale nawet taki wysiłek nie jest w stanie rozładować oblężenia poradni lekarzy POZ ani kolejek do specjalistów. Jeden z powodów: część pacjentów przychodzi do lekarzy bez potrzeby.

Lechner Queue Sculpture

Rzeźba Toma Lechnera "Kolejka". Fot. z domeny publicznej

Od lat w debacie nad sposobami rozwiązania problemów ochrony zdrowia pojawia się postulat wprowadzenia współpłacenia – opłat, które pacjenci mieliby ponosić w opiece ambulatoryjnej z własnej kieszeni. Wielu ekspertów dowodzi, że doprowadziłoby to do zracjonalizowania zachowań pacjentów. Od lat postulat ten nie wychodzi poza dyskurs ekspercki, choć w Europie funkcjonują przynajmniej trzy zasadnicze modele współpłacenia, na których moglibyśmy się wzorować.

Jest model czeski, przewidujący niską, symboliczną opłatę za każdą wizytę. Jest model niemiecki, w którym pacjent wnosi opłatę za pierwszą wizytę, natomiast kolejne wizyty u danego lekarza przez kwartał (trzy miesiące) są bezpłatne. Jest wreszcie model szwedzki – pacjent sam finansuje wizyty u lekarza do określonego limitu, dopiero kolejne są opłacane przez płatnika publicznego.

Eksperci nie mają wątpliwości: wprowadzenie współpłacenia zdecydowanie ogranicza popyt na wizyty u lekarzy. Często przywoływany w kontekście wpływu psychologicznego jest przykład Czech – tam dzieci i młodzież do 18. roku życia nie zostały objęte współpłaceniem, ale i liczba wizyt najmłodszych pacjentów zmniejszyła się w sposób znaczący.

Medycyna Praktyczna w ostatnich dniach przeprowadziła ankietę telefoniczną wśród lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. Zadaliśmy dwa pytania. Pytaliśmy, jaki procent wizyt pacjentów w swoim gabinecie POZ określiliby jako niepotrzebne. I o to, czy symboliczne współpłacenie pacjentów za wizytę w poradni POZ (np. 5 zł) przyczyniłoby się do ograniczenia liczby niepotrzebnych wizyt i w konsekwencji – zmniejszenia kolejek do świadczeń.

Co sądzą lekarze

Na 223 przepytanych lekarzy POZ tylko kilka procent ocenia, że wszystkie wizyty pacjentów są konieczne. Ponad 90 proc. ocenia, że co czwarta wizyta w ich gabinecie jest niepotrzebna. Zdarzały się odpowiedzi, wskazujące na jeszcze wyższy odsetek zbędnych wizyt – od 40 do nawet 70-80 proc.!

83 proc. przepytanych lekarzy opowiedziało się za wprowadzeniem współpłacenia. 9 proc. jest przeciwnych temu rozwiązaniu, 7 proc. nie ma zdania.

W pytaniu padła kwota 5 zł, ale zwolennicy współpłacenia często podawali inne kwoty – od złotówki do nawet 20 zł. „Tak, ale 10 zł, nie 5 zł”, „maksymalnie 2-5 zł”, „nawet 2 złote przyniosłoby efekt”, „już 2 zł przyczyniłoby się do zmniejszenia kolejek”. Jeden z ankietowanych dodał, że można byłoby pobierać od pacjenta 5 zł, ale te pieniądze powinny zasilać fundusz przeznaczony na badania diagnostyczne, by pacjenci wiedzieli, za co płacą.

Nie tylko w kwestii wysokości opłat pojawiały się różne zdania. Część zwolenników współpłacenia uważa, że powinniśmy się posiłkować wzorami niemieckimi – jedna, maksymalnie dwie wizyty w miesiącu (lub innym okresie rozliczeniowym) bezpłatne, reszta – już z dodatkową opłatą. Zastrzeżenie – bezpłatnie, zdaniem lekarzy, powinny być przyjmowane dzieci oraz osoby, dla których wydatek nawet kilku złotych to problem. Są też zwolennicy obciążania pacjentów opłatami za nieodwołane wizyty. Kolejny postulat – wprowadzenie opłaty (np. 10 zł) za wizyty wieczorne.

Nie brakuje też głosów sceptycznych: „to nieetyczne i niepotrzebne rozwiązanie”, „ci ,co chcą chodzić, i tak będą, a poszkodowani będą biedni i chorzy”, „takie rozwiązanie mogłoby się przyczynić do tragedii ze względu na brak dostępu do POZ”. Jeden z naszych rozmówców zauważa: „kto wprowadzi opłatę, przegra wybory”.

Co na to politycy

Rzeczywiście – zdecydowana większość partii politycznych i komitetów wyborczych albo unika tematu współpłacenia, albo otwarcie deklaruje, że jest to rozwiązanie nieakceptowane. W tej kampanii wyborczej żadna z partii nie wpisała współpłacenia do programu – poza ugrupowaniem Ryszarda Petru. Przy czym .Nowoczesna mówi raczej o wprowadzeniu faktycznego współpłacenia przez pacjentów za część świadczeń medycznych (po urealnieniu koszyka świadczeń gwarantowanych). Z wypowiedzi liderów można jednak domniemywać, że i współpłacenie jako element racjonalizujący popyt na usługi lekarskie mógłby być zaakceptowany.

Postulatu tego nie chciała wysłuchać przez osiem lat rządów Platforma Obywatelska. Zdecydowanie przeciw jakimkolwiek dodatkowym opłatom ponoszonym przez pacjentów są ugrupowania lewicowe. Politycy Prawa i Sprawiedliwości jednoznacznie odrzucali, nie raz, jakąkolwiek rozmowę na temat współpłacenia: jeden z najpoważniejszych obecnie kandydatów na stanowisko ministra zdrowia, Tomasz Latos, w styczniu 2014 roku publicznie wzywał ówczesnego szefa tego resortu Bartosza Arłukowicza do wyjaśnienia, „co dobrego może polskim pacjentom przynieść wprowadzenie współpłacenia”.

Co ciekawe, zdecydowanym zwolennikiem współpłacenia przez pacjentów był przez wiele lat inny potencjalny minister zdrowia w rządzie PiS, Konstanty Radziwiłł, który po wielokroć deklarował, że wprowadzenie współpłacenia za usługi medyczne uważa za nieuniknione. Miałoby to być z korzyścią i dla systemu (racjonalizacja popytu), dla lekarzy (mniejsze obciążenie pracą, wyższe przychody), jak i pacjentów (poprawa jakości usług). - Obszar satysfakcji pacjentów z usług medycznych jest większy w krajach, gdzie jest większe współpłacenie – mówił Radziwiłł w lutym 2007 roku, podczas jednej z debat zorganizowanych w czasie, gdy rządziło Prawo i Sprawiedliwość.

Na tle innych partii wyjątkiem jest KORWiN – Janusz Korwin-Mikke od lat głosi postulat „rozwiązania służby zdrowia” i likwidacji obowiązku ubezpieczenia zdrowotnego. Pacjenci mieliby sami finansować swoje leczenie. Czy to jednak oznacza, że posłowie KORWiN poparliby pomysł wprowadzenia współpłacenia? Jest to więcej niż wątpliwe.

05.04.2016
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta