×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

„6,8 proc. PKB jest po prostu niemożliwe”

Małgorzata Solecka
Kurier MP

We wtorek rząd ma się zająć projektem nowelizacji ustawy o świadczeniach zdrowotnych. Własny projekt ustawy przedstawiło Porozumienie Rezydentów OZZL. – Jeżeli chodzi o sytuację sektora finansów publicznych, cały czas oscylujemy wokół granicy bezpieczeństwa. Jeśli ją przekroczymy, rynek nas ukarze – mówi Konstanty Radziwiłł.

Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Fot. Tomasz Stańczak / Agencja Gazeta

Rezydenci: 6,8 proc. już w 2021 roku

We wtorek rząd ma się zająć projektem nowelizacji ustawy o świadczeniach zdrowotnych, przewidującym wzrost publicznych nakładów na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB w 2025 roku. Własny projekt ustawy w poniedziałek przedstawiło Porozumienie Rezydentów OZZL – młodzi lekarze rozpoczęli zbiórkę podpisów pod propozycją, by nakłady wzrosły do 6,8 proc. PKB w ciągu trzech lat.

Protestujący medycy zaapelowali o wsparcie przy zbiórce podpisów pod obywatelskim projektem zwiększenia nakładów na służbę zdrowia. – Nasz projekt to tak naprawdę projekt ministra Radziwiłła, ale współczynniki zostały zmienione tak, aby zwiększyć finansowanie służby zdrowia w szybszym tempie – tłumaczył jeden z liderów PR OZZL Łukasz Jankowski na konferencji prasowej w szpitalu, gdzie od trzech tygodni prowadzony jest protest głodowy. Podstawowy postulat Porozumienia Rezydentów OZZL i Porozumienia Zawodów Medycznych, które od tygodnia oficjalnie prowadzi protest – również w innych miastach, to właśnie zwiększenie finansowania ochrony zdrowia do poziomu 6,8 proc. PKB do 2021 roku.

Radziwiłł: To przełomowy moment

Rządowemu projektowi i żądaniom rezydentów minister Konstanty Radziwiłł poświęcił lwią część swojego wystąpienia na sesji plenarnej XIII Forum Rynku Zdrowia, które rozpoczęło się w poniedziałek w Warszawie. Radziwiłł nie nawiązał wprost do protestu rezydentów, jednak stwierdził, że w ostatnich tygodniach często słyszy żądanie szybkiego i radykalnego wzrostu nakładów publicznych na ochronę zdrowia. Skąd jednak wziąć na to pieniądze?

– Ci, którzy mówią: „podwyższyć składkę” stawiają po tym żądaniu kropkę, a to jest początek zdania. Jak ktoś chce zwiększenia składki, niech wskaże, w którym obszarze należy to uczynić – mówił szef resortu zdrowia przypominając, że składka płacona jest de facto z dwóch źródeł: znakomita większość pochodzi z budżetu (część składki odliczana od podatku), część płacą obywatele. – Jeśli chce się zwiększyć tę część odliczaną od podatku, to znaczy tak naprawdę, że budżet ma dopłacić te pieniądze. Natomiast, jeśli ma to być zwiększenie składki w części nieodliczanej od podatku, to oznacza, że zwiększeniu ulegną koszty pracy – stwierdził Radziwiłł.

I wyjaśnił, że rząd zdecydował o najprostszym z możliwych rozwiązań, jeśli chodzi o zwiększenie puli środków na ochronę zdrowia – dotacja z budżetu państwa do NFZ będzie uzupełniać to, co jest zbierane w ramach składki tak, by osiągnąć zakładany na dany rok (w okresie przejściowym) odsetek PKB. Radziwiłł poinformował, że dotacja będzie „celowana”, bo rząd (minister zdrowia) określi, na co NFZ będzie mógł wydawać dodatkowe pieniądze. Jednym z priorytetów będą dodatkowe świadczenia deficytowe (np. operacje zaćmy czy endoprotezoplastyki), innym – świadczenia wynikające z art. 68 ust. 3 Konstytucji, który zobowiązuje do zapewnienia szczególnej opieki nad niektórymi grupami obywateli: dziećmi, kobietami w ciąży, niepełnosprawnymi i osobami w podeszłym wieku.

– Gdy porównamy się z niektórymi krajami zachodnimi, to będzie nadal mniej niż u nich, m.in. dlatego, że nasze PKB jest mniejsze, ale Polska wchodzi na ścieżkę, która jest charakterystyczna dla większości krajów rozwiniętych: im PKB wyższe, tym odsetek z PKB na ochronę zdrowia większy. To jest dla nas rewolucja, ale na świecie norma. Dołączamy do tej normy. To jest przełomowy moment – podkreślał minister zdrowia.

Jednak, jak zaznaczył, ten przełom oznacza również koszty. – 6 proc. PKB na ochronę zdrowia w kontekście innych wydatków usztywnia nasz budżet w stopniu bardzo znacznym – powiedział, dodając że właśnie obawy przed nadmiernym usztywnieniem budżetu nie pozwalają resortowi finansów w tej chwili zakładać szybszego tempa dochodzenia do docelowego poziomu 6 proc. Zwłaszcza, że zadłużenie Polski przekroczyło bilion złotych, a jego obsługa rocznie kosztuje ponad 30 miliardów złotych. – To olbrzymia kotwica. Gdybyśmy mieli dodatkowo w budżecie 31 mld zł, sytuacja byłaby diametralnie inna – stwierdził, dodając, że decyzja rządu o zwiększaniu finansowania ochrony zdrowia „stawia pod znakiem zapytania wyjście z problemu zadłużenia”.

– Ci, którzy mówią: „Nie 6 proc. a 6,8 proc. czy 9 proc. PKB docelowo” muszą wiedzieć, że to jest po prostu niemożliwe. Jeżeli chodzi o sytuację sektora finansów publicznych, cały czas oscylujemy wokół granicy bezpieczeństwa. Jeśli ją przekroczymy, rynek ukarze nas poprzez nieprawdopodobny skok kosztów obsługi obligacji polskich, a to oznaczałoby katastrofę – podsumował Radziwiłł.

Dr Maciej Piróg: To pułapka

Z ministrem podczas sesji plenarnej polemizował dr Maciej Piróg, były wiceminister zdrowia w rządzie Jerzego Buzka i doradca zarządu Konfederacji Lewiatan. Jego zdaniem wiązanie wzrostu finansowania ochrony zdrowia wprost z kondycją budżetu i sektora finansów publicznych może – przy gorszej koniunkturze, której wykluczyć nie można – oznaczać pułapkę. Wtedy rząd – ten lub następny, który będzie się musiał mierzyć z problemem – zapewne zdecyduje się na nowelizację przepisów dotyczących „mapy drogowej” dochodzenia do 6 proc. PKB.

Ekspert zwrócił uwagę, że Ministerstwo Zdrowia nie proponuje żadnych rozwiązań strukturalnych, jeśli chodzi o wpływy Narodowego Funduszu Zdrowia. – Jeśli chodzi o korzystanie ze świadczeń zdrowotnych, mamy bardzo daleko posunięty solidaryzm. Ale jeśli chodzi o płacenie składki zdrowotnej, tego solidaryzmu nie ma. Składka płacona przez KRUS jest nadal bardzo niska. Umowy o dzieło pozostają nieoskładkowane – wyliczał. Zdaniem Macieja Piróga brakuje również komunikacji z samorządami terytorialnymi, które powinny wydawać – i wydają – duże pieniądze na zdrowie publiczne.

– Mogę odwrócić pytanie: dlaczego, jeśli to jest takie oczywiste i proste, żaden rząd tego nie zrobił? Dlaczego nie zrobił tego dr Maciej Piróg, kiedy pracował w Ministerstwie Zdrowia? – ripostował Konstanty Radziwiłł.

24.10.2017
Zobacz także
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta