×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

"Politycy nie reagują na zapowiedzi protestów"

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Zderzamy się z takim poziomem niekompetencji, że musimy się ciągle zastanawiać, czy to jeszcze niekompetencja, czy już zła wola. Skąd ten brak kontaktu z ministrem zdrowia, brak szacunku do lekarzy. Potrzebujemy trochę czasu, żeby przestawić się z powrotem na tryb walki. Bo że innej drogi nie ma, to już raczej nikt nie ma wątpliwości – mówi w rozmowie z MP.PL Damian Patecki, jeden z liderów Porozumienia Rezydentów OZZL, członek Naczelnej Rady Lekarskiej.

Damian Patecki. Fot. arch. wł.

Małgorzata Solecka: Od kilkunastu dni trwa spektakl wokół wyższych wynagrodzeń dla specjalistów i rezydentów. Problemy z formularzami deklaracji, nieprecyzyjne przepisy, które minister Łukasz Szumowski naprawia interpretacją czy też raczej komunikatem, narastające zamieszanie, kto, kiedy i w jaki sposób może skutecznie złożyć wniosek o wyższe wynagrodzenie. Z innej strony – cisza wokół rozporządzenia o wynagrodzeniach rezydentów. Pan, jako jeden z liderów Porozumienia Rezydentów i negocjator lutowego porozumienia z ministrem Łukaszem Szumowskim, coś z tego rozumie?

Damian Patecki: Niewiele. W zasadzie – nic. Powiem więcej, czuję się tymi działaniami Ministerstwa Zdrowia, czy jak pani to nazywa, spektaklem, osobiście mobbingowany. Od lekarzy wymaga się, słusznie, nienagannej postawy i pracy, a zderzamy się z takim poziomem niekompetencji, że musimy się ciągle zastanawiać, czy to jeszcze niekompetencja, czy już zła wola.

Rezydenci do niedawna mieli raczej dobry kontakt z MZ. Tak się wszystkim przynajmniej wydawało. Teraz, gdy pojawiły się problemy, w ogóle jakiś kontakt macie? Bo informacje, jakie liderzy przekazują w mediach społecznościowych, wskazują, że jest on mocno jednostronny. Że chcecie się czegokolwiek w ministerstwie dowiedzieć…

… i się odbijamy. Tak to dokładnie wygląda. Jesteśmy odsyłani, zwodzeni. Nagle się okazuje, że naszymi sprawami zajmuje się zupełnie ktoś inny niż do tej pory. Że minister jest na urlopie, albo z innych powodów nie ma go w resorcie.

Teraz znów go nie będzie, bo we wtorek rozpoczyna się Forum Ekonomiczne w Krynicy. Więc pewnie rozporządzenia, na które czekają rezydenci, znów nie podpisze.

To nawet nie o sam podpis chodzi. Chodzi o brak jasnej deklaracji ze strony ministra, kiedy zrealizuje swoje obietnice. I wyjaśnienie, dlaczego musimy na to czekać i odbywa się to w tak fatalnym stylu. Może chodzi o pieniądze, a raczej ich brak? Może minister wie, że nie będzie w stanie sfinansować wszystkiego, co przewiduje ustawa? Chcielibyśmy to usłyszeć.

Może minister nie wie, że jesteście już zniecierpliwieni? Na razie niezadowolenie rezydentów objawia się dyskusjami w grupach na Facebooku.

Jesteśmy zniecierpliwieni, ale jesteśmy też zaciekawieni. To trochę jak kino klasy B – filmy tak złe, że aż świetne, trudno przestać je oglądać. My mamy do czynienia z przedstawieniem klasy C i naprawdę trudno je przerwać. Jesteśmy ciekawi dalszego ciągu, jak się rozwinie sytuacja, ile jeszcze ministerstwo znajdzie wymówek, jakie urzędnicy przygotują wyjaśnienia…

To gorzki żart. Tak naprawdę, czujemy się bardzo zawiedzeni i potrzebujemy trochę czasu, żeby przestawić się z powrotem na tryb walki. Bo że innej drogi nie ma, to już raczej nikt nie ma wątpliwości. Chcieliśmy jesienią pracować nad poważną kampanią społeczną poświęconą problemom ochrony zdrowia. Trzeba będzie skupić energię na innych działaniach, mniej konstruktywnych.

Mówi Pan jako lider PR OZZL, ale jest Pan też członkiem NRL. Czy samorząd też tak postrzega to, co się dzieje wokół wynagrodzeń lekarzy, problemów z realizacją ustawy?

Na pewno całe środowisko jest zaskoczone tym, jak sytuacja się potoczyła. Skąd ten brak kontaktu z ministrem zdrowia, brak szacunku do lekarzy, brak komunikacji. Samorząd będzie musiał odpowiedzieć sobie na wiele pytań związanych z tą sytuacją. Każdy wolałby funkcjonować w spokojnych czasach, ale wszystko wskazuje że najbliższe miesiące, a może i lata do takich nie będą należeć.

Sytuacja jest o tyle trudna, że naprawdę minister Łukasz Szumowski dostał od nas jako rezydentów, ale też całego środowiska, bardzo duży kredyt zaufania. Większy, niż miał kiedykolwiek Konstanty Radziwiłł. I pewnie dlatego ciężej jest nam przyjąć do wiadomości, że co prawda zmienił się minister, ale podejście do lekarzy i do problemów ochrony zdrowia wręcz przeciwnie.

Będzie protest? Coraz więcej jest głosów po stronie lekarzy, że bez protestów niczego się nie osiągnie.

Protest nie jest celem sam w sobie, tylko środkiem do osiągnięcia określonych postulatów. Moim marzeniem jest możliwość prowadzenia konstruktywnego dialogu i brak konieczności prowadzenia walki. Dobrze by było, gdyby sama gotowość protestacyjna została potraktowana poważnie i jakiekolwiek działania nie były potrzebne, bo zawsze cierpią na nim najsłabsi w systemie, czyli pacjenci.

Niestety, praktyka pokazuje, że politycy nie reagują na zapowiedzi protestów, strajków. Gdy ostrzegaliśmy rok temu, że będziemy głodować, też nas nikt nie słuchał.

Pojawiają się też pomysły postawienia nowych postulatów. Albo raczej powrotu do starych – 6,8 proc. PKB w ciągu 2-3 lat i 9 proc. PKB w perspektywie dekady.

Wydaje się, że postulatem, pod którym wszyscy mogą się podpisać i który jednocześnie jest najprostszy do przedstawienia opinii publicznej, jest zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia. Rozmowa o tym, jak powinien wyglądać system ochrony zdrowia, najlepszy dla pacjentów i najefektywniejszy z punktu widzenia ekonomicznego, jest znacznie bardziej skomplikowana. Ale żaden system nie może dobrze funkcjonować przy tak niewielkim finansowaniu.

Rozmawiała Małgorzata Solecka

07.09.2018
Zobacz także
  • "Narasta niepokój, frustracja, złość"
  • Walka na wielu poziomach
  • Dlaczego tak ostro protestujemy
  • Dlaczego lekarze protestują?
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta