×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Studium kryzysu (62)

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Majowy weekend przyniósł w tym roku nie tylko odpoczynek. Przypomniał o najbardziej zaniedbanych, palących problemach, które ważą na zdrowiu i życiu.


Premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda, 31 maja 2020 r. Twitter.com/ @PiS_Lubelskie

  • Majówce towarzyszyła ostra medialna dyskusja na temat napędzania konsumpcji napojów alkoholowych
  • Konsumpcja alkoholu w Polsce rośnie, a działania podejmowane w tym obszarze przez państwo wydają się nie tylko nieskuteczne, co wręcz, w dużym stopniu – pozorowane
  • Połowa młodych Europejczyków wiosną 2022 r. zgłaszała niezaspokojone potrzeby w zakresie wsparcia szeroko rozumianego zdrowia psychicznego
  • Czy rząd już zaczął się rozliczać z zakupów covidowych, czy też realizacja tej obietnicy ciągle przed nami, a na razie rozliczają rząd media i posłowie opozycji?

Największa porażka. Bilans długiego weekendu. Podczas sześciu dni majówkowej policyjnej akcji na drogach odnotowano 306 wypadków, w których śmierć poniosło 26 osób, a 353 osoby zostały ranne. Policjanci zatrzymali także 1840 nietrzeźwych kierowców – informowały media w końcówce minionego tygodnia, w którym weekend w podstawowej wersji trwał pięć dni, a w rozszerzonej – dziewięć. Dość nieoczekiwanie, bo wiele wskazywałoby, że temat jest już oswojony, że opinia publiczna jest na niego wręcz znieczulona, majówce towarzyszyła ostra medialna dyskusja na temat napędzania konsumpcji napojów alkoholowych. Pretekstem była kampania reklamowa jednej z popularnych sieci handlowych, na którą (tym razem, bo trzeba przyznać, że w poprzednich latach temat również był podnoszony) zwróciły uwagę influencerki – kupując 12 piw, tyle samo otrzymywało się gratis. Katarzyna Bosacka, dziennikarka specjalizująca się w promowaniu zdrowych wyborów żywnościowych sugerowała, żeby w ten sam sposób sieć promowała zakupy owoców i warzyw. Twitterowy wpis Julii Pankiewicz, rezydentki psychiatrii, doczekał się ponad 2 mln wyświetleń: – Co roku ta sama żenada. Autorów promocji zapraszam do pracy na oddziale detoksykacyjnym po każdych świętach, majówkach i długich weekendach. Promocja alkoholu i to jeszcze w taki sposób, w społeczeństwie uzależnionym (nie, to nie jest przesada), jest nieetyczna – napisała młoda lekarka, którą wsparło wiele autorytetów medycznych.

Konsumpcja alkoholu w Polsce rośnie, a działania podejmowane w tym obszarze przez państwo wydają się nie tylko nieskuteczne, co wręcz, w dużym stopniu – pozorowane. Od dłuższego czasu jednym z największych problemów są nachalne wręcz, emitowane w mediach społecznościowych reklamy już nie tylko piwa, ale również wódki (w tym nakręcone z dużym kunsztem filmiki z Bogusławem Lindą). Zakaz czy też ograniczenia reklamowania napojów alkoholowych (w tym piwa, bo już zdecydowanie powinniśmy zakończyć narodową debatę, czy piwo to też alkohol) to jednak tylko pierwszy krok, za nim powinny pójść następne, ograniczające fizyczną dostępność alkoholu oraz – przede wszystkim – wzmacniające negatywne konsekwencje jego (nad)używania. Pytanie, czy zamiast tego nie doczekamy się, w ramach kampanii wyborczej, emitowanych w mediach (również, a może przede wszystkim, publicznych) obrazków z pierwszoplanowymi politykami, wznoszącymi kieliszki na festynach, jak choćby przed ostatnimi wyborami?

Największe (mimo wszystko) zaskoczenie. Cisza wokół Serbii. Szesnaście ofiar śmiertelnych, dwa razy tyle rannych w dwóch strzelaninach i jednym ataku nożowniczki. Pierwsza zbrodnia, dokonana w szkole podstawowej przez niespełna czternastolatka to zdarzenie, które dosłownie burzy porządek świata i wydawać by się mogło, że stanie się nie tyle pretekstem, co kanwą do podjęcia tematów, o których niby pamiętamy, ale jednak spychamy je do kategorii „Pomyślę o tym jutro”.

Media publikują kolejne doniesienia o reakcji władz pogrążonej w żałobie narodowej Serbii i przywołując kontekst historyczny tragicznych zdarzeń. Wiemy więc, że w tym bałkańskim kraju dostęp do broni jest niemal powszechny. Tej legalnej i tej nielegalnej, bo jednym ze skutków wojny sprzed trzech dekad jest ogrom broni nierejestrowanej, znajdującej się w domach obywateli. Teraz prezydent, który już zdążył obarczyć odpowiedzialnością za tragiczne wydarzenia z minionego tygodnia „zachodnie gry komputerowe”, zapowiada (obok obniżenia granicy wieku odpowiedzialności karnej do 12 lat) niemal całkowite rozbrojenie kraju.

Trudno jednak nie zauważyć, że broń leżała w serbskich domach przez trzy dekady, zaś w brutalne gry komputerowe młodzi ludzie grają (niemal) tak samo długo. I do tej pory, nie bagatelizując ani jednej z tych okoliczności, bo zarówno dostęp do broni jak i brutalny aspekt gier niewątpliwie są problemem, do takich zdarzeń nie dochodziło. Przyczyny, katalizatora, należałoby więc szukać gdzie indziej i naprawdę trudno abstrahować od kryzysu zdrowia psychicznego, który – jak wskazywała jesienią Komisja Europejska w swoim raporcie – szczególnie mocno uderzył w ostatnich latach właśnie w młodych ludzi. Połowa młodych Europejczyków, jak wynika z raportu „Health at a Glance 2022. Europe”, wiosną 2022 roku zgłaszała niezaspokojone potrzeby w zakresie wsparcia szeroko rozumianego zdrowia psychicznego.

Polska to nie Serbia, ale problem jest absolutnie transgraniczny i świadomość, że od raportów i debat, a także projektowanych z rozmachem reform najwyższy czas przejść do realiów dnia codziennego, choćby w wymiarze szkolnym, staje się paląca. Konsekwencje zaniedbań mogą być bowiem różne, ale zawsze będą tragiczne.

Największy znak zapytania. Zakupy covidowe. Pandemia zmierza ku końcowi, WHO zmienia status COVID-19, a polski rząd szykuje się do odwołania stanu zagrożenia epidemicznego, co ma nastąpić 1 lipca.

Czas więc być może na mały remanent, o jakim mówił – trzy lata temu – ówczesny wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński. 4 maja w wywiadzie dla DGP Janusz Cieszyński był odpytywany na okoliczność wprowadzenia przepisu wyłączającego odpowiedzialność za przekroczenie przepisów o dyscyplinie finansów czy zamówieniach publicznych w związku z COVID-19 i o to, czy nie będzie on sprzyjał nadużyciom. – Ten przepis nie dotyczy sytuacji, w której ktoś przyjąłby jakąkolwiek korzyść majątkową. Poza tym podczas prac nad tymi przepisami w Sejmie umówiłem się z przewodniczącym Budką i posłem Kropiwnickim z Platformy, że wprowadzimy przepis, który mówi, że po zakończeniu epidemii minister zdrowia przedstawi podczas zastrzeżonego posiedzenia sejmowej komisji finansów publicznych pełen raport z tego, co, kiedy i za ile było kupione. Jest oczekiwanie transparentności i przejrzystości i to zostanie zrealizowane. Wobec parlamentu, który w imieniu społeczeństwa kontroluje rząd, my się co do złotówki, co do maseczki, co do kombinezonu rozliczymy – obiecał Cieszyński, powtarzając przy kolejnej okazji: – Z tych wszystkich zakupów wobec parlamentu solidnie się wyspowiadamy. Nie obawiam się transparentności i kontroli, i mówię to jako osoba, która podpisuje dokumenty zakupowe.

Stan epidemii już za nami, za kilka tygodni skończy się stan zagrożenia epidemicznego. Czy rząd już zaczął się rozliczać z zakupów covidowych, czy też realizacja tej obietnicy ciągle przed nami, a na razie rozliczają rząd media i posłowie opozycji? Na stronach Sejmu opublikowano właśnie odpowiedź na pytanie Jarosława Wałęsy (KO), który przy okazji powołania na stanowisko ministra cyfryzacji Janusza Cieszyńskiego wrócił do sprawy zakupu respiratorów od firmy E&K, przypominając, że minister był jedną z odpowiedzialnych osób za zakup sprzętu medycznego, a jego decyzje naraziły budżet państwa na stratę 200 mln zł. – Narażenie budżetu na tak ogromne straty, powinno wiązać się z konsekwencjami prawnymi, a nie ponownym zatrudnieniem na stanowisku publicznym – stwierdza poseł, pytając premiera o kwestie pociągnięcia ministra do odpowiedzialności.

Zważywszy, że Janusz Cieszyński jest jednym z najbliższych i najbardziej zaufanych współpracowników premiera, a także, że de facto nadzoruje obszar cyfryzacji od wielu, wielu miesięcy, pytania posła opozycji można uznać za typową „sztukę dla sztuki”. Można, ale warto zwrócić uwagę na fakt, że w jednym poseł się nie myli. Ministerstwo Zdrowia (to na odpowiedź resortu powołuje się KPRM, odpowiadając Wałęsie) wylicza, że „w związku z niewłaściwą realizacją przez E&K sp. z o.o. umowy” Ministerstwo Zdrowia we współpracy z Prokuratorią Generalną – na drodze postępowań sądowych – dochodzi zarówno spłaty należności głównej, jak i kar umownych wynikających z tej umowy. – Dotychczas odzyskano kwotę 38 190 981,00 zł należności głównej. Dłużnik (E&K sp. z o.o.) jest w dalszym ciągu obowiązany do spłaty należności głównej w kwocie 4 609 506,00 EUR wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. Ponadto, zgodnie z nieprawomocnym nakazem zapłaty, dłużnik ma zapłacić kary umowne w kwocie 3 641 140 EUR wraz odsetkami ustawowymi (nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym z dnia 26 listopada 2020, na skutek pozwu z 13 listopada 2020 r.) – czytamy w odpowiedzi.

Przeliczając na polskie złote, kontrahent jest winny państwu polskiemu ponad 37,7 mln zł – jakby nie patrzeć, drugie tyle, ile udało się odzyskać. Plus zapewne kolejne odsetki, bo termin najbliższej rozprawy – po perturbacjach związanych z odwoływaniem się, konsekwencjami zgonu właściciela firmy – sąd wyznaczył na grudzień 2023 roku (co zresztą powinno dać asumpt do rozważań o kierunku, w jakim polskie sądy pchnęły reformy przeprowadzane na początku pierwszej kadencji rządów PiS; nie – nie jest sprawniej). Tak czy owak, jesteśmy bardzo daleko od realizacji innej obietnicy, związanej z nieudanym zakupem respiratorów. – Każda złotówka z tych wszystkich transakcji zostanie zwrócona – mówił w sierpniu ówczesny minister zdrowia prof. Łukasz Szumowski.

Odpowiedzialność obecnego ministra cyfryzacji za zakupy respiratorów jest jednak co najmniej problematyczna. W ciągu trzech lat dowiedziono praktycznie, że dokonywane formalnie przez resort zdrowia zakupy były faktycznie operacją służb specjalnych i nie jest winą Janusza Cieszyńskiego, że rezultat był daleki od sukcesu. To, co może martwić, to fakt, że nikt nie widzi problemu w roli „słupa”, w jakiej obsadzono kierownictwo resortu zdrowia wiosną 2020 roku.

08.05.2023
Zobacz także
  • Studium kryzysu (61)
  • Studium kryzysu (60)
  • Studium kryzysu (59)
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta