W Polsce jest już kilkanaście potwierdzonych przypadków zakażenia indyjskim wariantem SARS-CoV-2 – poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski. Oprócz ewakuowanego z Indii dyplomaty i jednego z członków jego rodziny, ogniska indyjskiego wariantu potwierdzono w domach zakonnych, z których zakonnice miały kontakt z siostrą, która niedawno przyjechała z Indii.
Minister Zdrowia Adam Niedzielski. Fot. Adam Guz/ KPRM
Ministerstwo Zdrowia zapowiada zmianę procedur dotyczących zasad przekraczania granic przez podróżnych przyjeżdżających z krajów, gdzie dominują nowe warianty.
Minister Adam Niedzielski informował w poniedziałek o poprawiającej się sytuacji epidemiologicznej w Polsce – zarówno liczba zakażeń, zgonów, ale również zajętych łóżek i stanowisk respiratorowych maleje. To pozwala na odmrożenie wszystkich świadczeń planowych i powrót części łóżek covidowych do systemu szpitalnego.
– Zdecydowaliśmy się w znaczący sposób redukować infrastrukturę przeznaczoną na walkę z COVID-19 i przywracać ją do normalnego, zwykłego systemu opieki zdrowotnej – stwierdził Adam Niedzielski. – W ostatnim tygodniu udało się zredukować liczbę łóżek covidowych o blisko 5 tys., zeszliśmy z poziomu niecałych 46 tysięcy do blisko 40 tysięcy łóżek. Hospitalizacje covidowe zmniejszyły się w tym samym czasie mniej więcej z poziomu 25 tysięcy do 20 tysięcy.
Jednak, jak mówił szef MZ, w tej chwili „musimy być szczególnie wyczuleni na nowe warianty”, bo to od nich będzie zależeć dalszy scenariusz rozwoju pandemii. – Trzecia fala była wygenerowana przez wariant brytyjski, co też potwierdza, że musimy być szczególnie wyczuleni na te mutacje. Ze świata napływają do nas informacje dotyczące wariantu południowoafrykańskiego czy, w ostatnim czasie, indyjskiego.
Niedzielski podkreślał, że kluczowe jest „zbudowanie skutecznego mechanizmu śledzenia, badania, z jakimi wariantami mamy do czynienia”. Taki zespół został powołany przy ministrze zdrowia, a w jego skład wchodzą m.in. przedstawiciele Głównego Inspektora Sanitarnego i Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny.
W tym kontekście minister poinformował, że w Polsce potwierdzono już „co najmniej szesnaście” przypadków wariantu indyjskiego – prawdopodobnie jest ich więcej, choć jest duża nadzieja, że wszystkie znajdują się w zlokalizowanych ogniskach. To rodzina dyplomaty ewakuowanego w kwietniu z Indii w ciężkim stanie zdrowia (oprócz niego samego mutację potwierdzono już u jednego z członków rodziny) oraz osoby związane z domami zakonnymi w okolicach Katowic i Warszawy.
Minister zwracał uwagę, że jeśli chodzi o ewakuację rodziny dyplomaty, odbyła się ona w ścisłym reżimie sanitarnym. Większym problemem okazały się pozostałe ogniska, które powstały przy stosowaniu dotychczasowych procedur przekraczania granicy, wymagających albo pójścia na kwarantannę, albo wykonania w ciągu 48 godzin testu, który przy wyniku negatywnym zwalnia z kwarantanny. – Osoba, która podróżowała z Indii, miała ten test w ciągu 48 godzin po przyjeździe i ten test niestety dał wynik negatywny.
– Będziemy chcieli zmienić procedury przekraczania granicy w przypadkach tych krajów, gdzie najczęściej występują te warianty, które stanowią potencjalnie największe zagrożenie – zapowiedział Adam Niedzielski. Dotyczyć to będzie Brazylii, Indii oraz RPA. – Wszystkie osoby, które będą przyjeżdżały z tych kierunków, będą poddawane kwarantannie bez możliwości zwolnienia testem wykonanym w ciągu 48 godzin. Dopiero po siedmiu dniach te osoby będą mogły wykonać test, by zostać zwolnione z kwarantanny. Każda osoba, u której zostanie stwierdzony jeden z trzech wariantów, czyli południowoafrykański, indyjski lub brazylijski, będzie miała wydłużoną izolację i będzie mogła być zwolniona z niej tylko po wykonaniu testu, jeśli da on wynik negatywny.
Minister i pełniący obowiązki Głównego Inspektora Sanitarnego inż. Krzysztof Saczka podkreślali wagę sekwencjonowania genomu wirusa i dochodzeń epidemiologicznych prowadzonych przez inspekcję sanitarną dla zapobiegania rozprzestrzeniania się wirusa, w tym jego nowych wariantów (według dostępnych danych, w tej chwili za blisko 98 proc. zakażeń w Polsce odpowiada wariant brytyjski, Polska jest obok Wielkiej Brytanii krajem najbardziej przez niego opanowanym). Sekwencjonowanie genomu wirusa to, zdaniem ekspertów, bardzo ważne narzędzie kontroli pandemii, ale jeszcze ważniejsze – i pierwotne w stosunku do sekwencjonowania – jest szerokie testowanie. Pod tym względem Polska awansowała w ostatnich dniach z 86. na 85. miejsce w świecie.
