Jeszcze kilka dni temu Ministerstwo Zdrowia prognozowało, że pod koniec listopada będziemy notować od 7 do 15 tysięcy zakażeń. Dziś zmienia dolny próg na 10 tysięcy – o górnym minister zdrowia, przynajmniej we wtorek, nie wspominał, ale z nieoficjalnych informacji wynika, że może to być 20, a nawet 25 tysięcy. Jednak te maksymalne liczby wydają się trudne do osiągnięcia – Polska musiałaby zacząć testować na dużo większą skalę, niż dzieje się to obecnie.
Adam Niedzielski. Fot. MZ
Adam Niedzielski we wtorek ocenił sytuacją pandemiczną jako poważną. Przyznał, że niemal tydzień wcześniej została osiągnięta średnia siedmiodniowa liczby zakażeń na poziomie 5 tysięcy – mieliśmy ten kamień milowy kolejnej fali przekroczyć w ostatnich dniach października, a przekroczyliśmy w poniedziałek, 25 października.
Minister zapewniał, że choć dynamiczny rozwój kolejnej fali pandemii nieco zaskakuje, resort zdrowia bez opóźnień reaguje na zapotrzebowanie co do infrastruktury, zarówno łóżek szpitalnych, jak i respiratorów. Poinformował, że w tej chwili dla pacjentów covidowych jest przeznaczonych blisko 10 tysięcy łóżek, a w najbliższym czasie liczba ta zostanie niemal podwojona – uruchomionych zostanie, w ciągu dwóch tygodni, ok. 8,5 tysiąca łóżek.
– Podczas spotkania z wojewodami ustaliliśmy, że będziemy pilnować odpowiedniego buforu łóżek, tj. zajętych ma być ok. 70-80 proc. z nich. Wcześniej ten bufor wolnych łóżek był większy, ale teraz nie chcemy wyjmować łóżek z systemu – tłumaczył minister. Chodzi o to, by jak najdłużej w szpitalach mogli liczyć na pomoc również pacjenci niecovidowi. Temu ma służyć również inne rozwiązanie: poza szpitalami tymczasowymi i szpitalami dedykowanymi do walki z COVID-19 (np. zakaźnymi), praktycznie każdy szpital ma być przygotowany na leczenie pacjentów zakażonych SARS-CoV-2, jeśli mają oni inne, zasadnicze problemy zdrowotne. Do szpitali tymczasowych i dedykowanych COVID-19 mają trafiać pacjenci, których jedynym problemem zdrowotnym jest właśnie COVID-19. Wszyscy inni mają być leczeni bez odsyłania.
Niedzielski przekazał, że w tej chwili w kraju jest 16 szpitali tymczasowych. W najbliższym czasie uruchomione zaś zostaną szpitale tymczasowe w Ostrołęce, Poznaniu i w Warszawie, na Okęciu. Niewykluczone jest również uruchomienie szpitala na Stadionie Narodowym, jeśli sytuacja pandemiczna na Mazowszu będzie się pogarszać.
Minister przyznał, że są symptomy, które wskazują, że Polskę będą czekać ciężkie tygodnie, wręcz – miesiące. Wprawdzie dynamika wzrostu zakażeń nieco osłabła (w ubiegłym tygodniu średnia oscylowała wokół 85 proc., we wtorek wzrost zakażeń tydzień do tygodnia wyniósł nieco ponad 60 proc.), ale są też inne niepokojące wskaźniki. – Widzimy, że przyspieszają zlecenia na wykonywanie testów, to zapowiada, że liczba nowych zakażeń będzie wzrastała. W poniedziałek w ubiegłym tygodniu POZ wystawił ok. 18 tys. zleceń, w tym tygodniu – ok. 24 tys. Pierwotna prognoza wskazywała, że na koniec listopada będziemy notowali zakażenia z przedziału 7-15 tys., a na koniec grudnia 7-12 tys., te dane już wiemy, że wymagają przeszacowania. Roboczo przyjmujemy, że te dolne przedziały na koniec listopada i grudnia będą znacznie powyżej 10 tys. – zapowiedział minister.
Dodał jednak, że rząd na razie nie przewiduje żadnych lockdownów, a większą wstrzemięźliwość uzasadnił inną sytuacją pandemiczną, związaną ze szczepieniami, ale też pewnym poziomem nabytej w sposób naturalny odporności. Adam Niedzielski przypominał, że rok temu 26 października nie mieliśmy nieco ponad 6 tysięcy nowych zakażeń, tylko – ponad 10 tysięcy. Większa była też liczba hospitalizowanych.
Minister poinformował również, że Polska udziela pomocy w walce z pandemią krajom, które się o to zwracają. Przyjęliśmy już dwa transporty (po trzech pacjentów) z Rumunii, w najbliższych dniach do tego kraju uda się misja medyczna z Polski, by wesprzeć tamtejszy personel w walce z pandemią. – Jesteśmy też w kontakcie z Ministerstwem Zdrowia Litwy i nie wykluczamy przyjęcia pacjentów z tego kraju, choć na razie strona litewska informuje o wydolności swoich szpitali – powiedział Niedzielski.
