×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

68% Polek nie chce lub waha się, czy mieć dzieci

Małgorzata Solecka
Kurier MP

68 proc. Polek w wieku 18-45 lat nie chce lub nie wie, czy chce powiększyć rodzinę – wynika z badania CBOS „Postawy prokreacyjne kobiet”. Tylko co trzecia kobieta w wieku reprodukcyjnym planuje potomstwo – wynika z raportu CBOS.


Fot. Adobe Stock

  • W ciągu najbliższych sześciu dekad liczba ludności w Polsce może się zmniejszyć o jedną czwartą, czyli o prawie 10 mln osób
  • W 2022 r. urodziło się w Polsce zaledwie 305 tys. dzieci, najmniej od czasów II wojny światowej
  • Kobietom w podejmowaniu decyzji o macierzyństwie nie pomaga też jakość opieki okołoporodowej

Dlaczego Polki nie chcą zachodzić w ciążę, nie chcą mieć dzieci? Eksperci, którzy w kwietniu debatowali na ten temat podczas konferencji zorganizowanej przez Instytut Komunikacji Zdrowotnej, nie mieli wątpliwości: zwycięża rozsądek. Gdyby chcieć streścić kluczowe wnioski z dyskusji, można byłoby zawrzeć je w jednym stwierdzeniu: rodzicielstwo to projekt na trzydzieści lat, a podejmowaniu tak długofalowych zobowiązań nie sprzyja ani niestabilna sytuacja geopolityczna i ekonomiczna, ani wyrywkowe i fluktuujące wsparcie ze strony państwa, ani wreszcie (a może przede wszystkim) – niedostatek godnych zaufania partnerów.

Efekt? Polskie społeczeństwo będzie dramatycznie się starzeć i kurczyć: w ciągu najbliższych sześciu dekad liczba ludności w Polsce może się zmniejszyć o jedną czwartą, czyli o prawie 10 mln osób. To oficjalne prognozy Ministerstwa Finansów. Kluczową rolę odgrywa właśnie spadek dzietności. W 2022 roku urodziło się w Polsce zaledwie 305 tys. dzieci, najmniej od czasów II wojny światowej.

– Polki nie chcą zachodzić w ciążę i mieć dzieci, bo są rozsądne – mówił prof. Jacek Hołówka, filozof i etyk, przywołując własne doświadczenia sprzed dekad, gdy decydował się wraz z żoną na potomstwo. – Powiedzieliśmy sobie wtedy, że teraz nasze życie będzie określone przez 30 lat, bo tyle może dzieciom zająć całkowite usamodzielnienie się. Na tyle bierze się zwykle kredyt hipoteczny w banku. Trzeba wówczas określić, czy będzie się w stanie go spłacać przez cały ten okres. Z posiadaniem dzieci jest podobnie – tłumaczył. W jego ocenie, podejmowaniu decyzji o zakładaniu czy powiększaniu rodziny nie sprzyja – wbrew oficjalnym deklaracjom – przede wszystkim polityka państwa, które powinno wspierać młodych potencjalnych rodziców w takich kwestiach jak zapewnienie mieszkania, stabilność warunków pracy, gwarancje opieki i edukacji dla dzieci. – „500 plus” nie wystarczy, chwilowa wypłata benefitów nie rozwiązuje problemów rodzicielstwa. W dłuższej perspektywie rządzący komunikują kobietom: radź sobie sama, jakoś to będzie. Dlatego kobiety nie chcą zachodzić w ciążę. I myślę, że mają rację – ocenił prof. Hołówka.

Do swoich doświadczeń odniosła się też aktorka Magdalena Waligórska, mama dwójki dzieci, która zwróciła uwagę na absolutnie fundamentalną kwestię: kobiety, które statystycznie znacznie później niż jeszcze dwie dekady temu myślą o macierzyństwie, nie znajdują odpowiednich partnerów. Odpowiednich, czyli z jednej strony spełniających oczekiwania, z drugiej – gotowych na rodzicielstwo. To jednak zaledwie początek problemów. – Przekaz medialny wmawia kobietom: urodzisz, oddasz do żłobka, wrócisz do pracy. Dziecko będziecie wychowywać po równo z partnerem. I nie zapomnij o swojej karierze i samorealizacji, przecież jesteś tego warta. Gdy urodziłam, okazało się, że wcale tak to nie działa, dziecku, przynajmniej w pierwszych latach, trzeba poświęcić się całkowicie, z innych rzeczy zrezygnować – stwierdziła aktorka, odwołując się do tego, co powiedział prof. Hołówka, czyli fundamentalnej zmiany życia, priorytetów, możliwości, jakie niesie ze sobą świadome i odpowiedzialne rodzicielstwo.

Eksperci nie mieli wątpliwości, że na decyzję o zajściu w ciążę wpływa też niestabilna sytuacja ekonomiczna i na rynku pracy. – Wiele polskich kobiet pracuje na umowach śmieciowych. Bez prawa do zwolnienia chorobowego i urlopu macierzyńskiego trudno myśleć o ciąży – mówił ginekolog Jacek Tulimowski. – Raty kredytu rosną nawet o 100 proc. Młodzi ludzie analizują, są bardziej nastawieni na korzyści dla swojego życia. Mój najstarszy syn kończy w tej chwili studia. Jego pokolenie kalkuluje, co się opłaca w sensie psychicznym, fizycznym, finansowym. Podejście „jakoś to będzie” już nikogo nie zadowala.

Ale brak stabilizacji ekonomicznej i finansowej to nie wszystko. – W moim gabinecie bardzo mocno odczuwalna jest aktualna sytuacja społeczno-polityczna – mówiła psycholożka Agata Ejsmont. – Inflacja, wojna w Ukrainie i generalne obawy o przyszłość łączą się z lękiem przed ciążą, porodem, pierwszym rokiem życia dziecka, depresją poporodową, wizją pozostania samemu z nowymi obowiązkami. Z tych powodów kobiety albo wcale nie decydują się na macierzyństwo, albo odkładają tę decyzję w czasie.

Kobietom w podejmowaniu decyzji o macierzyństwie nie pomaga też jakość opieki okołoporodowej. Dr hab. Marta Szajnik z Kliniki Ginekologii i Położnictwa Uczelni Łazarskiego zapewniała wprawdzie, że w tym obszarze nastąpił ogromny progres, ale wysoki standard opieki występuje tylko punktowo. Uczestnicy debaty podkreślali, że poza większymi ośrodkami choćby taki „przywilej”, jak możliwość wyboru metody łagodzenia bólu przy porodzie, nie jest wcale gwarantowany. W dodatku wiele świadczeń jest gwarantowanych tylko w teorii, jeśli kobieta chce korzystać z nich tylko w ramach systemu publicznego. – USG ciążowe wykonuje się na konkretnych etapach ciąży, np. między 11. a 14. tygodniem ciąży. Kobieta korzystająca z publicznej opieki zdrowotnej dostanie na nie skierowanie, ale może okazać się, że z powodu braku miejsc nie jest w stanie się na nie zapisać właśnie w tym terminie. Albo zdąży urodzić, zanim wykona USG trzeciego trymestru – mówił Jacek Tulimowski.

W ocenie ekspertów rządowa Strategia Demograficzna 2040, której celem jest wyjście z pułapki niskiej dzietności i zbliżenie się do poziomu, który gwarantowałby zastępowalność pokoleń, nie jest „skazana na sukces”, mówiąc najoględniej. – To powinien być program międzypartyjny – stwierdził prof. Hołówka. – Narracja, że jedni dbają o przyszłość, a inni nie, sprawia, że nikt o tę przyszłość nie dba. Młody człowiek, decydując się na zobowiązanie na 30 lat, jakim jest rodzicielstwo, potrzebuje gwarancji, że rozwiąże wszystkie swoje problemy: kupi mieszkanie, wykształci dzieci, będzie prowadzić taki styl życia, który da mu poczucie sensu. Dopóki tak się nie stanie, wszelkie rządowe planowanie jest jedynie myśleniem życzeniowym.

05.05.2023
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta