×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

3/4 nowotworów jajnika źle operowanych

Co najmniej 75% wykonywanych w Polsce operacji usunięcia raka jajnika nie spełnia stawianych tym zabiegom wymogów – powiedzieli we wtorek eksperci podczas warsztatów dziennikarskich w Szpitalu Praskim w Warszawie.

surgery

Fot. Kristopher Radder / US Navy, Wikimedia

Dyrektor ds. medycznych Szpitala Praskiego p.w. Przemienienia Pańskiego, prof. Mariusz Bidziński powiedział, że rak jajnika wymaga dużego doświadczenia od chirurga, ponieważ większość przypadków tego nowotworu wykrywanych jest w stadium zaawansowanym. Jedynie co piąty złośliwy guz jajnika wykrywany jest w początkowym okresie rozwoju, kiedy jest łatwiejszy do operacji i lepiej rokuje.

„W zaawansowanym raku jajnika konieczne jest przeprowadzenie tzw. operacji cytoredukcyjnej, która powinna być przeprowadzona przez chirurga specjalizującego się w onkologii ginekologicznej” – podkreślił. Taki zabieg przeprowadzony jest wtedy, gdy nie można już doszczętne usunąć guza i dla wydłużenia życia chorej usuwane są wszystkie widoczne ogniska choroby.

Konsultant województwa mazowieckiego w dziedzinie ginekologii onkologicznej, prof. Grzegorz Panek powiedział, że protokoły z wykonanych operacji raka jajnika wykazują, iż tylko 25% z nich przeprowadzono prawidłowo. „Czyli aż trzy czwarte z nich nie spełnia wymogów kompleksowej operacji cytoredukcyjnej” – dodał.

Według dr Anny Dańskiej-Bidzińskiej ze Szpitala Klinicznego im. ks. Anny Mazowieckiej w Warszawie, Polska nie wypada w tych operacjach tak źle w porównaniu do innych krajów. Przykładowo w Austrii aż 90% operacji raka jajnika nie spełnia wymogów. Z kolei w Stanach Zjednoczonych optymalnie przeprowadzony jest co szósty tego rodzaju zabieg.

„To bardzo skomplikowane operacje wymagające często udziału lekarzy różnych specjalności, poza chirurgiem onkologii ginekologicznej również np. urologa” – wyjaśniał prof. Bidziński. Również chirurg onkologii ginekologicznej powinien mieć odpowiednie doświadczenie. Najlepsze efekty uzyskują ci z nich, którzy rocznie operują co najmniej 30 raków jajnika. „Na 180 chirurgów tej specjalności w Polsce, tylko 80-90 operatorów wykonuje każdego roku tyle tego rodzaju zabiegów” – dodał.

Prof. Bidziński podkreślił, że narzucone przez Narodowy Fundusz Zdrowia finansowanie operacji raka jajnika jest zbyt niskie i nie premiuje dobrze wykonanych zabiegów kompleksowych, nawet wtedy, gdy są one konieczne.

Założycielka stowarzyszenia „Sanitas”, Anna Nowakowska z Sanoka powiedziała na spotkaniu z dziennikarzami, że również została źle zoperowana. Było to przed 10 laty, miała wtedy 24 lata. Raka jajnika przypadkowo wykryto u niej podczas rutynowego badania USG. Miała jednak szczęście, że guz był jeszcze w pierwszym stadium rozwoju. Na tym etapie udaje się uratować 73-85% pacjentek. Konieczna była u niej powtórna operacja, którą tym razem przeprowadzono już w ośrodku onkologicznym w Poznaniu.

Kierownik Poradni Genetycznej Centrum Onkologii w Warszawie, lekarz med. Dorota Nowakowska zwracała uwagę, że nie zawsze jest pewność, że pacjentka ma raka jajnika. Na podstawie badań obrazowych oraz poziomu markerów, takich jak CA-125, nie zawsze można mieć co do tego 100-proc. pewność. „Ostatecznie potwierdza się to dopiero podczas operacji i po wykonaniu badania histopatologicznego” – podkreśliła.

Dodała, że można przed operacją wykonać laparoskopię zwiadowczą, podczas której lekarz bezpośrednio jest w stanie obejrzeć chore miejsce i pobrać wycinki tkanek do badania. Takie zabiegi wykonują tylko niektóre ośrodki, na ogół te, które specjalizują się w ginekologii onkologicznej.

Prof. Bidziński podkreślił, że u wszystkich chorych na raka jajnika powinno się wykonać oznaczenie mutacji w genach BRCA1 i BRCA2. Od tych zaburzeń genetycznych w znacznym stopniu zależy wybór odpowiedniej strategii leczenia, zarówno chemioterapii, jak i terapii celowanej.

„Jest to ważna informacja również dla rodziny pacjentki z tym nowotworem, ponieważ mutacja ta może występować u jej najbliższych krewnych, które również są zagrożone rakiem jajnika” - powiedział specjalista.

Według Doroty Nowakowskiej, nosicielkami mutacji BRCA1/BRCA2 jest w naszym kraju 13-15% kobiet. Oznacza to, że co roku można byłoby wykryć 530 Polek z tym zaburzeniem, jednak wiele z nich nie wie wciąż, że takie mutacje występują.

Rak jajnika co roku wykrywany jest u 3,5 tys. Polek, spośród których umiera aż 2,5 tys.

02.12.2015
Zobacz także
  • Rak jajnika
  • Rak szyjki macicy
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta