Zwrócenie większej uwagi na profilaktykę, wdrożenie wytycznych polskich ekspertów w zakresie diagnostyki i leczenia oraz dostęp do nowoczesnych terapii – to zdaniem uczestniczek debaty „Rak trzonu macicy – epidemiologia i organizacja leczenia” zorganizowanej przez Fundację im. dr. Macieja Hilgiera w ramach konferencji „Zdrowie Kobiety ‘2023” sposoby na poprawę sytuacji polskich pacjentek z rakiem trzonu macicy.
Fot. mat. pras.
Początek debaty poświęcony był epidemiologii raka endometrium w Polsce. W Polsce co roku ponad 6 tysięcy kobiet słyszy diagnozę nowotworu trzonu macicy, a blisko 2 tysiące umiera z jego powodu. O statystykach i trendach opowiadała dr hab. Joanna Didkowska z Zakładu Epidemiologii i Prewencji Pierwotnej Nowotworów NIO-PIB w Warszawie, kierownik Krajowego Rejestru Nowotworów.
– Zachorowalność na raka endometrium w polskiej populacji bardzo szybko wzrasta. To jest trend światowy, również w większości krajów europejskich obserwujemy rosnącą tendencję zachorowalności. Ale w Polsce dopiero po kilku latach uwagę szerszej publiczności przykuł rosnący trend umieralności, co było o tyle zdumiewające, że wcześniej trend ten był malejący – alarmowała ekspertka. – W ostatnich dniach ukazał się artykuł podsumowujący wskaźniki przeżyć polskiej populacji u chorujących na nowotwory ginekologiczne, i rak trzonu macicy to jedyny nowotwór, w którym zmniejszył się odsetek 5-letniej przeżywalności w ostatnim okresie – dodała dr hab. Joanna Didkowska.
– Rzeczywiście w trakcie mojej pracy na oddziale chemioterapii, który prowadzę, widzę częściej kobiety z rakiem trzonu – potwierdziła dr hab. Dagmara Klasa-Mazurkiewicz z Katedry Perinatologii Wydziału Lekarskiego Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. – Kilka lat temu chore leczone systemowo to były pacjentki z rakiem jajnika. Teraz coraz częściej pojawiają się również kobiety z zaawansowanym albo nawrotowym rakiem trzonu macicy.
Zdaniem uczestniczek debaty jedną z możliwych przyczyn pogarszających się statystyk umieralności w przypadku raka trzonu macicy w Polsce jest brak, nieoptymalne lub nieadekwatne leczenie uzupełniające po leczeniu chirurgicznym. Dr Anna Dańska-Bidzińska ze Szpitala Klinicznego im. ks. Anny Mazowieckiej w Warszawie podkreśla, że może to być związane z niedoszacowaniem stopni zaawansowania klinicznego u tych chorych.
– Jest to związane z niezlecaniem odpowiedniej diagnostyki obrazowej u pacjentek, które rozpoczynają leczenie z powodu raka trzonu macicy – zwróciła uwagę dr Anna Dańska-Bidzińska. – Niestety, tak się dzieje w wielu mniejszych ośrodkach, które nie mają takiego doświadczenia w leczeniu nowotworów ginekologicznych. (...) Według nowych zaleceń, które ukazały się dosłownie kilka dni temu (...) ideałem jest oznaczenie typu molekularnego już na etapie biopsji, czyli materiału, który pobieramy od pacjentki w trakcie całego procesu diagnostyki.
Jak podkreśliły uczestniczki debaty, obecnie możliwa jest prawidłowa diagnostyka, gdyż dostępne są odpowiednie narzędzia, a koszt badań nie jest wysoki. Prawidłowe oznaczenie typu molekularnego ma zasadnicze znaczenie z punktu widzenia prowadzenia procesu leczenia. Rak trzonu macicy jest bowiem chorobą niejednorodną i ścieżki pacjentek z poszczególnymi podtypami tego nowotworu mogą się od siebie istotnie różnić.
– Pojawiły się obiecujące leki z grupy immunoterapii dla chorych na raka trzonu macicy, ale można je stosować u wybranej grupy chorych, które mają zaburzenie w jednym z mechanizmów molekularnych, dotyczącym mechanizmu naprawy niesparowanych zasad (tzw. dMMR) – powiedziała dr Anna Bidzińska. – To jest jeden z podtypów molekularnych, które powinniśmy oceniać na początku leczenia. (...) U tej grupy chorych z progresją (w trakcie, czy po chemioterapii) i u pacjentek, które mają zaburzony mechanizm naprawy niesprawowanych zasad immunoterapia jest niezwykle, niezwykle skuteczna.
Dr hab. Dagmara Klasa-Mazurkiewicz, która prowadzi immunoterapię w ramach procedury ratunkowego dostępu do technologii lekowych (RDTL) i badań klinicznych, podzieliła się swoimi obserwacjami. – Wyniki są bardzo obiecujące. Najpierw jest odpowiedź na leczenie, potem chore długo pozostają w stabilizacji. Tu mówimy najczęściej o chorych z zaawansowanym nowotworem bądź z nowotworem nawrotowym – powiedziała.
Ekspertki podkreśliły ponadto, że odpowiedź na leczenie w przypadku immunoterapii jest długotrwała, utrzymuje się nawet po zakończeniu leczenia, do tego jest ono znacznie mniej toksyczne niż chemioterapia – Tak naprawdę immunoterapia zmienia krajobraz tego leczenia. Onkolodzy mają takie doświadczenia jeśli chodzi o leczenie raka płuc, czerniaka – my teraz mamy taką szansę, by obserwować podobne zmiany w leczeniu nowotworów ginekologicznych – dodała dr hab. Klasa-Mazurkiewicz.
Możliwość zastosowania nowoczesnych terapii w ramach programu lekowego oraz przeprowadzenie właściwej diagnostyki na początku leczenia to dwa istotne komponenty, które zdaniem uczestniczek debaty mogą się przyczynić do zatrzymania, a może nawet odwrócenia, negatywnego trendu w zakresie raka trzonu macicy w Polsce. Dr hab. Joanna Didkowska zauważyła, że konieczne są również działania o charakterze profilaktycznym, promujące zdrowy styl życia.
– U 40% chorych rak endometrium ma związek z otyłością – uzupełniła dr hab. Joanna Didkowska. – Jedno z zaleceń europejskiego kodeksu walki z rakiem mówi o tym, że należy utrzymywać należną masę ciała. Myślę, że w Polsce udział tej komponenty jest istotny, bo mamy społeczeństwo coraz bardziej otyłe i nieruszające się. Drugim elementem, o którym mówi europejski kodeks walki z rakiem, jest aktywność fizyczna. Oba te czynniki, czyli należna masa ciała i aktywność fizyczna, są czynnikami protekcyjnymi w przypadku raka trzonu macicy.
Debata „Rak trzonu macicy – epidemiologia i organizacja leczenia” odbyła się w ramach konferencji „Zdrowie Kobiety ‘2023” organizowanej przez Fundację im. dr. Macieja Hilgiera 22 marca 2023 r. w Warszawie. W dyskusji uczestniczyły dr. hab. Dagmara Klasa-Mazurkiewicz z Katedry Perinatologii Wydziału Lekarskiego Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, dr hab. Joanna Didkowska z Zakładu Epidemiologii i Prewencji Pierwotnej Nowotworów NIO-PIB w Warszawie, kierownik Krajowego Rejestru Nowotworów oraz dr Anna Dańska-Bidzińska ze Szpitala Klinicznego im. ks. Anny Mazowieckiej w Warszawie. Moderatorką dyskusji była red. Katarzyna Pinkosz.