Dziecko uznane za najmniejszego uratowanego wcześniaka w historii polskiej neonatologii zmarło dwa tygodnie po wyjściu ze szpitala – informuje „Gazeta Krakowska”.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Chłopiec urodził się pod koniec stycznia w 25. tygodniu ciąży, ważył 390 gramów. Na oddziale neonatologicznym spędził 148 dni. Pod koniec czerwca opuścił Oddział Neonatologiczny Szpitala Ujastek w Krakowie. W chwili wypisania do domu ważył 3310 gramów, a lekarze oceniali jego stan jako bardzo dobry.
– Do śmierci nie doszło w ośrodku, stąd nie znamy jej okoliczności i przyczyn – powiedział w rozmowie z „Gazetą Krakowską” dyrektor zarządzająca szpitalem Renata Pietruszka.
Chłopiec urodził się jako bliźniak. Drugie dziecko, z masą urodzeniową 569 gramów, przeżyło 29 dni.
– Noworodek urodził się z cechami skrajnego wcześniactwa (zarośnięte szpary powiekowe) oraz głębokiej hipotrofii – mówiła dr Beata Rzepecka-Węglarz, Ordynator Oddziału Neonatologicznego Szpitala UJASTEK w Krakowie. – Przez 60 dni wentylowaliśmy go mechanicznie, a następnie wspomaganie oddechu prowadzone było w systemie nCPAP. Noworodka konsultowaliśmy m.in. kardiologicznie, okulistycznie, neurologopedycznie i chirurgicznie.
Chłopiec przeszedł kurację lekami przyspieszającymi dojrzewanie organizmu, podawano mu także steroidy, kofeinę i inne substancje przyspieszające rozwój i wzmacniające układ oddechowy.
Z danych GUS wynika, że w 2014 roku w Małopolsce na świat przyszło ponad 2600 wcześniaków.