Wystarczy przez jeden dzień więcej ćwiczyć lub prowadzić bardziej siedzący tryb życia niż zwykle, aby wpłynęło to na długość i jakość snu w ciągu kolejnej nocy – informuje pismo „Scientific Reports”.
Fot. pixabay.com
Jak wykazała analiza dokonana przez naukowców z Penn State University, kiedy nastolatki są w ciągu dnia bardziej aktywne fizycznie niż zwykle, zasypiają wcześniej, śpią dłużej i lepiej.
Każda dodatkowa godzina umiarkowanej i intensywnej aktywności fizycznej nastolatków sprawiała, że zasypiały 18 minut wcześniej, spały o 10 minut dłużej i miały o jeden procent większą wydajność snu w ciągu nocy. Wydajność snu to parametr wskazujący, ile dana osoba przesypia z czasu, który przeznacza na sen. O bezsenności mówi się wówczas jeśli średnia wydajność snu jest mniejsza niż 85 proc.
„Dorastanie jest krytycznym okresem, ponieważ sen może wpływać na wydajność poznawczą i wyniki uzyskiwane w klasie, stres i zachowania związane z jedzeniem - powiedziała Lindsay Master, badaczka danych z Penn State. - Nasze badania sugerują, że zachęcanie nastolatków do poświęcania większej ilości czasu na ćwiczenia w ciągu dnia może poprawić zdrowotną jakość ich snu”.
Naukowcy zaobserwowali również, że więcej czasu w pozycji siedzącej w ciągu dnia miało związek z gorszą jakością snu. Gdy w ciągu dnia uczestnicy spędzali więcej czasu w pozycji siedzącej, zasypiali i budzili się później, ale spali krócej.
Podczas gdy wcześniejsze badania sugerują, że młodzież potrzebuje od 8 do 10 godzin snu w ciągu nocy, ostatnie szacunki wskazują, że aż 73 procent nastolatków śpi mniej niż osiem godzin.
Wcześniejsze badania wykazały również, że osoby, które są na ogół bardziej aktywne fizycznie, mają tendencję do dłuższego snu i lepszej jego jakości. Mniej wiadomo było o tym, czy codzienne zmiany w aktywności fizycznej i siedzący tryb życia wpływają na długość i jakość snu.
W ramach tego badania naukowcy wykorzystali dane 417 uczestników badania kohortowego „Fragile Families and Child Wellbeing” mieszkających w 20 miastach na terenie USA. Piętnastoletni uczestnicy nosili przyspieszeniomierze na nadgarstkach i biodrach, aby mierzyć parametry snu i aktywności fizycznej przez tydzień.
Jedną z mocnych stron badania było wykorzystanie urządzeń do uzyskania dokładnych pomiarów snu i aktywności, zamiast zadawania im pytań o ich własne zachowanie, co niekiedy prowadzi do zafałszowań. Akcelerometr na biodrze mierzył aktywność w ciągu dnia, a na nadgarstku - czas, w którym uczestnicy zasnęli i obudzili się, a także, jaką część nocy przesypiali.
Oprócz wpływu aktywności fizycznej na późniejszy sen, naukowcy odkryli również powiązania między snem a aktywnością następnego dnia. Gdy uczestnicy spali dłużej i budzili się później, następnego dnia mniej angażowali się w aktywność fizyczną, ale i krócej siedzieli. Być może wynikało to z braku czasu.
„Udało nam się wykazać, że korzystne efekty ćwiczeń i snu idą w parze i że zachowania związane z ryzykiem zdrowotnym, takie jak siedzący tryb życia, wpływają na sen tej samej nocy. Jeśli więc możemy zachęcić ludzi do zaangażowania w większą aktywność fizyczną i bardziej regularny sen, z czasem może się poprawić ich zdrowie”- powiedział prof. Orfeu Buxton z Penn State.
Naukowcy będą kontynuować współpracę z uczestnikami badania, aby zobaczyć, w jaki sposób zachowania związane ze zdrowiem i ryzykiem zdrowotnym oddziałują na siebie oraz jak zachowania związane z snem wpływają na zdrowie w okresie wczesnej dorosłości.