Zadłużenie Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego (USD) w Krakowie Prokocimiu sięga 30 mln zł - informuje "Gazeta Wyborcza". Pracownicy szpitala mówią, że to efekt przyjmowania zbyt dużej liczby pacjentów. Zdaniem lekarzy to też skutek zbyt niskiej wyceny świadczeń przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Dziś dyrekcja i medycy mają przedstawić szczegółową sytuację finansową placówki i poinformować o podjętych w tej sprawie krokach.
- Ceny wysokospecjalistycznych świadczeń pediatrycznych powinny być o 20% wyższe, by pokrywać rzeczywiste koszty leczenia. Należałoby również znieść limity - mówił dyrektor szpitala w Prokocimiu Maciej Kowalczyk w rozmowie z RMF FM. - Nie możemy zostawić dzieci bez pomocy. Przez to co roku mamy nadwykonania, za które NFZ nam nie płaci - dodał.
USD jest szpitalem ostatniej szansy dla najciężej chorych dzieci. Leczone są tu dzieci w zakresie wszystkich specjalności pediatrycznych i chirurgicznych. To jedyna placówka w regionie, w której specjalistyczną opieką medyczną otaczane są najcięższe przypadki wad wrodzonych, nowotworów, oparzenia, ofiary wypadków oraz wcześniaki ze skrajnie niską masą urodzeniową. Rocznie w USD udzielanych jest 36 tys. hospitalizacji oraz 160 tys. konsultacji specjalistycznych. Na salach operacyjnych wykonuje się prawie 6 tys. zabiegów.