Osoby posiadające obywatelstwo polskie, które nie ukończyły 18. roku życia, mają prawo do korzystania ze świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, niezależnie od tego, czy są zgłoszone do ubezpieczenia zdrowotnego - przypomina Wydział Spraw Świadczeniobiorców Świętokrzyskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia "w związku z licznymi interwencjami pacjentów", dotyczącymi wystawiania recept z odpłatnością 100% dla dzieci, którym w systemie e-WUŚ potwierdzane są uprawnienia z dodatkowym komunikatem "Oznaczenie na receptach - DN".
Oddział NFZ w Kielcach wyjaśnia, że wszystkie dzieci mają prawo do uzyskania recept na leki na takich samych zasadach, które obowiązują w odniesieniu do dzieci ubezpieczonych. "Wystawienie recepty na leki bez zastosowania przysługującej zniżki i motywowanie tego faktu komunikatem generowanym w systemie e-WUŚ jest działaniem niewłaściwym" - podkreśla Fundusz.
"Świadczenia opieki zdrowotnej udzielone nieubezpieczonym dzieciom obywatelstwa polskiego do ukończenia 18 roku życia są finansowane z budżetu państwa. W związku z powyższym w systemie e-WUŚ Fundusz potwierdza uprawnienia na podstawie obowiązujących przepisów ww. ustawy, generując dla świadczeniodawcy w systemie e-WUŚ dodatkowy komunikat 'Oznaczenie na receptach - DN' w kolorze zielonym, umożliwiający prawidłowe rozliczenie kosztów udzielonych świadczeń oraz zakup leków z odpowiednią zniżką" - tłumaczy ŚOW NFZ.
"Stosownie do Załącznika nr 1 Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 8 marca 2012 r. w sprawie recept lekarskich (Dz.U. 2012.260 z późn zm.) kod uprawnień 'DN' dla pacjenta, o którym mowa w art. 2 ust. 1 pkt 3 ww. ustawy, czyli nieubezpieczonego i nieuprawnionego na podstawie przepisów o koordynacji oraz posiadającego obywatelstwo polskie, który nie ukończył 18. roku życia, powinien być określony na recepcie" - głosi komunikat Funduszu.
- Tygodniowo zgłasza się do nas po kilkoro rodziców, których pociechom lekarze wypisali pełnopłatne recepty, bo w systemie wyświetliły się literki DN - mówi "Gazecie Wyborczej" rzecznik NFZ w Kielcach Beata Szczepanek. - Jeśli któryś z lekarzy będzie nadal popełniał ten błąd, rodzice powinni się do nas zgłosić. Będziemy to wyjaśniać - dodaje.