Pytanie nadesłane do redakcji
Od lat walczę z nadwagą, tzn. kilkanaście lat temu schudłam i teraz cały czas kontroluję jedzenie. Ostatnio trochę przytyłam i wpadłam w panikę, że wrócę do pierwotnej wagi, a to była duża nadwaga (94 kg). Moje przytycie bardzo mnie stresuje, ale z drugiej strony mam nieodpartą chęć na słodycze i niestety zjadam coś słodkiego, a potem mam wyrzuty sumienia. Zaostrzam więc dietę, ale chęć na słodycze jest jeszcze większa i tak w kółko. Oczywiście nie chudnę, tylko waga skacze sobie 3 kg w górę, 2 w dół, a ja widzę w lustrze coraz grubsze babsko i nikt nie jest w stanie mnie przekonać, że wyglądam dobrze. Wybrałam się do dietetyczki, żeby ustaliła mi dietę, ale ona stwierdziła, że nie muszę się odchudzać (ważę 67 kg), a ja jestem nieszczęśliwa i boję się, że w końcu zacznę się głodzić. Czy to jakaś paranoja?
Odpowiedziała
dr n. med. Joanna Borowiecka-Kluza
specjalista psychiatra
NZOZ Centrum Dobrej Terapii, Kraków
W tak przedstawionej sytuacji, przy takim poziomie odczuwanego cierpienia, wskazana jest konsultacja psychiatryczna. Lekarz psychiatra po pełnym badaniu psychiatrycznym i uzyskaniu szeregu dodatkowych informacji, zaproponuje dalsze postępowanie. Bardzo istotna jest tutaj także wizyta u lekarza rodzinnego i pełna ocena stanu zdrowia somatycznego danej osoby.
Opisane objawy: obniżenie nastroju, radości życia, napięcie wewnętrzne, lęk przed przytyciem, zaabsorbowanie obrazem własnego ciała, potrzeba ciągłej kontroli przyjmowanego jedzenia i poczucie jej utraty oraz cierpienie związane ze stanem nie muszą być przejawem zaburzeń psychicznych. Jednak należy je skonsultować z lekarzem psychiatrą, ponieważ mogą też sugerować rozwijające się lub trwające m.in. zaburzenia afektywne (w tym depresyjne), lękowe, czy zaburzenia odżywiania się. Zaburzenia te, niezależnie od ich przyczyny i kierunku dalszej diagnostyki, można leczyć.
Terapia powinna być kompleksowa i może wymagać współpracy lekarza psychiatry, psychoterapeuty, dietetyka oraz lekarza rodzinnego.