Naukowcy z portugalskiego uniwersytetu w Coimbrze opracowali na bazie składników organicznych środek chroniący zęby przed negatywnym działaniem bakterii. Nowa substancja przeciwdziała powstawaniu płytki nazębnej. Jak poinformowała w komunikacie portugalska uczelnia, nowość, nazywana na razie “biolockerem”, została utworzona w efekcie współpracy wydziałów medycyny oraz technologii uniwersytetu w Coimbrze (UC).
Fot. pixabay.com
Według autorów tego rozwiązania nowy środek przykrywając szkliwo zębów nie zabija bakterii niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania flory bakteryjnej. "Przeciwdziała jednak skutecznie powstawaniu próchnicy i innych patologii stomatologicznych"- wyjaśnił przedstawiciel zespołu badawczego Sergio Matos.
Autorzy studium nazywają nowy środek “biolockerem” lub substancją “antypłytkową”, która uniemożliwia działanie na zęby bakterii osiadających w efekcie konsumpcji posiłków.
“Nasz wynalazek uniemożliwia osiadanie na zębach bakterii z rodziny Streptococcus (...). Są one niczym fundament dla pozostałych bakterii wpływających negatywnie na uzębienie. Dlatego ich eliminacja jest kluczowa w przeciwdziałaniu próchnicy” - wyjaśnił Matos.
Nowy środek, bazujący na substancjach organicznych, przywiera do szkliwa uniemożliwiając osadzanie się na nim bakterii odpowiedzialnych za powstawanie płytki nazębnej. Tworzy on na szkliwie odporną, a zarazem śliską powłokę.
"Nowość pozwala na skuteczniejszą i dłuższą prewencję w porównaniu z pastami do zębów" - stwierdził Sergio Matos, zaznaczając, że portugalski uniwersytet niebawem opatentuje wynalazek.
Z przewidywań naukowców wynika, że gotowy produkt mógłby trafić na rynek farmaceutyczny najpóźniej do 2020 r. Wskazują, iż rozważana jest też opcja używania nowej substancji jako dodatku do past stomatologicznych, aby zwiększyć skuteczność ich działania.
Prace nad “biolockerem” naukowcy z Coimbry prowadzą we współpracy z Instytutem Badań i Innowacji Uniwersytetu w Porto. W ramach jednego z hiszpańskich programów naukowych otrzymali oni na rozwój badań wsparcie w wysokości 70 tys. euro.
