×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Sejm murem za obowiązkiem szczepień ochronnych

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Posłowie miażdżącą większością głosów odrzucili obywatelski projekt zniesienia obowiązku szczepienia dzieci.


Fot. iStock.com

Ostatecznie za wnioskiem o odrzucenie zagłosowało 354 posłów, przeciw 10, a wstrzymało się 16 posłów. Duża grupa posłów (w większości z PiS) nie wzięła udziału w głosowaniu. Już podczas czwartkowej debaty wszystkie kluby zapowiedziały głosowanie za odrzuceniem obywatelskiego projektu ustawy znoszącego obowiązek szczepień ochronnych dzieci i młodzieży. Drugie czytanie projektu odbyło się w czwartek po południu. Wcześniej połączone komisje Zdrowia oraz Polityki Społecznej zarekomendowały Sejmowi odrzucenie projektu.

Niespodzianki nie było. Przeciw odrzuceniu projektu w PiS głosowała tylko jedna posłanka – Anna Maria Siarkowska, która podczas debaty w Sejmie pytała ministerstwo o kwestie etyczne związane ze szczepieniami (wykorzystanie w produkcji szczepionki MMR laboratoryjnej linii komórkowej pozyskanej pierwotnie w połowie XX w. od płodu z aborcji, a następnie przez lata namnażanej w warunkach laboratoryjnych), dwóch posłów wstrzymało się od głosu. Aż 41 parlamentarzystów PiS nie wzięło udziału w głosowaniu. Kluby PO, Nowoczesna i PSL-UED zagłosowały w całości za odrzuceniem projektu, podzielił się klub Kukiz’15. Odrzucenie poparło 7 posłów, 3 posłów było przeciw, a 14 wstrzymało się od głosu (w tym lider klubu Paweł Kukiz).

Rząd i PiS argumentowali: obowiązek szczepień to oczywistość. Przedstawiciel rządu, Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas – zarówno podczas posiedzenia komisji, jak i podczas posiedzenia plenarnego – przypominał, że rząd jest zdecydowanie przeciwny zniesieniu obowiązku szczepień ochronnych. - Moje wystąpienie po 36 latach pracy zawodowej jest emocjonalne, bo trudno mi zrozumieć to, co się obecnie dzieje i to, że podważane jest 200 lat badań naukowych i doświadczeń związanych ze szczepieniami – mówił.

Sprawozdawcą komisji był dr Tomasz Latos (PiS). Już sam wybór sprawozdawcy – uzgodniony przez prezydia obu komisji – świadczył o powadze podejścia przez PiS do głosowania nad projektem. Latos jest niekwestionowanym liderem w klubie parlamentarnym partii rządzącej jeśli chodzi o tematy związane z ochroną zdrowia. Podczas debaty sejmowej występował zresztą w podwójnej roli – jako sprawozdawca komisji i jako przedstawiciel klubu parlamentarnego. I nie pozostawił złudzeń wnioskodawcom. – Prawo i Sprawiedliwość wspiera rząd również w tej kwestii. Będziemy głosować za odrzuceniem projektu – podkreślił. Jednocześnie zaznaczył, że klub PiS dlatego zagłosował na początku października za przesłaniem projektu do komisji, by umożliwić dyskusję nad problemem szczepień i nagłośnić argumenty przemawiające za bezpieczeństwem i potrzebą szczepień.

- Platforma Obywatelska opowiadała się za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu i podtrzymujemy swoje stanowisko. Ta debata była niepotrzebna. Szczepienia są i powinny zostać obowiązkowe – podsumowała z kolei prof. Alicja Chybicka. Za odrzuceniem wniosku opowiedziały się również kluby Nowoczesnej i PSL-UED.

Eksperci MZ: szczepienia to oczywistość. Grzegorz Cessak, prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych przekazał posłom podczas posiedzenia komisji, że większość procedur rejestracyjnych, którym podlegają również szczepionki, prowadzona jest centralnie w Europejskiej Agencji ds. Leków (EMA), gdzie starannie wyselekcjonowani niezależni eksperci oceniają bezpieczeństwo preparatów dopuszczanych na rynek Unii Europejskiej. - Wszystkie wymagania jakościowe są określone w Farmakopei Europejskiej, gdzie opisany jest dokładny proces wytwarzania i składy szczepionek. To gwarantuje bezpieczeństwo i jakość preparatów wykorzystywanych do szczepień. Wyniki badań klinicznych dotyczące stosowania szczepień są elementem dokumentacji rejestracyjnej produktów. Co więcej, po wprowadzeniu na rynek stosowane w praktyce preparaty są stale monitorowane.

Zastępca GIS, Izabela Kucharska, informowała z kolei, że w Polsce co roku odnotowuje się około 3 tysięcy podejrzeń niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP), z których zdecydowana większość to NOPy lekkie. – Ciężkie odczyny, wymagające hospitalizacji dziecka na oddziale pediatrycznym, występują w liczbie zaledwie 3–5 przypadków na rok w całej naszej populacji – podkreśliła. Eksperci przypominali, że w Polsce funkcjonują dwie drogi zgłaszania NOP, bo niezależnie od tego, że odczyn (po jego stwierdzeniu) zgłasza lekarz, każdy rodzic i opiekun może samodzielnie zgłosić NOP w Urzędzie Rejestracji Leków.

Utrzymanie obowiązku szczepień poparł również Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta. Podkreślił jednocześnie, że nie ma zastrzeżeń do procedur rejestracji NOP.

Podczas czwartkowego posiedzenia komisji głos zabrał również prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja. Dyskusję na temat utrzymania obowiązku szczepień ochronnych porównał do sensowności rozważań, czy Ziemia jest płaska. – Taka dyskusja jest chyba bezcelowa – ocenił prezes NRL. Jednocześnie wyraźnie wskazał, że chciałby poznać ekspertów i lekarzy, którzy wypowiadają się po stronie wnioskodawców. - Chciałbym dowiedzieć się jakiej są specjalizacji i czy w ostatnim okresie edukacyjnym zebrali komplet punktów edukacyjnych – dodał Andrzej Matyja.

Przedstawiani jako eksperci strony składającej projekt obywatelski: szczepienia być może tak, ale bezpiecznymi szczepionkami. Po stronie wnioskodawców wypowiedziały się 2 lekarki: dr n. med. Dorota Sienkiewicz specjalistka rehabilitacji medycznej z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku i Katarzyna Bross-Walderdorf. Pierwsza z nich podkreśliła, że nie jest przeciwniczą szczepień, ale jej zdaniem preparaty stosowane do immunizacji w ramach PSO nie są bezpieczne, gdyż według jej wiedzy zawierają rtęć i aluminium. Z dr Sienkiewicz wszedł w ostrą polemikę Jarosław Pinkas, Główny Inspektor Sanitarny. Zwracał uwagę, że jeśli szczepionki zawierają atom rtęci, nie znaczy że zawierają rtęć jako taką. – Jakim sposobem zdała pani egzamin z chemii? – zastanawiał się.

Katarzyna Bross-Walderdorf przyznała, że Beskidzka Izba Lekarska prowadzi przeciwko niej sprawę w związku z jej opiniami na temat szczepień. - Leczę dzieci z powikłaniami poszczepiennymi i przerażające jest to, że szczepione są noworodki rodzące się z wagą 1,5 kg dwa miesiące przed terminem, w skali Apgar ocenione na 2–5 punktów – mówiła. Na pytanie Bartosza Arłukowicza o specjalizację przyznała, że nie ma żadnej.

09.11.2018
Zobacz także
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta