×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Katastrofa kadrowa w powiatach

Jerzy Dziekoński
Kurier MP

Akcja wypowiadania klauzuli opt-out obejmuje coraz więcej szpitali w całym kraju. Mimo że najczęściej doniesienia medialne dotyczą dużych, klinicznych placówek, to protest najbardziej zagraża funkcjonowaniu małych szpitali samorządowych. – Dla szpitali miejskich czy powiatowych jeden czy dwóch lekarzy więcej lub mniej oznacza być albo nie być oddziału – komentuje sytuację w regionach Marek Wójcik, ekspert Związku Miast Polskich.

Fot. Marcin Stępień / Agencja Gazeta

Według Ministerstwa Zdrowia klauzulę opt-out wypowiedziało już 3801 lekarzy – w tym 2087 rezydentów i 1714 specjalistów. Według inicjatorów akcji wypowiadania klauzuli skala protestu jest znacznie większa.

– Według naszej wiedzy klauzulę opt-out wypowiedziało w całym kraju ok. 5 tys. lekarzy – przekonuje Marcin Sobotka z Porozumienia Rezydentów OZZL.

Skąd te rozbieżności?

– Ministerstwo Zdrowia nie posiada informacji ze wszystkich szpitali, poza tym nie wszystkie zgromadzone przez resort dane są pełne – uważa Sobotka.

Mniejsza o liczby. Istotny jest fakt, że akcja coraz wyraźniej wpływa na pracę szpitali w całym kraju. Dyrektorzy placówek, którzy dotychczas łatali braki kadrowe klauzulą opt-out, dzisiaj muszą mocno nagimnastykować się, żeby zapewnić obsadę dyżurów. W zasadzie nie ma dnia, w którym nie pojawiałyby się nagłówki o zawieszeniu oddziału, wstrzymaniu urlopów albo ograniczeniu zabiegów planowych.

Oto przykład z Białegostoku – w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym klauzulę wypowiedziało 34 lekarzy i 8 rezydentów. Na stronie internetowej placówki pojawił się komunikat, że „mogą nastąpić opóźnienia w realizacji planowych świadczeń, takich jak planowane zabiegi, badania w znieczuleniu: tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny. Osoby, które mają umówione planowe badania czy zabiegi proszone są o wcześniejszy kontakt”.

Informowaliśmy również o sytuacji w Chełmie, gdzie dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Wojewódzkiego zawiesiła działalność oddziału dziecięcego albo we wrocławskim Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym, w którym wstrzymane zostały urlopy i wyjazdy na szkolenia, a także zmieniono organizację pracy. Podobnie jak w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polski w Łodzi.

Kilka dni temu otrzymaliśmy zgłoszenie, że niemal cała załoga Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku również złożyła wypowiedzenie klauzuli opt-out, podobnie jak niemal cała załoga największego polskiego szpitala psychiatrycznego, czyli placówki w Choroszczy na Podlasiu.

Tymczasem, mimo że 40 na 54 zatrudnionych lekarzy wypowiedziało opt-outy, w Rybniku udało się spiąć grafik na luty. Co będzie dalej? Dalej niż na miesiąc do przodu kierownictwo placówki z planami nie wybiega.

– Organizacja pracy w placówce w żaden sposób nie uległa zmianie, a grafik dyżurów personelu medycznego szpitala na luty jest już ustalony. Szpital nie wstrzymał wcześniej zaplanowanych urlopów personelu medycznego szpitala – poinformował MP.PL rzecznik prasowy placówki Dawid Wójcik.

Dramat w szpitalach samorządowych

Medialne doniesienia dotyczą najczęściej dużych klinicznych szpitali, które mają najlepszą sytuację kadrową w całej strukturze szpitalnictwa w kraju. Okazuje się jednak, że to zakłady samorządowe na najniższym stopniu referencyjnym, które obsługują ok. 70 proc. wszystkich hospitalizacji w Polsce, mogą mieć największe problemy.

Marek Wójcik, ekspert w dziedzinie zdrowia Związku Miast Polskich, uważa, że im mniejszy szpital, tym większe konsekwencje wypowiedzianej klauzuli choćby przez niewielką liczbę lekarzy.

– W przypadku mniejszych szpitali wypowiedzenie klauzuli opt-out przez lekarzy oznacza katastrofę, ponieważ nie ma żadnych rezerw kadrowych. Dla szpitali miejskich czy powiatowych jeden czy dwóch lekarzy więcej lub mniej oznacza być albo nie być oddziału. W takiej sytuacji wypowiedzenie klauzuli sparaliżuje działalność szpitala. Za chwilę nabierze to większego rozgłosu, bo skończy się okres wypowiedzenia. Sytuacja będzie nabrzmiewała – przewiduje Wójcik.

Trudna sytuacja będzie się pogłębiać

Wójcik zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię: ewentualne zmiany prawne przygotowywane w trakcie sytuacji kryzysowej. Jak informuje ekspert Związku Miast Polskich, w Ministerstwie Zdrowia przygotowywane są trzy rozporządzenia dotyczące warunków kontraktowania – ogólnych, w lecznictwie zamkniętym i w AOS – które, jeśli będą zawierały zapisy dotyczące obostrzeń w delegowaniu lekarzy zatrudnionych w szpitalach do pracy w przyszpitalnych przychodniach – przyniosą koniec placówek miejskich i powiatowych.

– Ze strony samorządów składamy prośbę, a nawet błaganie skierowane do ministra zdrowia, żeby pozwolić nam na to, aby w sytuacji niskich kontraktów dla lecznictwa zamkniętego można było wykorzystywać efektywnie personel lekarski także w przyszpitalnych poradniach AOS. Pomijam, że dzięki temu mamy zagwarantowaną ciągłość świadczeń i zapewnioną namiastkę opieki koordynowanej: ten sam lekarz sprawuje opiekę nad pacjentem w szpitalu i przychodni. Gdyby okazało się, że we wspomnianych rozporządzeniach zostalibyśmy pozbawieni możliwości łączenia pracy na oddziale i w poradni zatrudnionego przez szpital lekarza, to szpitalnictwo na samorządowym poziomie przestanie istnieć. Będzie to wyrok śmierci na szpitale samorządowe. Byłoby to ogromne zdziwienie, gdyby w sytuacji kryzysowej szpitale miejskie i powiatowe pozbawione zostałyby możliwości funkcjonowania. Musielibyśmy zamykać albo oddziały, albo poradnie, i to hurtowo – przestrzega Marek Wójcik.

Samorząd lekarski za wypowiadaniem klauzuli

– Wszystko zaczyna się od zwiększenia nakładów. Bez tego będziemy mogli tylko doraźnie reagować na problemy ochrony zdrowia. Perspektywa czasowa w tym wypadku powinna być skracana jak to tylko możliwe, żeby w ciągu kilku lat dojść do 6 proc. PKB. W ciągu 10 lat jesteśmy absolutnie zobowiązani do tego, aby wydawać na ochronę zdrowia tyle, ile wydają kraje zachodnie, czyli ok. 10 proc. Inaczej będziemy mieli ogromne problemy – uważa Romuald Krajewski, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

– Naczelna Rada Lekarska jednoznacznie wypowiedziała się, że czas pracy, w którym lekarz może bezpiecznie wykonywać swój zawód, to 48 godzin tygodniowo. Lekarze w Polsce intensywnie namawiani są do tego, żeby przechodzili z umów o pracę na umowę cywilno-prawną, tzw. kontraktową. Namawiamy tych lekarzy, aby również zachowywali normę czasową pracy, zapewniającą bezpieczeństwo pacjentom. Wzywamy wszystkich lekarzy, żeby zachowywali się godnie wobec pacjenta, czyli, żeby zapewnili mu bezpieczeństwo, pomijając fakt, że coraz częściej notujemy przedwczesne zgony lekarzy, którzy z różnych przyczyn musieli pełnić swoje obowiązki przez kilka dni w sposób ciągły – mówi Maciej Hamankiewicz, prezes NRL.

Zdaniem samorządu lekarskiego propozycja resortu zdrowia złożona przedstawicielom Porozumienia Rezydentów OZZL (6 proc. PKB w 2024 roku) to zbyt odległa przyszłość.

– Tych 6 proc. potrzebujemy już od 10 lat, a więc na przedwczoraj. W dłuższej perspektywie powinniśmy rozmawiać o 10 proc. Wracając do wypowiadania opt-out-ów, akcja pokazała problem, który istniał od dawna – zapewnienia kadry medycznej w licznych placówkach ochrony zdrowia – dodaje Romuald Krajewski.

Jak wskazuje wiceprezes NRL, klauzula opt-out miała być rozwiązaniem doraźnym i służyć szpitalom jako bufor czasowy na wypracowanie innych rozwiązań. Tymczasem stała się w polskich warunkach normą.

– Nagle okazało się, że obowiązkiem jest praca ponad miarę, bo tak musi być. Nie, tak nie musi być. Musimy znaleźć rozwiązanie, które będzie miało szansę funkcjonować na stałe – podsumowuje Krajewski.

02.02.2018
Zobacz także
  • Bez opt-outów i urlopów
  • W większości szpitali nie ma poważnych utrudnień w związku z opt-out
  • MZ bez pomysłu na zatrzymanie fali wypowiedzeń opt-outów
  • Życie bez opt-out
  • Resortu sposób na opt-out
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta