×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Przybywa uchodźców, przybywa pacjentów

Małgorzata Solecka
Kurier MP

W polskich szpitalach w tej chwili jest hospitalizowanych ponad siedemset dzieci z Ukrainy, przede wszystkim z objawami zapalenia płuc czy cięższego przebiegu przeziębienia. Kilkoro wymaga dializ. Są też dzieci z chorobami onkologicznymi – mówił podczas posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.


Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Fot. Sławomir Kamiński/ Agencja Gazeta

Sejmowa Komisja Zdrowia wysłuchała informacji ministra zdrowia na temat pomocy medycznej udzielanej przez Polskę w związku z agresją Rosji przeciw Ukrainie. Wiceminister Waldemar Kraska podkreślał, że pomoc poszkodowanym w wojnie Ukraińcom przebiega dwutorowo. – Pomagamy zarówno obywatelom, którzy są uwikłani w wojnę w swojej ojczyźnie, jak i tym, którzy trafili już do Polski – mówił.

Z racji tego, że do Polski trafiają głównie kobiety i dzieci, które przebyły bardzo długą – niejednokrotnie trwającą kilka dni – drogę, wiele z nich jest przeziębionych. Kraska zapewniał, że wszyscy, którzy potrzebują pomocy, mają ją zapewnioną bezpłatnie, choć jeszcze nie obowiązuje ustawa o pomocy dla obywateli Ukrainy (prawdopodobnie w środę zostanie uchwalona). W tej chwili w Polsce hospitalizowanych jest ponad siedemset ukraińskich dzieci. Najwięcej (blisko 150) przebywa w szpitalach w Małopolsce.

Wiceszef resortu zdrowia przyznał także, że jest już pierwsze ognisko wirusowego zapalenia wątroby typu A, to jest tzw. choroby brudnych rąk. Istotnym wyzwaniem będą szczepienia. – Na Ukrainie poziom wyszczepienia dzieci przeciw chorobom zakaźnym, takim jak różyczka, odra, polio, jest niewielki. Wiemy, że dwa lata temu była tam epidemia odry – przyznał wiceszef resortu zdrowia. – Będziemy starali się zachęcać rodziców dzieci do szczepień. Jest już możliwość zgłaszania się do lekarza POZ, tam dostępne są kwestionariusze w języku ukraińskim i można wykonać kwalifikację do szczepienia – zapewnił wiceminister.

Posłów interesował również aspekt finansowy udzielania pomocy medycznej uchodźcom wojennym – w części, którą będzie refundować budżet państwa. Wiadomo, że na dziś koszty całej ustawy pomocowej mają wynosić 8 mld zł (ale te szacunki są bardzo wstępne). Poseł Rajmund Miller (KO) pytał, ile dokładnie mają wynosić środki w obszarze systemu ochrony zdrowia.

– Szacujemy, że dla populacji ok. miliona osób miesięczny koszt świadczeń to będzie ok. 200 mln zł – mówił wiceszef NFZ Bernard Waśko. – Ostatecznie koszt będzie uzależniony od tego, jak długo te osoby będą przebywać w naszym kraju i kiedy będą go opuszczać, jak również jak szybko ta grupa będzie przybywać. To jest podstawowa zmienna. Gdyby przyjąć założenie, że to 18 miesięcy, jest to kwota 3 mld zł, ale zakładając, że jest to grupa miliona osób – mówił Waśko. Według ostrożnych szacunków ekspertów, liczba uchodźców, którzy trafią do Polski, może przekroczyć 3 miliony (niektórzy mówią wręcz o 5 milionach), choć oczywiście jest duża szansa, że znaczna część zdecyduje się na relokację – jeśli będzie taka szansa i jeśli nie będą mogli przez dłuższy czas myśleć o powrocie do Ukrainy.

Jak zaznaczył wiceprezes NFZ, koszty świadczeń dla obywateli Ukrainy będą finansowane z budżetu państwa albo z funduszu solidarnościowego, jeśli budżet państwa nie będzie mógł finansować wskazanego obszaru, ale zasadniczym wsparciem ma być dotacja z budżetu państwa, która zostanie przekazana na drodze porozumienia prezesowi NFZ przez ministra właściwego ds. zdrowia. To wynika z procedowanego projektu ustawy – mówił. 

Dyskutowano również o kwestii refundacji leków. – Jeśli chodzi o recepty i e-skierowania. Rzeczywiście, dopóki nie ma rozwiązań ustawowych, a te osoby nie mają numeru PESEL, to jedyny sposób to wystawienie recepty, to jest wystawienie na 100 proc. Miejmy nadzieję, że ten problem szybko rozwiąże wprowadzenie rozwiązań ustawowych – przekonywał wiceszef Funduszu.

Waśko tłumaczył również kwestie statusu, uprawnień i rozliczeń. – Te osoby nie staną się automatycznie osobami ubezpieczonymi w rozumieniu ustawy o świadczeniach zdrowotnych. To nie jest dodatkowy tytuł – podkreślał. – Obecne rozwiązanie jest o charakterze przejściowym i rodzi dodatkowy tytuł do otrzymania świadczeń. Dlatego na razie te osoby nie mogą składać deklaracji do lekarzy POZ, bo nie można końcowo zweryfikować ich statusu. Podstawą rozliczenia będzie porada dla pacjenta spoza listy aktywnej. Tak rozliczani są pacjenci w trakcie podróży także czy poza miejscem zamieszkania – wyjaśniał.

Z kolei Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec przyznał, że do Biura RPP już dzwonią polscy obywatele z wątpliwościami, czy uchodźcy nie będą traktowani w szpitalach i przychodniach priorytetowo. – Za każdym razem uspokajamy. Mówimy, że decydują wyłącznie względy medyczne, a nie obywatelstwo, i w takim zakresie powinna być udzielana pomoc medyczna – podkreślił Bartłomiej Chmielowiec. – Nie mamy żadnych sygnałów, które by wskazywały, że w tym zakresie są jakieś problemy, bądź nieprawidłowości.

10.03.2022
Zobacz także
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta