×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

2023 w pigułce

Małgorzata Solecka
Kurier MP

W 2023 roku trudno wybrać temat, który dominowałby w stopniu takim, jak w poprzednich latach dominowała pandemia COVID-19. Czyżby powrót do normalności, jakkolwiek ją rozumieć?


Fot. Adobe Stock

  • Wielkie trzęsienie ziemi w Turcji i Syrii oraz wojna w Strefie Gazy to klamry, które spinają dwanaście miesięcy 2023 roku
  • Jednym z głównych zadań jest wypracowanie modelu reakcji na pojawiające się sytuacje kryzysowe
  • Czy właściwą odpowiedzią jest przygotowywany przez Światową Organizację Zdrowia tzw. traktat pandemiczny? Można mieć wątpliwości
  • Co cenne, WHO w projektach traktatu pandemicznego bardzo mocno zaznacza konieczność holistycznego spojrzenia na zdrowie człowieka
  • Zmiany klimatyczne, do których prowadzi niekontrolowana eksploatacja zasobów naturalnych, są potężnym katalizatorem pojawiania się i ekspansji chorób zakaźnych
  • Do listopada 2023 roku 72 proc. ludzi na całym świecie otrzymało co najmniej jedną dawkę szczepionki przeciwko COVID-19

Wielkie trzęsienie ziemi w Turcji i Syrii oraz wojna w Strefie Gazy to klamry, które spinają dwanaście miesięcy 2023 roku. Jeśli dodać do tego toczącą się cały czas wojnę w Ukrainie z jej konsekwencjami – władze w Kijowie ogłosiły właśnie, że pogrążonemu w konflikcie zbrojnym krajowi zagraża potężna epidemia odry, co powinno z kolei postawić na nogi polskie służby sanitarne – nie ma wątpliwości, że jednym z głównych zadań, również dla instytucji międzynarodowych działających w obszarze pomocy humanitarnej i ochrony zdrowia, jest wypracowanie modelu reakcji na pojawiające się sytuacje kryzysowe. Zwłaszcza że na skutek zmian klimatycznych będą się one pojawiać ze znacznie większą częstotliwością, również (może przede wszystkim) w krajach, które nie są w stanie samodzielnie radzić sobie z ich skutkami.

Czy właściwą odpowiedzią jest przygotowywany przez Światową Organizację Zdrowia tzw. traktat pandemiczny? Można mieć wątpliwości. Co prawda obawy środowisk prawicowych, mówiących o chęci wprowadzenia globalnego superrządu z WHO jako Ministerstwem Zdrowia są mocno przesadzone (i osadzone raczej w fobiach niż realnej ocenie sytuacji), jednak jest faktem, że koncepcja, nad którą pracują państwa członkowskie mogłaby stanowić ilustrację mickiewiczowskiej „Pieśni filaretów”, w której poeta zalecać mierzyć siły na zamiary. W polityce – zwłaszcza gdy mowa o polityce międzynarodowej – znacznie rozsądniej jest jednak mierzyć zamiar podług sił.

Co cenne, WHO w projektach traktatu pandemicznego bardzo mocno zaznacza konieczność holistycznego spojrzenia na zdrowie człowieka. Trawestując – nikt nie jest samotną wyspą, nie można zachować zdrowia jednostki bez zdrowego społeczeństwa, zdrowia nie zachowają społeczeństwa krajów wysokorozwiniętych, jeśli kraje rozwijające się nie będą mieć zapewnionych podstawowych warunków do zachowania w zdrowiu swoich populacji. Wreszcie – ludzkość straci zdrowie, jeśli nadal będzie prowadzić gospodarkę rabunkową, prowadzącą do „chorób” środowiska naturalnego.

Klimat pod lupą

Eksperci zwracali uwagę – tak w mijającym roku, jak i w poprzednich kilku latach – że zmiany klimatyczne, do których prowadzi niekontrolowana eksploatacja zasobów naturalnych, są potężnym katalizatorem pojawiania się i ekspansji chorób zakaźnych, przede wszystkim odzwierzęcych. Rok 2023 dał tego kolejne dowody w postaci ognisk m.in. krymsko-kongijskiej gorączki krwotocznej, dengi, Eboli czy gorączki Lassa. W kończącym się roku mocno we znaki dały się również takie choroby jak grypa, RSV czy błonica, nie zapominając o COVID-19. Pandemia co prawda wyszła ze swojej fazy „ostrej”, praktycznie wszystkie kraje świata wycofały się z obostrzeń i specjalnych regulacji, ale ani SARS-CoV-2, ani wywoływana przez ten wirus – potężnie już zmutowany i cały czas mutujący – choroba nie dają za wygraną. WHO zaleca, by zarówno SARS-CoV-2 jak i wirus grypy, jako patogeny o największym w tej chwili potencjalne pandemicznym, podlegały nieustannemu monitorowaniu, głównie w celu utrzymania gotowości do aktualizacji szczepionek.

Ale zmiany klimatyczne mają negatywny wpływ na zdrowie nie tylko w obszarze chorób zakaźnych. W tym roku po raz pierwszy podczas szczytu klimatycznego COP28 (grudzień, Dubaj) zorganizowano specjalny dzień poświęcony zdrowiu. To odpowiedź na kryzys zdrowotny, jaki dotyka blisko połowę światowej populacji przez ekstremalne upały i gwałtowne zjawiska pogodowe oraz – last but not least – zanieczyszczenie powietrza. Te czynniki są odpowiedzialne za miliony zgonów na całym świecie i ich negatywny wpływ narasta, co z kolei powiększa presję na systemy opieki zdrowotnej.

Jak sobie radzić z tymi problemami? Okazuje się, że podpowiedzi można szukać... w doświadczeniach płynących z pandemii. Jak doniosła agencja ABC News, ponad sto firm z Australii, Kanady, Nowej Zelandii, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Irlandii przeprowadziło pilotaż czterodniowego tygodnia pracy. Wykazał on, że produktywność pracowników wzrosła, poprawiło się ich zdrowie psychiczne i fizyczne, ale również zmniejszyła się emisja zanieczyszczeń (tylko przez ograniczenie o 20 proc. przejazdów do miejsc pracy i z powrotem). Wielki biznes coraz częściej przyznaje, również oficjalnie (podczas styczniowego Światowego Forum Ekonomicznego), że czterodniowy tydzień pracy jest nie tylko nieuchronną, ale też pożądaną, perspektywą. O tym, że jego wprowadzenia chcieliby sami pracownicy, przekonywać nie trzeba.

Renesans szczepień?

Jak wynika z danych WHO, do listopada 2023 roku 72 proc. ludzi na całym świecie otrzymało co najmniej jedną dawkę szczepionki przeciwko COVID-19. W sumie przez niemal trzy lata podano 13,6 mld dawek, co radykalnie zmieniło reguły gry – chociaż COVID-19 jest nadal chorobą, której nie można lekceważyć, potężne fale zgonów i hospitalizacji związanych z nią mamy – patrząc globalnie – za sobą. I jest narzędzie, dzięki któremu – patrząc zarówno jednostkowo, jak i społecznie – możliwa jest ochrona przed najpoważniejszymi skutkami zakażenia i choroby. Trudno się dziwić, że tegoroczny medyczny Nobel został przyznany twórcom technologii mRNA, która patrząc szerzej, jest uważana za przyszłość medycyny, ale z perspektywy pandemii COVID-19 – niewątpliwie uratowała miliony osób. Nagroda Nobla dla Katalin Karikó i Drew Weissmana nie budziła ani zdziwienia, ani kontrowersji, zwłaszcza że wbrew szerzonym przez przeciwników szczepień fake newsom w świecie medycznym wyniki badań tych naukowców były znane od wielu lat, a prace nad szczepionkami RNA ruszyły kilkanaście lat przed tym, jak świat usłyszał o wirusie z Wuhan. Również dzięki temu możliwe było – przy zachowaniu pełnego rygoryzmu badań – tak szybkie opracowanie szczepionek przeciw COVID-19. Teraz, jak mają nadzieję lekarze i producenci leków, możliwy stanie się powrót do prac nad szczepionką mRNA przeciw chorobom nowotworowym, ale też – m.in. – przeciw HIV.

Światowa Organizacja Zdrowia dostrzega też pozytywne trendy – w krajach rozwijających się – w zakresie szczepień ochronnych dzieci, które w okresie pandemii zanotowały poważny regres. Trend ten nie dotyczy krajów rozwiniętych, w których poziomy zaszczepienia najmłodszych albo utrzymują się na dotychczasowych poziomach, albo w części krajów – niestety, dotyczy to również Polski – ulegają obniżeniu. Skutki – w końcówce roku – widać już w Rumunii, gdzie po kilku latach ogłoszono kolejną epidemię odry (z ofiarą śmiertelną). Ale odra nie jest bynajmniej problemem tylko Rumunii. Jak podał w grudniu UNICEF, od początku roku do 5 grudnia w Europie i Azji Środkowej odnotowano ponad 30 tysięcy potwierdzonych zachorowań, podczas gdy w 2022 roku było ich jedynie nieco ponad 900. Powód? Niższy od rekomendowanego odsetek zaszczepionych dzieci (odra, jako choroba wyjątkowo zakaźna, wymaga utrzymywania 95 proc. poziomu immunizacji).

Rewolucje w leczeniu?

Terapie genowe się nie zatrzymują – w połowie 2023 roku Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (Food and Drug Administration, FDA) wydała przyspieszoną decyzję dotyczącą zatwierdzenia Elevidys (SRP-9001) – pierwszej terapii genowej do leczenia pacjentów pediatrycznych w wieku od 4 do 5 lat z dystrofią mięśniową Duchenne’a – rzadką chorobą genetyczną – z potwierdzoną mutacją w genie DMD, którzy mają zachowaną umiejętność chodzenia. Koszt terapii to ok. 3,2 mln USD, co stawia ją w czołówce najdroższych leków świata.

Mniej więcej w tym samym czasie FDA zatwierdziła lecanemab, pierwszy lek działający przyczynowo w chorobie Alzheimera, która dotyka w skali świata ponad 30 mln osób. Eksperci są zdania, że jesteśmy coraz bliżej przełomu, bo do leków łagodzących objawy dochodzi lek, który wpływa na mechanizm powstawania i rozwoju choroby. I choć w najbliższych latach na pewno trudno będzie mówić o możliwości wyleczenia z Alzheimera, neurolodzy nie mają wątpliwości, że coraz bardziej realne będzie skuteczne leczenie tej choroby.

Ogólnoświatową rewolucję bez wątpienia w ostatnich kilkunastu miesiącach przyniosły leki z grupy GLP-1, które co prawda pojawiły się na rynku już przed 2023 rokiem, ale ich rosnąca z miesiąca na miesiąc popularność, zwłaszcza w leczeniu otyłości, spowodowała prawdziwe trzęsienie ziemi w branży farmaceutycznej i wzmocnienie pozycji firm, którym udało się z sukcesem wprowadzić produkty na rynek. Dość powiedzieć, że Novo Nordisk w sierpniu 2023 roku osiągnął kapitalizację na poziomie 420 mld dolarów, co oznaczało, że producent jednego z będących na fali preparatów skutecznych w leczeniu otyłości, po informacji o pozytywnym wpływie na układ krążenia był wart więcej niż cała gospodarka macierzystego kraju (Danii). Wielu ekspertów w minionych miesiącach podkreślało, że pojawienie się skutecznych leków pozwala na bardziej kompleksowe – i skuteczne – leczenie osób otyłych, co biorąc pod uwagę skalę epidemii otyłości może przynieść trudne do oszacowania w tej chwili korzyści dla systemów zdrowia (również finansowe). Ponieważ jednak medal ma zwykle dwie strony, i tym razem nie mogło zabraknąć ciemnej: wraz z rosnącym zapotrzebowaniem pojawiły się nie tylko utrudnienia w dostępie do tych leków (dotykających również pacjentów z cukrzycą), ale też, na masową skalę, sfałszowane „leki”.

29.12.2023
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta