Nowy subwariant Omikronu EG.5.1 najprawdopodobniej jest obecny również w Polsce. Typowe objawy chorobowe to m.in. chrypka, ból mięśni, katar, zmieniony smak i węch. WHO zapewnia, że nie ma obecnie dowodów na cięższy przebieg infekcji – powiedziała PAP wirusolog prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska.
Fot. Polina Tankilevitch/ pexels.com
Prof. Szuter-Ciesielska zapytana o aktualną sytuację covidową w Polsce przekazała, że od początku sierpnia obserwowany jest wzrost liczby zakażeń. Podała, że w niektórych krajach, na przykład w Japonii, zanotowano zwiększenie hospitalizacji ze względu na szybkie rozprzestrzenianie się nowego subwariantu Omikronu – EG.5.1, przez media nazywanego Erisem.
– Nie wynika to z ciężkości objawów, ale ze skali rozpowszechniania się wirusa i spadku odporności wśród ludzi – wyjaśniła.
Poinformowała, że WHO określiła subwariant jako „wart zainteresowania”. Objawy chorobowe przypominają typowe symptomy dla Omikronu, chodzi m.in. o chrypkę, ból gardła, ból głowy, ból mięśni, katar, zmieniony smak i węch, a WHO zapewnia, że nie ma obecnie dowodów na cięższy przebieg infekcji niż przy poprzednich wariantach.
Dodała, że EG.5.1 stanowi w Wielkiej Brytanii prawie 15 proc. wszystkich zakażeń wywołanych przez SARS-CoV-2, a w Stanach Zjednoczonych ponad 20 proc., co spowodowało, że stał się tam wariantem dominującym.
Ekspertka zwróciła uwagę, że z dużym prawdopodobieństwem jest on również obecny w Polsce, ale – jak wyjaśniła – nie zaprezentowano w tej sprawie oficjalnych badań diagnostycznych.
Zapytana o dominujące obecnie w Polsce subwarianty koronawirusa wskazała na XBB.1.16 i prawdopodobnie EG.5.1. Innym, na który powinniśmy zwrócić uwagę jest BA.2.86, ochrzczony przez media jako Pirola. – Zaczyna on zwracać na siebie uwagę, ponieważ w porównaniu do XBB.1.16 zawiera kilkadziesiąt mutacji – wyjaśniła profesor.
Nawiązując do naszej aktualnej odporności przeciw COVID-19, wirusolog zauważyła, że mogła ona przez ostatnie miesiące – od poprzedniej fali koronawirusa czy zaszczepienia – znacząco spaść.
– Od tego zależy, jak będą wyglądały następne tygodnie i miesiące. Ta spadająca odporność, czy to poinfekcyjna, czy to poszczepienna, stanowi wąskie gardło w kontekście tego, w jaki sposób będzie się kształtowała zachorowalność w Polsce – dodała wirusolog.