Od ponad dwóch lat Polki nie dostają pocztą oficjalnych zaproszeń na przesiewowe badania mammograficzne i cytologiczne. W 2015 r., po dziesięciu latach wysyłki, resort zdrowia dopatrzył się bowiem, że nie ma podstawy prawnej do korzystania z NFZ-owskiego Systemu Informatycznego Monitorowania Profilaktyki (SIMP). I choć blisko dwa lata temu urzędnicy zapewniali, że pracują nad rozwiązaniem problemu, nadal go nie rozwikłali – pisze „Rzeczpospolita”.
Fot. Krzysztof Szatkowski / Agencja Gazeta
– Chociaż program przesiewowy badań cytologicznych był daleki od ideału, a zgłaszalność nie przekraczała 20 proc., spowodował on poprawę świadomości kobiet i sprawił, że pamiętają o badaniach profilaktycznych – mówił podczas zeszłotygodniowej konferencji „Debaty onkologiczne 2018” dr hab. Andrzej Nowakowski z Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej.
Specjalista tłumaczył, że statystyki były zaniżone, bo badanie w ramach programu przesiewowego NFZ wyceniał niżej niż poza nim, więc ginekolodzy wykonywali je jako część zwykłej wizyty. – Według danych z 2014 r. z badań cytologicznych regularnie co trzy lata korzystało blisko 75 proc. kobiet, o 6 pkt proc. więcej niż w 2011 r. – mówił.