×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Aktualne problemy opieki paliatywnej

Małgorzata Solecka

Rośnie liczba jednostek świadczących opiekę paliatywną i hospicyjną. To efekt możliwości pozyskiwania środków unijnych na ten cel oraz rosnącej świadomości, że taka forma opieki jest konieczna. Tempo wzrostu jest jednak powolne i nie odpowiada rosnącym potrzebom.


Fot. Adobe Stock

  • Wg danych z grudnia 2022 r. w Polsce działały 224 jednostki stacjonarne opieki paliatywnej (w 2019 r. było ich 191)
  • Co drugi podmiot to mała placówka, dysponująca ok. 15 łóżkami
  • W ramach prac Zespołu ds. Strategii Rozwoju Opieki Paliatywnej i Hospicyjnej przy ministrze zdrowia został zgłoszony postulat zniesienia limitowania świadczeń z zakresu opieki paliatywnej
  • Kontrakty z NFZ pokrywają ok. 50-70 proc. kosztów, więc hospicja nadal muszą prowadzić działania foundrisingowe
  • Oczekiwanie na przyjęcie do pozarządowych hospicjów stacjonarnych w większości wypadków nie przekracza tygodnia
  • Brak lekarzy i pielęgniarek jest jednym z głównych czynników blokujących powstawanie nowych jednostek

Dr hab. Aleksandra Ciałkowska-Rysz, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Paliatywnej, podkreślała, że w ostatnich latach obserwowany jest wzrost liczby podmiotów realizujących świadczenia z zakresu opieki paliatywnej. – Początkowo wzrost dotyczył jednostek opieki domowej, jednak w ostatnich 3 latach zwiększyła się także liczba jednostek opieki stacjonarnej. Według danych z grudnia 2022 r. w Polsce działały 224 jednostki stacjonarne opieki paliatywnej (w 2019 r. było ich 191). Wzrost ten był możliwy dzięki pozyskaniu środków z UE na budowanie infrastruktury opieki paliatywnej, z której mogły również skorzystać organizacje pozarządowe – mówiła.

Zwróciła jednak uwagę, że co drugi podmiot to mała placówka, dysponująca ok. 15 łóżkami. – Polska osiągnęła co prawda wskaźnik stu łóżek na milion mieszkańców, ale dostęp do nich jest bardzo zróżnicowany regionalnie. O ile np. w województwie świętokrzyskim wskaźnik wynosi 166, w lubuskim – tylko 80, a więc jest dwukrotnie niższy – wskazywała. Zależnie od miejsca zamieszkania, pacjent opieki hospicyjnej, stacjonarnej, może po prostu nie doczekać.

Z kolei dr hab. n. med. i n. o zdrowiu Tomasz Dzierżanowski, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Paliatywnej, przekazał, że w ramach prac Zespołu ds. Strategii Rozwoju Opieki Paliatywnej i Hospicyjnej przy ministrze zdrowia został zgłoszony postulat zniesienia limitowania świadczeń z zakresu opieki paliatywnej. – Urzędujący wiceminister Waldemar Kraska zapewnił o jego wdrożeniu pod warunkiem określenia jasnych kryteriów kwalifikacji do opieki paliatywnej, co zostało dopracowane. Nielimitowanie świadczeń jest też hasłem nowego obozu większościowego w Sejmie. Istnieje więc realna szansa na takie rozwiązanie – stwierdził.

Eksperci podkreślali zróżnicowaną sytuację hospicjów prowadzonych przez organizacje pozarządowe oraz tych tworzonych przez same szpitale – najczęściej w postaci oddziałów paliatywnych, ale – jak mówili – już od lat te pierwsze się profesjonalizują, dzięki czemu mogą funkcjonować w oparciu o kontrakty z Funduszem. Co, niestety, nie przekłada się na ich stabilizację finansową. Kontrakty z NFZ pokrywają ok. 50-70 proc. kosztów, więc hospicja nadal muszą prowadzić działania foundrisingowe. Muszą, jak mówił z goryczą dr. n. hum. Filip Leszek Buczyński OFM, prezes Lubelskiego Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia w Lublinie, żebrać o pieniądze. – Zdecydowanie nie powinno być tak, że przy okazji Wszystkich Świętych stoimy z puszkami na cmentarzach i prosimy o datki, by móc opiekować się umierającymi dziećmi – ocenił.

Problem pacjentów (i ich rodzin) to przede wszystkim czas oczekiwania. Co prawda dr Jolanta Stokłosa, prezes Towarzystwa Przyjaciół Chorych Hospicjum im. św. Łazarza w Krakowie, oceniła, że oczekiwanie na przyjęcie do pozarządowych hospicjów stacjonarnych w większości wypadków nie przekracza tygodnia. W domowych hospicjach czas oczekiwania wynosi przeważnie 14 dni, zdarzają się też jednak takie, w których czas wynosi od 25 do nawet 90 dni. Wizyta w poradni medycyny paliatywnej odbywa się przeciętnie w terminie 14 dni od zgłoszenia.

A problemy hospicjów, poza niewystarczającymi środkami? Podobne jak całego systemu opieki zdrowotnej: brak lekarzy i pielęgniarek, co – jak podkreślano podczas dyskusji – w tej chwili jest jednym z głównych czynników blokujących powstawanie nowych jednostek.

Dr Paweł Grabowski z Hospicjum Proroka Eliasza w Michałowie zwracał uwagę na problemy z dostępem do opieki hospicyjnej na terenach wiejskich, które zamieszkuje około 40 proc. Polaków. – Obserwujemy starzenie się i wyludnianie terenów wiejskich. Także ubóstwo silniej dotyka mieszkańców tych terenów. Trudno mówić o „wszechstronnej i całościowej opiece”, jak definiuje się opiekę hospicyjną, gdy tak ważne aspekty jak „łagodzenie cierpień psychicznych, duchowych i socjalnych” nie są w dostateczny sposób zagwarantowane w ramach publicznej ochrony zdrowia – wyjaśniał. Z kolei brak takiej opieki nie tylko pogarsza jakość życia starszych, odchodzących – często w samotności – osób, ale też podraża koszty systemu, bo gdy trafiają do szpitali, te muszą np. leczyć odleżyny.

Dr hab. Maciej Niedźwiecki z Katedry i Kliniki Pediatrii, Hematologii i Onkologii GUMed, pełnomocnik ministra zdrowia do spraw opieki paliatywnej, za najważniejsze problemy pediatrycznej opieki paliatywnej uznał niewystarczające finansowanie opieki hospicyjnej, limitowanie świadczeń, nierówny dostęp do opieki paliatywnej w środowiskach wiejskich oraz brak młodych kadr medycznych chętnych do pracy w hospicjach. Jak dodał, AOTMiT pracuje w tej chwili nad nową wyceną świadczeń w opiece paliatywnej.

Hospicja perinatalne to szczególne rozwiązanie. – Kobieta dowiadująca się, że dziecko, które nosi pod sercem, ma poważną chorobę zagrażającą życiu stoi wobec decyzji związanej z przyszłością. Alternatywą dla aborcji staje się opieka hospicjum perinatalnego. Model takiej opieki, realizowanej od 16 lat przez Lubelskie Hospicjum dla Dzieci, stał się wyborem dla ponad stu par. Żadna z nich nie żałowała tej decyzji – mówił dr n. hum. Filip Leszek Buczyński OFM. Jak podkreślał, standardy hospicjum są bardzo wysokie: opieka medyczna na poziomie trzeciego stopnia referencyjności, wsparcie psychologiczne, socjalne, oferta dalszej opieki w hospicjum stacjonarnym lub domowym dla dzieci, opieka po śmierci dziecka dla rodziny. To, jak mówił, pozwala skutecznie zaspokajać potrzeby takich rodziców.

Podczas dyskusji podniesiono również problem niemożności wystawiania recept z należną refundacją (100 proc.) dla dzieci i młodzieży oraz seniorów w ramach świadczeń opieki hospicyjnej i paliatywnej. Eksperci mówili o „rozczarowaniu”, podkreślając, że podopieczni takich placówek muszą zwracać się o wystawienie recept na bezpłatne leki do poradni POZ, co w wielu przypadkach albo jest bardzo trudne, albo wręcz niemożliwe – zwłaszcza na terenach pozamiejskich, na których zespół opieki hospicyjnej, jeśli jest świadczona w domu, jest często nie tylko pierwszym, ale jedynym kontaktem z systemem opieki zdrowotnej. Mimo podejmowanych interwencji oraz obietnic rozwiązania problemu niekorzystny dla pacjentów stan prawny nadal obowiązuje.

29.11.2023
Zobacz także
  • Żeby nie pozostawała tylko opieka paliatywna
  • Ograniczenia w opiece paliatywnej
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta