Premier Donald Tusk chce, by od 2013 r. urlop macierzyński mógł trwać 12 miesięcy. W przypadku urlopu półrocznego rodzic otrzymywałby 100% dotychczasowego wynagrodzenia, a w przypadku rocznego – 80% tej kwoty. Rodzice będą mogli wybrać, jak długi urlop wykorzystają, będą mogli zdecydować się np. na urlop 9-miesięczny i otrzymają wówczas świadczenie proporcjonalne do długości urlopu.
Założenia zapowiedzianego przez premiera w ramach tzw. drugiego exposé wydłużenia do roku urlopu macierzyńskiego mają być gotowe w ciągu dwóch najbliższych tygodni. Obecnie urlop macierzyński to 24 tygodnie - 20 tygodni urlopu podstawowego i 4 tygodnie dodatkowego (od 2014 r. - sześć tygodni). Po 14 tygodniach matka może wrócić do pracy, a pozostałą część urlopu przekazać ojcu. Oprócz tego ojcu przysługują dwa tygodnie urlopu ojcowskiego.
Premier zapowiedział też, że chce, aby po wejściu w życie ustawy o rocznym urlopie macierzyńskim przepisy te objęły także kobiety, które już będą na urlopie macierzyńskim, a nie tylko czekające na narodziny dziecka.
Z urlopu mogą skorzystać ci pracownicy, którzy opłacają ubezpieczenie chorobowe, więc także osoby prowadzące własną działalność gospodarczą lub zatrudnione na umowę-zlecenie, od której odprowadzane są składki.