Ministerstwo Zdrowia planuje dodać do listy zakazanych kolejne 24 substancje o działaniu psychoaktywnym. Są to m.in. kannabinoidy, bufedron, pentedron, pentylon i etkatynon - informuje "Rzeczpospolita". - Projekt zmian w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii w najbliższych dniach zostanie skierowany do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych - mówi Agnieszka Gołąbek, rzecznik resortu.
W tym roku do końca lipca zanotowano już 91 zatruć takimi substancjami, rok wcześniej w tym samym czasie – 75. Sanepid nałożył w tym roku już kary pieniężne na łączną kwotę 70 tys. zł i zamknął 12 punktów sprzedaży dopalaczy (w 2011 r. tylko 4).
- Na fali histerii zaczęto dopisywać kolejne substancje do ustawy, a walka z dopalaczami powinna wyglądać inaczej - komentuje Jacek Charmast, Przewodniczący Stowarzyszenia Pacjentów Metadonowych JUMP'93, koordynator Biura Rzecznika Praw Osób Uzależnionych. Jego zdaniem "dopalacze" należy monitorować, a w razie niepokojących sygnałów - poddawać kwarantannie, czyli czasowo zamykać do nich dostęp. Po gruntownym przebadaniu i zebraniu danych o szkodliwości dopiero zakazywać ich ustawowo.