Pomiędzy rokiem 2001 a 2010 liczba zgonów spowodowanych udarem mózgu zmniejszyła się w Wielkiej Brytanii o 55 proc. - informuje „British Medical Journal”.
Fot. pixabay.com
Zespół Oleny Seminog z University of Oxford przeanalizował dane prawie 800 tys. dorosłych osób, które zostały przyjęte do brytyjskich szpitali z ostrym udarem lub zmarły w wyniku udaru mózgu w latach 2001-2010.
W przypadku mężczyzn ogólna śmiertelność spadła ze 140 zgonów na 100 tys. osób (2001 r.) do 74 zgonów na 100 tys. osób (2010 r.). U kobiet - ze 128 do 72 zgonów na 100 tys. osób w analogicznym okresie.
W 2001 r. 42 proc. mężczyzn i 44 proc. kobiet, które doświadczyły udaru mózgu, nie przeżyło dłużej niż 30 dni. W 2010 odsetek ten wyniósł 26 proc. w przypadku mężczyzn i 29 proc. dla kobiet.
Zdaniem ekspertów to nowe metody leczenia oraz lepsza opieka zwiększyły szanse pacjentów na przeżycie, co uznali za wielki sukces medycyny. Chodzi o leki pozwalające usunąć zakrzepy, specjalne oddziały udarowe oraz lepszą dostępność fizjoterapii w warunkach domowych, ale także profilaktykę – zdrowszy tryb życia oraz leki obniżające ciśnienie tętnicze oraz poziom cholesterolu we krwi.
Podczas gdy ogólna liczba udarów spadła o około 20 procent w ciągu dziesięciolecia, odnotowano ich wzrost o 2 procent rocznie wśród młodszych osób - w wieku od 35 do 54 lat. Zdaniem autorów badań wymaga to podjęcia bardziej energicznych działań profilaktycznych.