Premier: zaostrzamy środki bezpieczeństwa

MSol
Kurier MP

Polacy powinni zostać w domach. Wyjść można pojedynczo, do sklepu i apteki, do pracy, lekarza czy np. wyprowadzić psa. Rząd wprowadza zakaz zgromadzeń powyżej dwóch osób, wyjątkiem są kościoły, w których limit określono na pięć osób. Obostrzenia mają potrwać co najmniej do 11 kwietnia.

Premier Mateusz Morawiecki. Fot. Sławomir Kamiński/ Agencja Gazeta

Wprowadzamy ograniczenia w przemieszczaniu się, będą one dotyczyć każdego z nas – poinformował we wtorek premier Mateusz Morawiecki. Obowiązywać ma zakaz zgromadzeń. Wyjątkiem są wydarzenia, w których uczestniczą wyłącznie członkowie rodziny. A w komunikacji publicznej zajmować będzie wolno tylko miejsca siedzące i tylko co drugie.

Rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie ogłoszenia w Polsce stanu epidemicznego w związku z koronawirusem SARS-CoV-2 wprowadziło w połowie marca m.in. zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób, nakaz zamknięcia barów i restauracji, kin, teatrów, klubów, basenów, bibliotek, muzeów, a także ograniczenia w handlu w centrach handlowych. Wszystkie te rygory obowiązują nadal, pojawiają się jednak nowe, związane z faktem, że mimo apeli część osób nie rozumie, o co chodzi w konieczności „społecznego dystansowania” – dochodzi do spotkań grup kilku, a nawet kilkunastu osób w miejscach publicznych czy parkach. Zaobserwowano np. grupy młodzieży organizujące spotkania przy grillu lub ognisku, czy mecze piłkarskie. Są rodzice, którzy mimo fizycznego zamknięcia placów zabaw – i umieszczeniu na ogrodzeniach odpowiednich komunikatów – forsują ogrodzenia lub przerzucają przez nie dzieci.

Premier Mateusz Morawiecki po posiedzeniu rządowego zespołu zarządzania kryzysowego mówił o konieczności przestrzegania zasad, o solidarności społecznej, która może pozwolić ochronić tych, którzy z racji wieku są najbardziej narażeni na ciężki przebieg zakażenia i zgon. – Martwię się o seniorów, martwię się o moją mamę – podkreślał szef rządu.

Morawiecki zaapelował o to, by – mimo trudności i problemów, jakie generuje zamknięcie w mieszkaniach całych rodzin, Polacy sprostali temu wyzwaniu i nie łamali zasad domowej, społecznej kwarantanny. – Widzimy wyraźnie, że jest to niezbędne, żeby zapanować nad rozprzestrzenianiem się i nie dopuścić do sytuacji, jakie widzimy na co dzień w Hiszpanii, czy Francji – mówił. Szef rządu podkreślił, że jeśli uda się nam rozłożyć w czasie liczbę zachorowań, możemy uniknąć sytuacji, która już jest codziennością we Włoszech i o której mówią również Brytyjczycy, Francuzi czy Hiszpanie – konieczności dokonywania selekcji pacjentów, którym lekarze będą się starali uratować życie. W niektórych krajach już przygotowano rekomendacje dotyczące przede wszystkim wieku, powyżej którego pacjent nie ma szans na podłączenie do respiratora.

Choć Mateusz Morawiecki przekonywał, że Polska jest liderem i pionierem rozwiązań dotyczących przecinania kontaktów społecznych, z których „korzysta” wirus, polskie rozwiązania tym razem idą w ślady Niemiec – kanclerz Angela Merkel już dwa dni temu ogłosiła zakaz zgromadzeń powyżej dwóch osób. I taki też będzie obowiązywać w Polsce (z wyłączeniem rodzin).

Komunikacja publiczna ma działać tak, by maksymalna liczba pasażerów wynosiła maksymalnie połowę miejsc siedzących. – Nie ma mowy o tłoku, musi być możliwość zachowania dystansu – podkreślał premier. To, jak się wydaje, reakcja na decyzje części samorządów dużych miast, które od poniedziałku zmieniły rozkłady jazdy na weekendowe. Premier apelował jednak, by ze środków komunikacji publicznej korzystać tylko wtedy, gdy jest to konieczne, np. w drodze do pracy.

– Jeżeli nie ograniczymy zgromadzeń do zera, nie ograniczymy wyjść z domu praktycznie do zera, nie uda nam się uratować ludzkich żyć – tłumaczył minister zdrowia Łukasz Szumowski. – Sytuacje niezbędne, jak wyprowadzenie psa, czy po prostu przejście się oczywiście są dla naszego zdrowia psychicznego również potrzebne. To nie oznacza, że mamy się gromadzić na placach, to nie oznacza, że mamy iść na plac zabaw z dziećmi, to nie oznacza, że mamy pójść na bulwary i wspólnie grillować ze znajomymi.

Czy można wyjść na spacer do parku lub lasu? Kancelaria Premiera wyjaśnia: „Przepisy odnoszą się do niezbędnych codziennych potrzeb. Do takiej kategorii można zaliczyć spacer czy wyjście do lasu, ale z zachowaniem ograniczeń odległości oraz limitu przemieszczających się osób (maksymalnie dwie osoby, z wyłączeniem rodzin). Zalecamy, aby ograniczać tego typu wyjścia do niezbędnego minimum. Ograniczenia dotyczą natomiast placów zabaw, które są miejscem gromadzenia się różnych osób, a tym samym wysokiego ryzyka zakażenia”.

Nowe ograniczenia mają dotyczyć także spotkań o charakterze religijnym. W obrzędach liturgicznych będzie mogło uczestniczyć nie więcej niż pięć osób. Dotyczy to zarówno mszy świętych, nabożeństw czy pogrzebów (liczba dotyczy uczestników, nie wlicza się kapłana czy w przypadku pogrzebów – osób z zakładów pogrzebowych). – To jest niezbędne, byśmy mogli chronić siebie wzajemnie – mówił Łukasz Szumowski.

Nowe przepisy zaczną obowiązywać od środy, 25 marca.

24.03.2020
Zobacz także
  • Dlaczego musimy zrobić wszystko, by nie dopuścić do włoskiego scenariusza - filmy z Lombardii
  • "Nie ustąpi to do końca kwietnia"
  • #NieKłamMedyka
  • Jak uratować komuś życie, nie wychodząc z domu?
  • Obawiamy się o naszych bliskich
  • Nie ma odwiedzin
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta