Śmiertelność z powodu COVID-19 nadal wysoka

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Niemal sto ofiar śmiertelnych COVID-19 we wtorek i ponad sto w środę. Średnia z siedmiu ostatnich dni dla Polski to ponad 25 zgonów w przeliczeniu na milion mieszkańców, ponad dziesięć razy więcej niż w Wielkiej Brytanii, gdzie wskaźnik wynosi w tej chwili 2,1, i blisko dwa razy więcej niż w Niemczech (12,8).


Fot. Grzegorz Celejewski/ Agencja Gazeta

W tej chwili pod względem łącznej liczby zgonów z powodu COVID-19 w przeliczeniu na wielkość populacji zajmujemy 16. miejsce na świecie (w ostatnich tygodniach wyprzedziła nas Chorwacja). W wolnym tempie, ale zbliżamy się do granicy 2 tys. zgonów w przeliczeniu na milion mieszkańców (w tej chwili – 1967).

Statystyki dotyczące zgonów są tym, co najmocniej waży na miejscu Polski w rankingu odporności państw (największych gospodarek świata), który na przełomie maja i czerwca ponownie opublikowała agencja Bloomberga. Polska w tym rankingu zaliczyła spektakularny awans – z 52., przedostatniego miejsca przesunęliśmy się na 39., wyprzedzając m.in. Turcję i Bangladesz, a zostając w tyle (nieznacznie) za Rumunią czy Nigerią.

Warto zwrócić uwagę, że Polska zawdzięcza awans radykalnej poprawie dwóch wskaźników: niskiemu odsetkowi pozytywnych testów w ogólnej liczbie przeprowadzonych (4,2 proc., w czerwcu obniżył się jeszcze bardziej) i małej liczbie nowych zakażeń w przeliczeniu na wielkość populacji. Dużo gorzej radziliśmy sobie w maju – w zestawieniu z innymi państwami – ze wskaźnikami dotyczącymi zgonów. Wskaźnik śmiertelności z powodu COVID-19 (6,8 proc., chodzi o odsetek zgonów wobec liczby zakażeń) był jednym z najwyższych w grupie badanych państw – wyższe zanotowano tylko w Rumunii i w Meksyku. Polska miała też jeden z najwyższych wskaźników liczby zgonów covidowych w przeliczeniu na wielkość populacji. Wyższy wskaźnik w Europie miały tylko Czechy, Belgia i Włochy. Naszej pozycji w rankingu nie poprawiają też szczepienia, z którymi radzimy sobie, w porównaniu z innymi, średnio.

Czołówka rankingu pozostaje w zasadzie bez zmian – kraje wymieniają się jedynie miejscami. W maju Nowa Zelandia wróciła na fotel lidera, wyprzedzając Singapur, trzecie miejsce niezmiennie okupuje Australia, czwarte – Izrael. W pierwszej dziesiątce państw najlepiej radzących sobie z pandemią, z wyraźnym awansem, znalazły się Finlandia, Norwegia, Dania. Można zaryzykować tezę, że gdyby nie tempo szczepień (bardzo zbliżone do polskiego, czyli średnie), te kraje mogłyby pokusić się o znacząco wyższe pozycje w rankingu. Tuż za pierwszą dziesiątką uplasowała się Wielka Brytania, dla której – przy zaawansowanej akcji szczepień oraz niskimi wskaźnikami bieżących zakażeń i śmiertelności – jedynym obciążeniem jest ogólny wskaźnik zgonów z powodu COVID-19. Wielka Brytania w stosunku do rankingu kwietniowego zaliczyła przy tym awans aż o siedem miejsc.

Sytuacja w czerwcu w Wielkiej Brytanii nieco się jednak komplikuje: ekspansja wariantu Delta przy bardzo intensywnym testowaniu sprawia, że dzienna liczba nowych zakażeń sięga 5-6 tysięcy. Z tego powodu eksperci doradzają zmiany (opóźnienie) w luzowaniu obostrzeń. Brytyjczycy bardzo uważnie śledzą też pojawianie się nowych wariantów w krajach wakacyjnych wyjazdów i w ostatnich dniach cofnęli Portugalii status kraju bezpiecznego, co wiąże się z koniecznością odbycia kwarantanny po powrocie (i skłoniło tysiące wypoczywających w tym kraju mieszkańców Wysp do przerwania wakacji i powrotu przed wejściem w życie nowych regulacji). Wariant Delta, jak pokazują statystyki, szerzy się głównie wśród osób młodych i dzieci (w Wielkiej Brytanii szczepienia prowadzone są zgodnie z kryterium wieku i jeszcze nie objęły trzydziestolatków, bez dodatkowych wskazań). Mimo wysokiego odsetka osób zaszczepionych przynajmniej jedną dawką (blisko 60 proc.) rząd w Londynie (poddawany ostrej krytyce za całokształt walki z pandemią, w parlamencie trwają przesłuchania prominentnych urzędników w tej sprawie) dmucha na zimne, podejmując decyzję o przyspieszeniu szczepień drugą dawką – do niedawna Wielka Brytania wydłużała okres między dawkami, starając się zabezpieczyć jak największą część populacji, jednak badania pokazują, że przed nowymi wariantami wirusa jedna dawka nie daje wystarczającej ochrony.

09.06.2021
Zobacz także
  • Barometr epidemii (61)
  • Niedzielski: pandemia odpuszcza
  • "Czwarta fala zapewne będzie"
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta